....wspomnienia, smutki i wielkie radosci - kazdy z nas ma ''swoja historie''... o tych chwilach warto pamietac...
  • Utworzono: 2013-06-01

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    ♥ Dzieci....

    Chciałabym aby każdy Wasz dzień był taki radosny i miły...Kiedy jesteśmy razem i nigdzie się nie śpieszymy. By w Waszej pamięci na zawsze zostały te chwile...wspólne śmiechy, zabawy. Dzieciństwo szybko przemija a w sercu i pamięci zostaną na długie lata...pielegnowane wspomnienia, a to ze deszcz padał, to nic i tak nie zmienia, bo słoneczko i tak jest w Was kochane córeczki i rozswietlacie swoim radosnym uśmiechem naszą codzienność, która jest fascynująca i kolorowa ....

    ♥..... dla Wszystkich dzieci na całym świecie aby były szczęśliwe...♥

  • Utworzono: 2013-05-28

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Nasz ♡ "Tofik"

    W naszym domu nareszcie pojawił się zwierzaczek  (ok.2miesiąc z nami)..świnka morska u nas zamieszkała.Długo starsza córeczka nas przekonywała do tego..Muszę przyznać, ze lubie zwierzaki i sama wychowywałam się wśród psów, które uwielbiam i bardzo żałuję, tego ze nie możemy mieć takiego przyjaciela. Staraliśmy się wytłumaczyć Claudii , ze zwierzątko, to nie zabawka, która się odstawia  gdy się znudzi, poza tym ciągle Lilka  była zbyt mała i za ''ciekawska'', aby małe zwierzątko mogło czuć się u nas bezpiecznie...

     

    W moich myślach ciągle prosba Claudii  tkwiła, tak bardzo chciała się "kimś" opiekować...w żartach odpowiadałam, ze przecież ma już siostrę..'', ale przecież, to nie zwierzątko Mamo''....-mówiła. 

    Jeszcze na starym mieszkaniu rybkę mieliśmy i się nawet Claudia z niej cieszyła, karmiła ją chętnie i wodę czasem zmieniła z drobną Taty pomocą.....Jednak jak mądrze zauważyła..."Rybkę mogę TYLKO oglądać, podziwiać zza szkla i już pogłaskac  się jej nie da i przytulić..."   

    Napewno nie chciałam podarować jej zwierzątka na Święta czy urodziny, bo to żywa  istotka a nie zabawka i aby tak jej się nie kojarzyła, ze jak mi się znudzi to, ją odstawie ....Długo ten wątek omawialiśmy, próbując przedstawić wszystkie ZA i PRZECIW zwierzatka w domu. Claudia wcale się nie zniechecila i jeszcze bardziej naciskała. 

    Gdy temat zwierzątka zbytnio ucichł w domu...zaczęłam szukać informacji o swinkach  morskich...czytałam, poogladałam  i zauroczyłam  się nimi sama...A na żywo, to już wiedziałam, ze.........

     Oto znaleźliśmy Nasze zwierzątko...cóż to była za radość gdy świnka tak niespodziewanie się u nas pojawiła. Claudia była bardzo szczęśliwa i imię "Tofik" jej wymyśliła (kolor swiniaczka ułatwił to miłe zadanie)

    Lilka nawet bardzo się starała być delikatna gdy świnke do rąk (pod kontrolą )dostała i chetnie naszych uwag sluchala...Tak oto mamy nowego członka rodziny i to kolejna "dziewczynka", która nas oczarowała i się wszyscy  nią opiekujemy ....
  • Utworzono: 2013-05-24

    Majowe ♥emocje...

     Witam w Maju ....oj coś ta przerwa długo trwała...tak czasami bywa, ze chwilowo rezygnuje się z pisania. Zima nawet długo nas w swych szponach trzymała... Nareszcie jednak Wiosna sobie o nas przypomniała i łaskawie zawitala w całej pięknej i zielonej swej oprawie...Radości było przy tym co nie miara . W naszym życiu zaszły Wielkie zmiany...wraz z nadejściem wiosny, witalismy z naszą córeczka PRZEDSZKOLE ;-) Wielkie emocje, wielkie nadzieje...ach cóż nam w sercu się dzieje...początek MAJA miesiąc radosny i ta chwila ...oddania, rozstania...Przeżywam ten stan już po raz drugi i wcale łatwiej nie jest. Choć dobrze, ze to z mojej strony są te mieszane emocje (przynajmniej w pierwszych dniach)...Lilka odwazna była, ciekawa...Długo była przez nas przygotowywana na to rozstanie. Dość gładko poszło, corcia odważnie maszerowala do przedszkola z nami...podskakujac i podspiewujac ..."idzie sobie przedszkolaczek , nie grymasze i nie placze"..Dumnie niosąc swój plecaczek. 

     

    Po kilku dniach euforii przyszła i ta której obawiają się wszyscy rodzice... chwila bolesnego rozstania ...Nas to również dotknęło, dość szybko i niespodziewanie...polaly się lezki. Teraz to już z dystansem łatwiej, te chwile opisać.. Szczęście, ze żal i smutek Lilki znikał wraz mamy rozstaniem ;-) Panie wspaniale zajely mysli coreczki i...koniec bylo z lamentowaniem. Radosc ponownie zawitala na Lilki twarzy: ''Co tez sie jutro ciekawego w przedszkolu wydarzy??'' 

    Z kazdym kolejnym dniem mi samej jest latwiej ogarnac ta chwilowa pustke, bo za kilka godzin wyslucham zachwytu i szczegolowych relacji mojej dzielnej coreczki..jaki to byl ciekawy dzien spedzony z dziecmi.

     

     

  • Utworzono: 2012-12-28

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    pierniczkowe ''swieta''

     

     Ebobasowe pierniczki ''czekaly'' na nas juz kilka dni przed Swietami, w naszym rodzinnym domu-Oj dluga droge pokonac musialy, ale szczesliwie i calo dotarly!... W pudeleczku na sianeczku sobie wygodnie lezaly... Taki oto widok me oczy ujrzaly.. :)  

     

    Pierniczki zapach swoj magiczny mialy, dosc mocny i intensywny...jak to pierniczki, ale jak przyciagaly, tak wlasnie pachna mi cale Swieta. Jednak to wlasnie przez ten magiczny ich zapach...''Wigilie ledwo przetrwaly''.

    Reakcja dziewczynek na te pierniczki byla...oczywista i do przewidzenia:) Najpierw zachwycaly sie ich wygladem, jak zreszta wszyscy domownicy...Piekne i cudnie wykonane..az zal, ze los ich rowniez byl przewidziany. Mialam cicha nadzieje, ze przetrwaja ciut dluzej...no takie cudenka, piekna ozdoba choinki...nacieszyc mialy nasze oczeta...Jedak Lilkowa ciekawosc byla wieksza. Poki nie wygadalam sie, ze sa..do jedzenia, to moze i az tak ciekawie nie byly by przez nia oblegane...i ta radosc w jej oczykach:''Toooo do jedzeenia''.

    Pod ''moja eskorta'' pierniczki zawiesilysmy na rodzinnej choince, dwa cudnie pachnace pierniczki...Myslicie, ze dlugo tak wisialy?...Nic bardziej mylnego...Lilka jak nigdy czaila sie przy choince...Pewnie za nisko je zawiesilysmy ;)  Jednak w pewnym momencie szykujac sie do wieczerzy...''ochrona pierniczkow'' wyszla z pokoju. Sprytnie Lilka ten moment wyczula ...i najpierw pierniczkowa buteleczka  zniknela wraz ze sznureczkiem..(wisiala nieco nizej niz wozeczek).  Do wozeczka dostac nie mogla, wiec ugryzla go tyle ile mogla...''logo bobaska'' ze smakiem tez zjadla :) 

     

    Wozeczek przetrwal atak Lilkowy, ale pozniej zostal miedzy domownikow podzielony.... Moge powiedziec, ze smaczny byl bardzo, mieciutki i pachnacy....maly niedosyt pozostal, ze bylo go tak malo ;) Teraz tak mysle, ze trzeba bedzie do ciastek i o pierniczkach pomyslec...na nastepne Swieta...

     

  • Utworzono: 2012-12-23

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    zyczenia od nas....

     

    Z okazji Świąt Bożego Narodzenia składamy Wam życzenia...dużo radości, miłości i miłego świętowania z najbliższymi.

  • Utworzono: 2012-12-22

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    stroimy (nie tylko) choinke...

    To już ten czas, kiedy zostały nam już tylko ostatnie detale, aby przygotować się do Świąt. Jesteście już gotowi? Dekoracje świąteczne gotowe? A może choinki już ubrane? My już te przyjemności mamy wykonane. Dziewczynki ubrały już choinke , na która tak długo czekały . Oczywiście było wesoło, bo przecież nie tylko choinke stoimy....Lilka chętnie przymierzała łańcuchy:''Patrz mama, jestem choinką ''-wolała. Drzwi wejsciowe i okna rowniez swiatecznie ''ubrane'', jest pieknie i kolorowo...

    Z tymi łańcuchami świetną zabawe miała. Muszę przyznać , że to ubieranie choinki szło im całkiem sprawnie, czego się troche obawiałam. Claudia dyrygowała a Lilka chętnie słuchała i bombki na gałązki wieszała.

  • Utworzono: 2012-12-06

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    prezent czy patyka? :)

    ...byl Mikolaj dzis u Was? U nas dzieci butki przed snem czyszcza, ladnie je ustawiaja i rano prezenciki w nich znajduja...Tak i ja pamietam robilam w dziecinstwie, na 6ego dostawalismy slodkie upominki...Jednak w naszym domu slodycze, to jednak nie to...co chcialyby znalezc w butkach dzewczynki, wiec my obdarowujemy je akurat prezentem o jakim marza i wyczekuja tego 6ego...W tym roku Lilka juz dobrze wiedziala na co i kogo czekala...Duzo jej juz wczesniej Claudia opowiadala, a gdy psocila pytala:''Prezen czy patyka Lila dostanie''?

    Prezenty akurat nie byly popakowane, wiec na sam wieczor przejelam TO wazne i radosne zadanie...Tatus dzielnie  zniosl kartony ze strychu gdy dziewczynki juz smacznie sobie spaly...(przynajmniej tak nam sie wydawalo..) Tatus zasloniety  kartonami nie zauwazyl stojacej w progu Lili pokoju...(moja wina, ze w tej chwili nie eskortowalam Tatusia...ajj). Nagle Lilka zawolala...''Tatusia, daaaj Lila wybierze sobie zabawki''...haaa..zauwazyla, co Tatus trzyma...Udalo mi sie jej wytlumaczyc, ze to nie sa zabawki...troche zaspana byla. Gdy ponownie juz usnela, popakowalam te pudelka...Ale niezla ''wpadka'' byla...hihi Rankiem w lozkach odkryly prezenty...okrzyk radosci byl! Ach jak lubie te momenty...

     

    Claudia bardzo mocno ''chce'' wierzyc w tego Mikolaja-prawdziwego, choc wszyscy wokolo mowia co innego...Madra z niej dziewczynka i widze, ze sama zaczyna ''odkrywac prawde''..przy drobnej pomocy kolegow z klasy... Dzis mialam wrazenie, ze ''udawala'' ta radosc.i zaskoczenie, choc ucieszyla sie z prezentu, ale cos czuje, ze to byly ostatnie juz takie Mikolajki...Prawda zostanie odkryta i wtedy..Swieta nabiora zupelnie innego charakteru dla niej i dla nas...Czy radosc z dawania a nie otrzymywania bedzie silniejsza od wiary w  prawdziwego Mikolaja??  Ja bylam rozczarowana ta prawda, moze dlatego, ze sama odkrylam prezenty w szafie, ale rozmowa pomogla i zrozumialam czym tak naprawde sa Swieta...a wiara w Mikolaja moze trwac nadal...bo kazdy z nas staje sie wkoncu Swietym Mikolajem :)

  • Utworzono: 2012-11-17

    **gwiazdeczkowy zawrot glowy**

    Jak to u nas bywa lubimy sobie urozmaicic dlugie i ciemne juz wieczory-''rozpoczelismy nasza karteczkowa produkcje''Niby do grudnia jeszcze czas, ale w tak delikatnej sprawie, trzeba spokojnie i bez pospiechu a nawet z sercem podejsc do tej milej pracy...Jest to dobry czas aby razem siasc przy stole i skladac nasze papierowe gwazdeczki...Claudia juz nie mogla sie tych chwil doczekac...Bardzo lubi pomagac przy wyborze kolorow kolejnych gwiazdeczek. Dzielnie pomaga mi nawet w skladaniu i musze przyznac, ze wychodzi jej, to coraz lepiej..W tym roku do naszych gwiazdek 3D, dolaczyly nowe. Pomysl na nie..''przywedrowal'' do nas od naszej uczennicy ze szkoly:) Takze w domu szybko ta gwiazdeczke odtworzyla...Claudia potrafi ''swoje'' gwiazdki pieknie zlozyc i wygladaja imponujaco. Juz wyobrazam sobie, jak beda wisialy na naszej choince...Karteczkowe gwiazdeczki przygotujemy, tak aby pieknie zdobily nam choinke, beda posypane jeszcze brokatem, bo przeciez ''gwiazdka musi swiecic''. 

    Podczas tego skladania mamy czas na wspolne spiewy i rozmowy juz o nadchodzacych Swietach..no i prezentach... Lilka chwilke rowniez zajmie sie karteczkami, poprzeklada i posklada, tak jak umie i potrafi...Jednak zlosci sie, bo widzi, ze cos jest nie tak z tymi kartkami...Dlatego w tym czasie chetnie obok nas maluje i juz ''list do Swietego...ala Picasso'' gotowy :) A gwiazdki nasze podziwia, bawi sie nimi i nawet podrzucac sie nimi da...no i gwiazdki niby z papieru, a jednak wytrzymuja ''test naszej 2latki''...To sie nazywa dobra robota.. :)

  • Utworzono: 2012-11-05

    ''Herbstferien'' - jesienne ferie

    Nasze pierwsze ferie szkolne-a raczej Jesienne- dobiegly konca.. Pelne dwa tygodnie minely bardzo szybko...Udalo nam sie je spedzic najbardziej rodzinnie, jak sie tylko da-choc przez pierwszy tydzien..A co rownie wazne (w naszym klimace) pogoda podczas naszego wyjazdu pieknie dopisala-Krakow zawsze nas przyciagal..wspaniale miejsce do ktorego chetnie wracamy i podziwiamy.Kilka dni milo spedzilismy! Bylo bardzo slonecznie, w sam raz pogoda na odwiedziny w DinoParku...Dziewczynki z kuzynem mialy okazje podziwiac mega duze i ruszajace sie dinozaury. Lilka nawet sie ich nie bala...byla raczej zaciekawiona, oczywscie najwieksza uwage przyciagaly eksponaty, ktore mogli dotknac, usiasc na nie...a nawet ''wlesc'' do srodka..Czym przyciagnelo wielkie JAJO...a raczej jego skorupka :) Cala nasza urocza trojeczka wskoczyla chetnie do srodka...Ile bylo radosci, okrzykow  i to Lilkowe ''Ja chce tuuuu, mamo!!'' ..''Jestem w Jaju'' Lilka dumnie wolala :) Co ma w sobie, to Jajo..w tym miejscu...ma ono ogromne znaczenie (nie tylko z racji swoich wymiarow) -w koncu od Jaka wszystko sie zaczelo, a raczej wyklulo :)    Claudenka w tej chwili drapieznego dinoJuniora nasladowala..Rozbawily nas bardzo nasze urocze DinoJuniorki - niczym Kinder Niespodzianki...w tym jaju sie prezenowaly :) Atracja wspaniala dla duzych i malych...czas milo spedzilismy wsrod drzew i Gigantow ;)  ...Wawel i Sukiennice juz miniej atrakcyjne sie wydawaly, patrzac oczami dziecka...ciagle Dinozaury coreczki wspominaly.... Choc bardzo mile spotkanko e-bobasowe Mamy mialy :) Udalo nam sie spotkac i poznac na zywo- dzieciaczki nasze podziwiac,w koncu juz tyle czasu tutaj na forum sie znamy..Bedziemy chetnie  te chwile wspominac - Dziekujemy i do zobaczenia ''ssylwia''! 

     

    ....coz nas moglo zaskoczyc po powrcie juz do domu w te jeszcze jesienne ferie..oczywiscie pogoda...w jednej chwili...Moglismy przywitac juz zime...sniegu napadalo tyyyyle, ze pomyslec by mozna bylo, iz mamy srodek zimy wlasnie!

  • Utworzono: 2012-09-15

    ...to juz koniec Lata? :/

     

    Przyznac musze, ze LATO w tym roku bylo naprawde udane, oczywiscie pod wzgledem pogodowym :) Takze to co najwazniejsze w wakacje bylo... POGODA :) , ojj bedzie co wspominac i za czym tesknic....juz dzis...a to dopiero poczatek...chlodu. Dzis jest mi naprawde zimno...okna jak byly pootwierane, tak dzis jestem zmuszona je zamknac...Na termometrze mamy +10' a chlod odczuwam ogromny zwlaszcza, iz z natury jestem zmarzluchem....Cieplutka herbatka wskazana!! Patrzac na fotki robi sie cieplej na sercu i duszy ;) Widzac na nich rozesmiana buzke Lilci, ktora korzysta z ostatnich slonecznych dni ,w  ulubionym miejscu.-Parku-... Poczatek wrzesnia byl naprawde pieknie -cieplutko-sloneczny- Witalismy SZOLE, wiec i pogoda dopisala! Nawet 30stka na termometrze widniala! 

     

    Jednak dzisiejsza pogoda choc nie deszczowa, sprowadzila nas na ziemie...i czas sie szykowac na zmiane odziezy...Letnie sukienki i spodenki-juz sie nie przydadza...a szkoda :/  W takim klimacie mieszkamy, ze letnie pory roku za szybko mijaja...Przyzwyczaic sie do nich  na dluzej nie mozemy...Na kolejny sezon letni musimy przeczekac dlugie i ciemne miesiace, ktore juz ''zagladaja''.nam w okna, gdyz zmrok juz coraz szybciej zapada...

<img src="https://static.ebobas.pl/img/main/control_prev.gif" class="img_paginator" alt="" />
123456

Szczesliwa ♡zonka i mamusia dwoch wspanialych coreczek:★ Claudii i Lilianny★Moja rodzina, jest moim zyciem, moja m iłością, całym moim światem ..♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥
Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj