rss wpisy: 12 komentarze: 15

MESKI PUNKT WIDZENIA:)

Facet na prawie kobiecym portalu-ewenement??:)Nie,po prostu ojciec:)
  • Utworzono: 2010-02-20

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Dziwne czasy-czyli strach o przyszłość dzieciaków.

    MŁODOŚĆ RZĄDZI SIĘ SWOIMI PRAWAMI-nie sposób się nie zgodzić z tym stwierdzeniem.Tylko,że dzisiejsza młodość rządzi się zupełnie innymi prawami niż ta,która ja pamietam jako swoją.Też miałem swoje małe wygłupy,swoje "odpały" tylko,że były one nie szkodliwe,nie raziły tak w oczy..a moze mi sie wydaje...??? W kazdym badź razie nie pamietam,żeby moje zachowanie czy słowo uraziło kogos bądz skrzywdziło... A może tak mi się wydaje???Ale nie pamietam,żeby było tak jak teraz ...

    Od  czasu,gdy nalezałem do zaszczytnego grona młodzieży mineło 12 lat,a swiat się zmienił jakby mineło 50(?).Młodziez zmieniła sie jakby minęło 100(?) Mieszkam blisko gimnazium,widzę uczniów co dziennie.Dziewczyny wymalowane,ubrane w za krótkie spódniczki.Wulgarne i wyuzdane,z papierosem w zebach zaraz za murami szkoły..Obrzydzenie bierze...Dosłownie.Nie wychowane smarkule,az szkoda tych normalnych,zwykłych dziewczyn ,które się z nimi muszą w jednej klasie spotkać...I chłopcy,plujący na chodnikach,pijacy piwo w parku,zaczepiających słabszych ,zbici w zwarty szwadron-panowie ulicy...Boże,przeciez to dzieci...Gdzie ich rodzice...???

    Nasza Wiki w tym roku ma zacząć edukację w szkole podstawowej,pare lat temu balismy się tego jak będzie się uczyc itp,a teraz???Teraz martwimy się o to do której grupy będzie się chciała zaliczać? Juz wiemy,że zrobimy wszystko,żeby nie wygladała jak te pannice...i nie zachowywała się tak jak one..Przecież rozumiemy,że dziewczyna chce ładnie wyglądać,ale malować usta czerwoną szminką do szkoły??? Kto wpadł na pomysł by likwidowac mundurki szkolne???

    Coraz bliżej  wrzesnia,coraz więcej obaw... Chcielibyśmy ochronić ją I Nastkę też od wszelkich złych wyborów,złego towarzystwa. Chcielibyśmy ,żeby dokonywały w życiu samych dobrych wyborów,by wyrosły na uczciwe i dobre kobiety...Pracujemy nad tym nieustannie,wpajając im co dobre co złe czy zapamiętają nasze nauki-czas pokaże.

                                                                                                                                                                                             "Czy nie zauwazyliście,że spędzacie 18 miesięcy próbując nauczyc Wasze dziecko siedziec  i mówić, a następne 18 lat próbując zmusic je do siedzenia i słuchania"-Jim Heffe lfinger .

     

  • Utworzono: 2010-02-18

    Kuju, kuju,kuju-czyli szczepienie...

    Dziś bylismy z Anastazyją na szczepieniu,pierwszy szok...Trzy kucia,a od wczoraj mówiliśmy jej,ze bedzie jedno kuju:(  Nie doczytaliśmy..:(

    No ale szczepionka obowiazkowa,więc odbyc się musi...Rozebrany szkrab laduje na kolankach mamusi ,a ja małpuję robie miny,zagaduję;) Pierwsze kuju,odbyło sie nie zauważone:) uff..,druga raczka,kolejne miny,pokazuję małej misia na ścianie...Drugie kuju...mina maleństwa wskazuje,na to,że jednak cos poczuła:( Ale nie ma łez,więc opuszczamy rajstopki...czas na trzecie.Tu już nie pomaga moja pomoc,zagląda co też tam będzie jej robić pani w białym fartuchu..Trzecie kuju,mała wpatruje się w strzykawke,ale nie płacze,nawet nie marudzi.Pani doktor i pielęgniarka sa w szoku,pewnie tak jak My spodziewały się płaczu..

    A my ,rodzice półtorarocznej królewny jesteśmy z niej tacy dumni:) Dzielnie to zniosła:)

    Nigdy za czasów gdy byłem kawalerem nie pomyślałem ,że takie zdarzenie jak szczepienie dziecka przynosi ze soba tyle uczuć...obawa czy będzie płakać,czy po szczepieniu będzie gorączkowała,czy będzie dzielna..Uczucia od obawy,po radość...I dumę,że córeczka dzielna jak Tatuś:)

                        "Dziecko może nauczyc dorosłych trzech rzeczy:cieszyc sie bez powodu,byc ciągle czymś zajetym i domagać się ze wszystkich sił tego czego sie pragnie.."

     

  • Utworzono: 2010-02-17

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Przeziębienie,katar,grypa-czyli Wiki znowu w przedszkolu:)

    Skończył sie okres ferii zimowych:) Wiktoria wróciła do przedszkola w poniedziałek,a dziś???....

    Dzis juz kaszle,zdażylismy sie przyzwyczaić do tego ,że po tygodniu chodzenia do przedszkola,wraca do domu z katarem.Doszlismy do perfekcji w zwalczaniu kataru tak zeby minął po paru dniach...

    Przedszkole uczy nie tylko dzieci,nas dorosłych tez:)

    Zadziwiajace jest to,że mimo szczepienia przeciw grypie, w przedszkolu zawsze złapie jakaś infekcję...Na feriach czy jak zostawała w domu przychodziła z dworu  co raz przemoczona,zziebnieta,a mimo to nie zakaszlała ani razu..A w cieplutkim przedszkolu jednak zawsze coś sie do niej przyklei...Wiadomo,nie wszystkie dzieci sa do konca wyleczone...Nie kazda mama czy tata moze wziąść urlop,nie kazda babcia czy dziadek moze zająć sie szkrabem...Mimo,że cierpi na tym Wiktoria doskonale rozumię ich sytuację,ale nie rozumię przedszkolanek ,które na to pozwalaja!!!! Wydaje mi się ,że powinne zwracac uwage na taki szczegół jak zakatarzone dziecko w przedszkolu...

    No cóz ,tego nie zmienie,ale Dziunia właśnie dlatego nie bedzie chodziła do żłobka..ponoć tam jest jeszcze gorzej...

    Tatus zrobił syropek z cebulki,taki jak robiła babcia, zaraz bedziemy sie kurowac i przeganiac katarzysko zanim rzuci się na najmniejszą;)

                                         KATAR POKONAMY!!!!:)

  • Utworzono: 2010-02-16

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    ciag dalszy oburzenia

    Chronmy dzieci przed oprawcami,reagujmy...

    Nie zostawiajmy ich samych sobie ,swojemu losowi....

     Bo los jaki rodzice potrafia zgotować swojemu dziecku moze miec tragiczne skutki!!!!

    Nie dla kazdego rodzica rodzicielstwo jest błogosławieństwem...Nie dla kazdego dziecka mamusia i tatuś to ostoja,opieka,ale ból i krzywda...

    Reagujmy,może jakas mała raczka,małe zapłakane oczka,małe serduszko potrzebują właśnie Twojej reakcji..Twojej pomocy...

  • Utworzono: 2010-02-16

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    :(

    Pewnie każdy widział dziś w wiadomościach pobite czteromiesieczne niemowle!!!!

    co to za ludzie,co za rodzice????Jak można bić takie małe dziecko,jak mozna bić dziecko wogóle???

     Jak można skrzywdzić tak małą i kochaną kruszynkę????

    Jak karać by zapobiec takiemu stanu rzeczy???

    Jak sobie poradzić z poczuciem bezsilności w takiej sytuacji???

    Jak można być tak okrutnym,pozbawionym uczuć???

    JESTEM BARDZO ZŁY!!!   NIE JESTEM AGRESYWNY,ALE GDYBYM DORWAŁ TYCH RODZICÓW,NIE NIE RODZICÓW ,INACZEJ GDYBYM DORWAŁ TE POTWORY NIE PATRZYŁBYM,ŻE TO KOBIETA...

     Nic wiecej nie napiszę,za bardzo smutno mi...:(

  • Utworzono: 2010-02-16

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Pajączek robi bał-czyli nasza mała tajemnica;)

    Moja żoneczka nie toleruje zbijania pajaków,gdy tylko w domu pojawi sie jakiś okaz ,nadaje mu imię zgarnia na szufelkę,zanosi do piwnicy i tam stworek  oczekuje na wiosnę... Wczoraj gdy była w pracy,Wiki już spała a ja i maleństwo poszliśmy sprzątać łazienkę.Szorowałem wannę i usłyszałem radosny pisk krasnala.Przedmiotem zainteresowania stał się pajączek,hmm a raczej pajączysko..bo było duże(te z reguły małżonka tytuuje imieniem Zenobiusz)Usiadłem na wannie wziełem małą na kolana i niczym na Animal Planet zaczelismy obserwować co tez on wyczynia.A wyczyn przed nim był nie lada ,chciał się wspiąć na górę,ale na mokrych kafelkach nie było to łatwe.Mała piszczała z zachwytu,a gdy pająk zaślizgiwał się w dół krzyczała BAŁ,BAŁ(w wolnYm tłumaczeniu to będzie-SPADŁ,SPADŁ)i była nadwyraz szczęśliwa.Wyraźnie było widać ,że największą atrakcją było właśnie to BAŁ:)Po jakims czasie kafelki wyschły i pajak znalazł sucha fuge,dziarsko zaczał wspinac sie do gory,a to juz się nie podobało mojej córeczce.Aby umilić jej ogladanko co chwile pryskałem kafelki woda,żeby wkocu było to BAŁ:) Wierzcie lub nie tak mineła nam godzinka...Po godzinie mała się znudziła,dalismy spokój pajaczkowi i mała poszła spać. To zdumiewajace,że przez godzinę była tak zaimteresowana takim zjawiskiem jak pająk;) I dla tego śmiechu i Bał mógłbym tam siedzieć jeszcze z dwie godziny.Ale każdy kij ma dwa końce;)Zastanawiam się gdzie się podział ten pająk,może szykuje zemstę;)I najgorsze co by powiedziała żona jakby widziała co robiliśmy,pewnie by nam się oberwało...A mi najbardziej;) Dlatego zabawa w "pajączek robi BAŁ"zostanie naszą tajemnicą...:)

  • Utworzono: 2010-02-15

    Nadciaga totalny kataklizm-czyli mama wraca do pracy:)

    W zasadzie to żona juz od pół roku aktywnie pracuje,ale ten dzień pamietam jak dzisiejszy...Świat zawirował,stanął na głowie,wykonał obrót o 360 stopni-po krótku NADSZEDŁ DZIEŃ HURAGANU ZYCIOWEGO... Gdy najmłodszy aniołek skończył rok zona zaczeła napominac mi o powrocie do pracy,w każdym badz razie stwierdziła ,że musi zmienic stara gdzie pracowała od 9 do 17tej na dwu zianowa tak ,żebys my mogli na zmiane zaopiekowac sie dzieciakami.(ja tez pracuję na dwie) Jak powiedziała tak zrobiła...w ciagu 24 godzin:) Jednym zdaniem RZUCIŁA MNIE NA GŁEBOKA WODĘ:)Oznajmiła ,że jutro idzie na druga zmiane i muszę sobie radzić:) Pomyslałem,a pewnie dam rady,w końcu ma się staz tatuskowania..:) Nastepnego dnia po 15 zona poszła do pracy... a ja...ehh,no właśnie zaczął się ten Huragan:)Zabrac małe na spacer,to takie proste Wiki ubrana,ale małej za nic nie mogłem zmusić do załozenia spodni,spocony jednak uwienczyłem dzieło...a kurteczka...???Nic z tego płacz i krzyk...z pomoca przyszła Wiktoria przypomniała,ze mama jak zakłada kurtke Dziunisi bawi sie w gdzie jest raczka..ok,poskutkowało,Na spacerze..dwa zywe srebra zaczeły biegać,na moje nieszczescie kazde w inna stronę..Czy to wtedy, po parominutowym bieganiu i zbiciu w stadko dziewczyn ,pierwszy raz pomyslałem A MOZE BY JE TAK ZWIĄZAĆ???:)(Prawdopodobnie tak)Po godzinie wracamy do domu,dziewczyny bija się no,to juz normalne,zdazył człek przywyknąć..Trzeba zorganizowac im czs..więc rysujemy,bawimy się i czytamy,potem Wiki wpada na pomysł zabawy w konika,więc przez godzine wożę na grzbiecie 36 kilo zywej miłości,w zębach dzierząc pasek bo uprzez kon musi miec,kukstańce w bok  daja do zrozumienia ,że mam byc narwistym koniem,a nie leniwą habetą;)Dzień mija...Kolacja..spoko,dwa łasuchy nigdy nie marudzą.I kapiel,kąpia się razem,łazienka wyglada jakby przeszło tam TORNADO...Brodząc w wodzie na kafelkach wyciagam mała, płacze w pokoju..A zapomniałem,wracam do łazienki..przeciez lusterkowej lali w łazience trzeba zrobic pa pa,a tej w przedpokoju w duzym lusterku Dziunia musi dac buzi na dobranoc.Ubranie piezamki oceniam w skali od 1 do 10 na minus 2,bo trwało to z pół godziny.. Ganianie golasa po pokoju,namawianie do ubrania,uff ...Czas na sen,no tak ale ona przed snem chce cyca...He,no tego to juz nie wyczaruję...zawijam w roga( kocyk bez którego nie zasnie) i śpiewam..heh nawet nie sadziłem,że mam taki piekny głos.;)W koncu zasypia:) Jest 23... nic nie jest tak jak u zonki,bo według jej reguł powinna spac od dwóch godzin:) Dałem rady jednak,dziewczyny nie maja siniaków i spią..no moze dom wyglada jak pobojowisko...ale sobie poradziłem...Ośmiogodzinny szybki kurs rodzicielstwa:)

    Wiecie,właściwie od tamtego dnia niewiele się zmieniło,ale kazdego dnia jest coraz lepiej.A i zmieniły się reguły;) Dziewczyną odpowiada chodzenie spac po 22:) Żonie już mniej,ale wiem,że jest ze mnie dumna:) I tak jak pojawiały się tu okreslenia Huragan,tornado, tak teraz moge napisac,że po kazdej burzy pojawia sie tęcza ,a po kazdej tęczy słońce:) 

    A i po raz kolejny chylę czoła przed kobietami dla których taki dzień i stan rzeczy to normalka...

  • Utworzono: 2010-02-15

    Ja i mój "babiniec" czyli miłość wieczna:)

    Mam w domu trzy kobietki...Mój mały kochany "babiniec".I kocham je ponad wszystko,normalne:)

    Normalne jest też to,że chciałbym dać im wszystko,byle były szczęśliwe.Finansowo nie mamy problemów,ale nie ma co się łudzić nie stać nas na coroczne dwa tygodnie urlopu na Majorce:) Dwie pensje nie wystarczą,polska rzeczywistość...W sumie moja żona zawsze powtarza,że mamy wszystko co potrzeba,ale ostatnio kolega zaproponował mi wyjazd do Norwegii do pracy na dwa miesiące... Wiadomo zarobek miesięczny w granicach mojego tu dwu i pół miesięcznego..He, jak oznajmiłem żonie,że mam możliwość wyjazdu w domu rozpętało się piekło.Pierwsza kłótnia od pięciu lat.Mógłbym opisać szczegóły,ale wolę je zachować dla siebie;)Pobierznie : dostałem wykład o tym,że po to zakłada się rodzinę,żeby z nią być.Że dwa miesiące to aż 60 dni, w których zdarzyć może się wszystko i wiele zmienić,wiele może ominąć.A na koniec podsumowanie NIE MIAŁAM POJĘCIA ,ŻE WYCHODZĘ ZA MATERIALISTĘ!!!

     Koniec końców nigdzie nie jadę...i wiecie jestem wdzięczny Bogu,że mam taką żoneczkę..Pewnie nie dałbym rady żyć przez dwa miesiące bez moich kobiet...budzić się rano i nie widzieć trzech kochanych twarzyczek.Nie spędzać z nimi kazdego wolnego czasu to byłaby katorga...No i Majorka poczeka,jak co roku będzie jeziorko;) Ale ważne,że będziemy razem.I to jest najwazniejsze,że ja i mój "babiniec" jestesmy razem i zawsze razem będziemy:)

  • Utworzono: 2010-02-10

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Wiki-bunt sześciolatki czyli-jak tu nie zwariować:)

    Heh,zeby przenaalizować zachowanie rozkapryszonej gwiazdeczki musicie koniecznie poznac jej dzień ...

    Wstaje o 10,biegnie do łazienki.Przychodzi z pomalowanymi ustami i "podkreslonym okiem",wpada do szafy i przegrzebuje stos sukienek...wkoncu po przymiezeniu dwudziestej(?) jest gotowa do śniadania...oczywiście menu jej nie odpowiada...ale z braku kawioru je jajecznice.Zasiada na sofie bierze pilota,i tak do obiadu.Po obiedzie koniecznie zagrac musi na kompie,oczywiście ubieranki itp.Po 15 zona wraca z pracy.Od drzwi daje reprymende małej,że nie wolno jej sie malować.Wiki od razu płacze,jej podkreslone tuszem oczy przypominaja oczy pandy.W końcu zona daje za wygrana,Wiki wraca albo do komputera albo do bajeczek.Spacer,znowu stos ciuchów do przymiezenia...i po kolacji kapiel z kosmetykami mamy...spanie???Koło 23...

     Nie dajemy rady,  Wiktoria stała sie rozkapryszona jak ksieżniczka...sprzatanie jest ponad nią...Nie pomagaja grozby,prosby,kary...Jest nieugieta,musi się malować,przebierać,ogladac bajki...Rece opadają,zona pochowała swoje kosmetyki na szafie,składa po niej ciuchy...Żadna kara jej nie zmienia,nie słucha się.Kiedyś żona nakrzyczała na nią,Wiki poszła do łazienki ,a gdy wróciła powiedziała tylko do niej WIDZISZ,NO WIDZISZ JAK JA BRZYDKO WYGLĄDAM JAK PŁACZĘ???Jej przedszkolanka mówi,że grzeczniejszej dziewczynki nie widziała.A w domu zmienia się nie do poznania.Zapisaliśmy ją do psychologa,może on coś zaradzi,przecież w tym domu nie może żądzić 6-cio latka,zwłaszcza ,że jej zachowanie zaczyna małpować młodsza siostra...Można oszaleć:(

  • Utworzono: 2010-02-01

    Starsza kontra młodsza decydujące starcie:)

    Dziś już nie będzie tak różowo;)

     Różnica między moimi córkami to prawie 5 lat...Oczywiście gdy na świat przyszła Nastula , Wiki miała tyle planów:usypianie,spiewanie,opieka nad młodszą siostrą:)Wychodziło do teraz...Gdy tylko młodsza zaczeła chodzić i wyrazac swoje zdanie krzykiem,płaczem,drapaniem i gryzieniem...sen się skończył...:)Mamy w domu wciąż regularne bitwy o zabawki,o pilota,o komórkę i przytulanie...Żadna nie chce ustapić!!!Mozna osiwieć:)Dlatego golę włosy;)Nie dajemy już rady,od początku poswięcalismy im jednakowo tyle samo czasu.Jeśli chodzi o młodsza czytaliśmy,że taki malec przechodzi okres buntu,ale co robić gdy okres buntu przechodzi dwulatka i siedmiolatka,w dodatku pod jednym dachem???:)Nie potrafia się ze soba dzielić,tzn potrafia i gdy dziela się lalka zazwyczaj jedna ma głowę ,a druga resztę, zabawa trwa góra 10 minut...potem są juz widoczne ślady zębów u jednej,zadrapań u drugiej.Bywa,że młodsza przychodzi z wyrwanymi włosami starszej z ,nie czarujmy się ,satysfakcją w oczach.Podejrzewamy,że to minie,inaczej -MAMY NADZIEJE że minie...Pewnie popełniamy gdzieś błąd,tylko niewiemy gdzie...I jak temu zaradzić???Każdy dzień to walka...nasza z nimi i ich między sobą.

    Można by rzec uroki rodzicielstwa:)

<img src="https://static.ebobas.pl/img/main/control_prev.gif" class="img_paginator" alt="" />
12

Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj