....wspomnienia, smutki i wielkie radosci - kazdy z nas ma ''swoja historie''... o tych chwilach warto pamietac...
  • Utworzono: 2012-01-22

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    ♥ dla Dziadka..♥

    Dzis Swieto obchodza Dziadkowie....jak wazna role pelnia w Rodzinie, kazdy to powie!!

    Mojego Dziadka z nami juz nie ma...14lat jak odszedl na zawsze...Bog wezwal go do siebie i patrzy na nas z nieba...Zostaly wspomnienia, zdjecia i ''zyjesz'' w mym sercu... to wazna pamiatka!! Zaluje, ze nie poznal moich Coreczek i mojego meza..Odwiedzajac Go na cmentarzu...Claudia czesto pytala: ''Jaki byl dziadek Jozek, mamo''??  Dziadek i babcia pelnili wazna role w naszym zyciu...to oni nas wychowali, uczyli i kochali...Poswiecili dla nas swe zycie, madrosc swoja nam dali!!  Dziadek byl dosc ''ostry'' -stanowczy, nie bylo ''taryfy ulgowej'',  ale kochal nas i okazywal to na kazdym kroku....chcial nauczyc nas wiele. Niestety w nasze zycie wkradla sie -straszna choroba...Walczylismy o Jego zdrowie cale 5lat...niestety przegralismy :(  Musielismy nauczyc sie zyc bez Ciebie...ciezko nam bylo, pustke po sobie zostawiles, zal, ze kiedy ''wkraczalismy'' w doroslosc Ciebie juz z nami nie bedzie....

    Wierze, ze Dziadek patrzy na nas z gory i cieszy sie, ze Jego starania nie poszly na marne i wyroslismy na dobrych ludzi...!  DZIEKUJE kochany Dziadku, ze zrobiles dla nas tak wiele!!!

     

    Moje Coreczki maja Dziadkow, ktorych bardzo kochaja....i chetnie z nimi czas spedzaja...Moj tato-dziadek w jednej osobie-stara sie jak moze wynagrodzic wnuczkom, to czego w przeszlosci nie mogl podarowac nam....To doceniamy!

  • Utworzono: 2012-01-21

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    .......dla ♥ Babci ♥.....

     

    ............♥*♥*♥..............

     Tak wiele mnie nauczyłaś ,
    tak wiele uśmiechu mi dałaś,
    na spacery ze mną chodziłaś,
    Smutki me odganialas...
    Bylas zawsze przy mnie-przy nas
    gdy tego potrzebowalam!
    Kiedy byłam jeszcze mała, to
    Ciebie pierwsza zapamietalam...
    Do snu nuciłaś piosenki, ocieralas
    z policzkow mych lze, to Tobie
    kochana Babciu zawdzieczam, to kim jestem
    i czego od zycia chce.
    ...więc podziękować Ci, Babciu
    za to wszystko chcę.... DZIEKUJE za to, ze wychowalas mnie.....♥..

    ............♥*♥*♥..............

     

     

    A dzis rownie mocno i czule KOCHASZ Coreczki me....Dziekuje

  • Utworzono: 2012-01-16

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Pierwsze strzyzonko Lilki :)

    W koncu musiala nadejsc ta chwila sobota to byla...ajjj....szkoda troszke tych pierwszych-slodkich loczkow, ale od jakiegos czasu zaobserwowalam, ze troszke ''dokuczaja'' wloski Lilce...zwlaszcza na szyi, drapala sie coraz czesciej.  Jedynie to mnie przekonalo, bo strasznie podobaly mi sie te Lilkowe ''loczunie'' :) A przy okazji wloski sie zrownaly i beda teraz rosly rowno...Pomyslalam, ze teraz jest TA chwila i czas, ze odrosna na wiosne i 2gie Urodzinki  Lilki :) 

     

    Samo ciecie nie bylo dla Lilki stresujace a raczej ciekawosc za nozycami wieksza byla...:) Claudia zabawiala siostre, w takich chwilach strasznie jest pomocna i troskliwa...''aby tylko Lilka nie plakala''...-mowila :) Wtulona w moje ramiona nie bardzo widziala co sie dzieje...Bylam cala w Twoich wloskach, ale nie przeszkadzalo mi to wcale...Z kazdym kolejnym cieciem, zal wiekszy jedynie sie pojawial, ze tak latwo i szybko pozbywamy sie, tych uroczych Twoich loczkow, ktore rosly razem z Toba te wszystkie miesiace, nasze sterczace-kedziorki, ktore tak bardzo lubilam ....

     

    Lezace na podlodze Twoje wloski, Claudia pozbierala i zawolala: Mamo, musimy je teraz schowac, aby byly na pamiatke''...Tak, kochanie, dobrze wiedzialas, bo Ty rowniez po pierwszym strzyzonku wloski swoje zachowalas :)  Bylas troszke starsza od Lilki i dumnie trzymalas swoje wloski, ktore razem schowalysmy w pudeleczku...Do dzis je ogladamy i opowiadam Ci jaka to byla wazna-Twoja chwila...Dumna bylam, bo nie plakalas i z odwaga na fotel fryzjerski usiadlas...Ja stalam obok i Cie zagadywalam-minke mialas powazna i ciezko mi bylo Cie nawet rozsmieszyc... :)

    **************************************************************************************************************

    Teraz po kilku dniach widze, ze wloski u Lilki ponownie sie zawijaja i zakrecaja, wiec nie takie ''straszne to bylo ciecie''...Mysle, ze pojawia sie znowu  i beda mocniejsze....:)

     

  • Utworzono: 2012-01-01

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    **Witamy*2012*Willkommen*2012*

    Witamy juz w Nowym Roku  i chcielismy zyczyc Wszystkim duuuzo ZDROWIA, SZCZESCIA i WSZYSTKIEGO co NAJLEPSZE w calutkim 2012 roku, Aby spelnily sie plany i marzenia, ktore nie zostaly jeszcze zrealizowane....:)

    Sylwestra spedzilismy w domu, ale coz to byla za zabawa...Bylo SZAMPANSKO i WESOLO :) Claudia i Lilianna dzielnie dotrwaly do samiutkiej godziny 0 czyli 24...Ale zanim wybila TA godzina...byly tance, opychalismy sie jedzonkiem...i nasluchiwalismy odglosow -huku puszczanych fajerwerkow :)

    Lilka z poczatku bala sie tych halasow, ale przy mym boku obserwowala piekne-kolorowe sztuczne ognie...Jeszcze rok temu swietowala jako malutki Bobasek, a dzis...urocza panienka juz z niej i bardzo wesolutka, wygadana...Nasze coreczki daja nam wiele radosci i szczescia, dzieki nim nasze zycie jest pelne koloru...

     

    Wybila godzina 24 i...otworzylismy szampana-Piccolo-nasz ulubiony :) ''posypaly'' sie zyczenia...Lilka pierwszy raz miala okazje go poprobowac...i...bardzo jej smakowal i ciagle prosila o..''Mamo jeszczje'' :)

     

    Nasza kameralna Zabawa byla bardzo udana :) Mam nadzieje, ze Wy rowniez dobrze sie bawiliscie... wkoncu jaki Sylwester-taki caly nowy rok... :))

     

  • Utworzono: 2011-12-30

    **Swieta za nami, SYLWESTER przed nami..**

    Wigilia, jedzonko, prezenty w tym roku udaly sie, jak co roku... :)

    Byly chwile ''grozy'', bo choroba pojawila sie tak niespodziewanie i trudno bylo myslec o tym, ze uda nam sie pojechac chocby na sama Wigilie...ale ''ktos'' tam na gorze- chyba czuwal, bo coreczka w dniu Wigilii, jakby wyzdrowiala...zero wczesniejszych objawow choroby....Dziwilismy sie, ale czulismy ogromna radosc, ze bedziemy mogli pojechac i spedzic ta wyjatkowa noc z najblizszymi....

     

    W tym roku przy naszym Wigilijnym stole zabraklo....mojego rodzenstwa..Pierwsza taka Wigilia byla...dlatego tak bardzo chcialam jechac i byc z babcia w tej chwili...Przyjazd dziewczynek sprawil jej ogromna radosc, ze jednak nam sie udalo przybyc...Mielismy naprawde wielkie szczescie....Wspolne przygotowania do wieczerzy wigilijnej trwaly w radosnej atmosferze....

    Wigilie mielismy dwie...pierwsza u Tesciow a druga u babci :) Tak u nas juz jest od wielu lat odkad znamy sie z moim M :)  U nas zawsze robiona jest zupa grzybowa, ten sam smak i zapach, co pamietam z dziecinstwa..U mojego M natomiast kroluje barszczyk czerwony i uszka...:) Karp oczywiscie rowniez wazny tego wieczora byl...Najwspanialszy smak ma wlasnie w Wigilie...Wygrzebujac osci jest czas na delektowanie sie jego smakiem-rozmowe-wspomnienia...nie ma pospiechu-jest przeciez na wszystko czas.. :)

     

    Prezenty u nas ''podklada'' sie pod choinke chwilke zanim zasiadziemy do stolu-oczywiscie przy nieuwadze najmlodszych. W  moim dziecinstwie nie mozna ich bylo ruszyc przed jedzeniem..-to ''patrzenie'' zza wigilijnego stolu..- to byla istna udreka...:) Musielismy skosztowac potrawy podane i dopiero moglismy rozpakowywac prezenty....:)

    Dzis wyglada to nieco inaczej.. Po wspolnej modlitwie-dzieleniu sie oplatkiem, dziewczynki mogly juz rozpakowac prezenty, a my-dorosli zajelismy sie degustacja :) Kazdy byl zadowolony z takiego rozwiazania..:)

    Lilka chetnie kosztowala zupki grzybowej-sam wywar oczywiscie :) Nawet jej smakowala, ale najbardziej zajadala sie ''makielkami''- no tak bo to slooooodkie bylo :) Pilnowalam aby nie przesadzila i nawyzej wylizywala z maku lyzeczke :)  Ubolewam jedynie, ze karpia nie chciala sprobowac...no trudno, moze za rok sie uda... :) Claudia natomiast, jak Tata zajadala sie barszczykiem czerwonym...i uszkami specjalnie dla niej przygotowanymi-farsz byl bez grzybow oczywiscie.

    Pierwszy dzien Swiat i powrot choroby u Lilki...do poludnia jeszcze jakos wytrzymala, marudna byla, ale jak pojawily sie kolejne prezenty- jakos do popoludnia dotrwala...Od szwagierki rowerek dostala, a Claudia duza tablice do pisania-swietne przygotowanie przed szkola... :) Razem ''testowaly'' otrzymane prezenty.... Jednak przeczucie mowilo nam by juz wracac...bo nocka moze byc ciezka...niestety-nie mylilismy sie... Wrocilismy 1szego dnia Swiat do domu, a na drugi dzien wyladowalismy u lekarza...Jak dobrze, ze u nas sa dyzury w przychodni...Dostalismy ''lekkie'' syropki, ktore na szczescie pomogly i z kazdym dniem bylo juz tylko lepiej ...:)

     

    Przed nami Sylwester....spedzimy go sami, w domu z dziewczynkami a najwazniejsze, ze wszyscy jestesmy ZDROWi... - napewno bedzie nam wesolo czego i Wam Serdecznie zyczymy :)

     

     

  • Utworzono: 2011-12-23

    ....**dzien przed Wigilia**....

    Dzis juz mozna powiedziec...doczekalismy sie-jutro Wigilia...Choinka juz od kilku dni jest u nas ubrana- byla to dobra decyzja, poniewaz dzis juz nie byloby ''tej'' radosci z jej ubierania...ach Lilka nam sie rozchorowala :(   Jaka bedzie nasza Wigilia? Tego jeszcze nie wiemy, wszystko zalezy od dzisiejszej nocy i tego jak bedzie czula sie coreczka...Czy damy rade pojechac- nie tak daleko na szczescie, wiec nadzieja jeszcze jest...

     

    W tym roku Swieta i tak mialy byc ''inne'' niz byly co roku, pewne sytuacje rodzinne to sprawily...A do tego jeszcze to nieszczesne ''zapalenie ucha'' u Lilki :(   Skad sie przyplatalo...nie mam pojecia, Claudia zdrowa  i oby tak zostalo...Najwyzej Tatus zawiezie Claudenkie na Wigilie do babci...a my z Lilka w domu zostaniemy...Najwazniejsze aby Malutka szybko wyzdrowiala....a wtedy spokojnie dojedziemy.....moze zdazymy zawitac jeszcze w te Swieta....

     

    Jak juz wspomnialam choineczke dziewczynki wczesniej ubraly...coz to byla za radosc :) Az serce sie raduje, jedna przez druga chciala zawieszac, ozdabiac TO nasze drzewko :) Lilka w tym roku czynnie wziela w tym udzial, lancuchy przymierzala, bombeczki calowala...wraz z galazkami...Troszke umeczyla sie przy tym naszym drzewku...i zanim Claudia skonczyla strojenie, to dzemke Lilka spokojnie zaliczyla :)

    Gdy zapadl zmrok...CHOINKA NASZA OLSNILA...zapalilysmy lampeczki, gdy Lilka ja taka zobaczyla radosc byla jeszcze wieksza, odciagnac od choinki jej nie moglam, tak sie w nia wpatrywala...Radosnie krzyczala: ''wooow, inkaaaaaa..'' No i juz stoi nasza ''inka'', bo tak na choinke Lilka wola... :)

     

    Na koniec chcialabym zlozyc zyczenia ZDROWYCH , POGODNYCH i RODZINNYCH SWIAT BOZEGO NARODZENIA.....Duzo Milosci i wzajemnego Zrozumienia :) Aby mimo wielu przeciwnosci losu, isc do przodu z wysoko podniesiona glowa...bo w Nas jest  Wiara i Sila na lepsze jutro....

  • Utworzono: 2011-12-19

    ** Nasze Swiateczne ciasteczka**

    Coraz blizej...Swieta... juz tuz-tuz...ostatnia ''prosta'' i bedziemy wspolnie-rodzinnie swietowac....

    W tym roku postanowilam, ze upieczemy NASZE ciasteczka...to byl nasz debiut, dosc ryzykowny, ale chec wspolnej zabawy i dosc prosty przepis...zmotywowaly mnie do dzialania...Dla Claudenki, to nie byla to nowosc, poniewaz w przedszkolu juz nie raz miala okazje ''upiec swoje ciasteczka''....

     

    Sobotni wieczor wykorzystalysmy na nasze wypieki...Lilka pierwsza faze robienia ciasteczek ''przespala'', wstala od razu na DEGUSTACJE...:) Claudenka dzielnie mi towarzyszyla i orzechy mielila... :)  

    Gdy ciasto bylo juz gotowe...przyszedl czas na walkowanie i wyciskanie ksztaltow naszych ciasteczek z foremek :) Byly gwiazdeczki, aniolki, dzwoneczki, choineczki....Delikatnie ukladalysmy je na blaszce aby za chwile moc je upiec w piekarniku....Trwalo to zaledwie chwile...a jaki piekny zapach ''temu'' procesowi towarzyszyl...''Zapach  zblizajacych sie Swiat''...  W tym wlasnie momencie Lilka sie zbudzila....i do nas dolaczyla...Zaczynajac jako pierwsza od Degustacji naszej pracy...chwila ciszy i niepewnosci...nagle slychac radosne: ''Mniaaaaaaaaaaaaaam- Mniaaaaaaaaam, Mama'' ..ufff udalo sie- ciasteczka wyszly smaczne! ;)

     

    Teraz nasza praca nabrala ''koloru''...czas na ARTYSTYCZNE malowanie!! :)  To zadanie Claudia przejela...:) Duzo radosci sprawilo jej TO dekorowanie :)  Lilka zajela sie perfekcyjnie-zjadaniem kolejnych ciasteczek... Tak to sie nam prace dziewczynek podzielily sprawiedliwie: starsza pracuje a mlodsza zajada :)

     

  • Utworzono: 2011-12-08

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    ... swiateczne piosenki...

    Wczorajszy dzien nie moglam ominac w opisaniu na moim blogu... Byl to Dzien Swiatecznej Piosenki...

    Claudia jako juz Starszak wraz ze swoja grupa miala wystep na Swiatecznej scenie...Dzieci przygotowywaly pioseneczki od kilku dni, aby 7ego grudnia mogly je zaspiewac publicznosci i nam-Rodzicom!

    Claudia cwiczyla piosenki tylko w przedszkolu, a w domu jedynie nucila od czasu do czasu fragmenty...nie mialam mozliwosci aby je uslyszec wczesniej, bo jak mowila: ''Bedzie to Niespodzianka, Mamo''-

    W srode akurat Tatusiowi udalo sie ''wczesniej'' wyrwac z pracy, aby mogl ''na zywo'' posluchac swojej Coreczki, cala nasza trojeczka czekalismy az zacznie sie Wasz wystep...Jedynie tego dnia pogoda nam ''sprawila psikusa''...zamiast sniegu, padal deszcz i to z kazda chwila coraz mocniej...Jednak nie bylo to akurat wazne w tej chwili... Wazniejsze bylo przeciez Wasze Wystapienie...

     

    Widzac dzieci, ktore zaraz mialy wejsc na scene...ogarnelo mnie lekkie wzruszenie, nawet deszcz juz nie przeszkadzal...nie slyszalam nawet jak pada...Moje mysli i serce byly przy Tobie Coreczko...Patrzylismy na Ciebie ze wzruszeniem, a nawet lekka trema, ktora rowniez widzialam na Twojej slodkiej buzce tuz zanim rozpoczal sie Wasz wystep...Jednak gorace brawa i oklaski dodaly Wam odwagi i juz usmiech widzialam na Twej twarzy :) Serce moje bilo w ''rytmie wyspiewywanych przez Was piosenek'', szczescie ogarnelo mnie wielkie i dumna bylam i jestem z Ciebie Coreczko! 

    Magiczne to byly chwile, kolejne w naszym zyciu, ktore dzieki Tobie mielismy okazje przezywac ...

    ***Dziekujemy Ci, kochana Coreczko - jestes nasza Gwiazdka*** :)

  • Utworzono: 2011-12-02

    odliczanie do Swiat rozpoczete...

    Mamy juz grudzien ...to u nas czas, ze zaczynamy odliczac kazdy dzien, do wyczekiwanych Swiat Bozego Narodzenia...Oczywiscie Claudia nie mogla sie juz doczekac az zawisnie na scianie nasz Adwentowo- Swiateczny kalendarz ...w ten oto sposob widzi dokladnie ile czasu zostalo nam do Swiat czy do Mikolajek, ktore juz sa tuz-tuz...

    U nas przedswiateczny SZAL ...wpelni...wszedzie juz na wystawach sklepowych od kilku dni usmiechaja sie do nas Mikolaje, Aniolki, jednym slowem ''gadzety bozonarodzeniowe''...Szal zakupow rowniez w pelni, ludzi pelno w sklepach, spiesza sie z zakupami i prezentami, totalne szalenstwo...Zabawki doslownie ''znikaja'' z polek sklepowych, co mnie mocno dziwi...Oczywiscie i my juz zaopatrzylismy sie w prezenty dla dziewczynek na Mikolaja, bo czekanie na ostatnia chwile, to nie jest dobrym pomyslem....

     

    W oknach coraz wiecej juz przystrojonych-oswietlonych dekoracji..Miasto nabralo ''Swiatecznego Uroku'' ...Bardzo podoba sie ten wystroj dzieciom i mi rowniez, nie jest  przynajmniej szaro,buro i ponuro......Slychac swiateczne piosenki, mozna napic sie goracego ''Glüwein''-na Bozonarodzeniowym Markcie dla doroslych a dla dzieci pyszny-rozgrzewajacy napoj: ''Kinder Punsch'' o pieknym zapachu swiatecznych pierniczkow, mandarynek...Zapachy Swiat!! .. Mozna zjesc  goracego ''Bratwursta''-pieczona kielbaske-czy gofra z dzemem...dla najmlodszych:) ! Chetnych jest naprawde wielu...popoludniami, jak juz zapada zmrok spotykaja sie przy budkach cale rodziny i tak spedzaja wspolnie czas... Brakuje tylko jednego...SNIEGU...a byloby juz naprawde fantastycznie...

    Czy zobaczymy go do Swiat??  Czy jak coraz czesciej bywa , pojawi sie wraz z Nowym Rokiem...juz widze oczami wyobrazni ta radosc moich dziewczynek z zabaw na sniegu, jazdy na sankach...piski i krzyki radosci! JUz nie mozemy sie doczekac tych Magicznych chwil, bo zima rowniez ''da sie lubic'' :))......

  • Utworzono: 2011-11-17

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    ...robimy karteczkowe Gwiazdeczki...

    To już właśnie TEN czas, kiedy powoli myślimy i planujemy Święta Bożego Narodzenia…Dużymi krokami zbliżamy się do kolejnych Świąt …’’Jakie one będą’’? ‘’Z kim je spędzimy’’? Oczywiście z Najbliższymi..(jeżeli akurat mamy to szczęście) .
    Nadchodzi Świąteczny Czas…wspomnień, zadumy i refleksji nad tym co było i co będzie w naszym życiu…

     

    Dziś przy pomocy mojej starszej córeczki robiłyśmy świąteczne Gwiazdeczki, ktore rozdamy naszym nowym sasiadom, znajomym i rodzinie…w tym momencie przypomniało mi się dzieciństwo, które przecież nie tak dawno było…
    W dzieciństwie w podobnym już czasie…zasiadaliśmy wszyscy 7osobowa rodzina, do wielkiego-kuchennego stołu ..po to by obierać pszenice..na Kutie Wigilijna. To była nasza Tradycja,…aby zdążyć przed Wigilia codziennie wieczorem zasiadaliśmy przy stole…
    Ciężka to była praca z perspektywy dziecka, wiec, aby umilić sobie te chwile…śpiewaliśmy razem kolędy, przypominając sobie ich znaczenie i treść..

     

    Sami również przygotowywaliśmy większość ozdob świątecznych, które wieszaliśmy później na dużej- rodzinnej choince…Piękne to były chwile…To był TEN Świąteczny czas, na który cały rok czekaliśmy…Magia Świąt, to czas spędzony z rodzina, to radość z obdarowywania innych, dostrzeżenie tego czego na codzien nie widzimy, bądź nie chcemy zauważyć…

     

    Dziś jest ‘’troszke’’ inaczej…każdy z nas jest daleko od siebie i ten przed-Świąteczny Czas spędzamy oddzielnie a nawet i Święta, każdy ze swoja najbliższa rodzina …
    Czy przyjdzie taki czas, ze tak jak dawniej w dzieciństwie usiądziemy razem z naszymi dziećmi, przy jednym stole..przebierajac pszenice – zaśpiewamy kolędę?
    Wierze, ze tak kiedyś będzie…


Szczesliwa ♡zonka i mamusia dwoch wspanialych coreczek:★ Claudii i Lilianny★Moja rodzina, jest moim zyciem, moja m iłością, całym moim światem ..♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥
Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj