rss wpisy: 12 komentarze: 15

MESKI PUNKT WIDZENIA:)

Facet na prawie kobiecym portalu-ewenement??:)Nie,po prostu ojciec:)
  • Utworzono: 2010-01-30

    Karmienie naturalne???alez naturalnie:)

    Facet piszący o karmieniu piersią...heheh koń by się uśmiał:)Ale doświadczenie mam:)Oczywiście nie w karmieniu moje drogie;) Moja żona to zawzieta matka polka-karmiaca .Najstarsza Wiki przestała ciągnąć w wieku trzech lat,dokładnie w sierpniu,bo we wrzesniu szła do przedszkola... :)Wiecie niewiem jak to jest gdy dziecko swoje karmi się butelką,ale wiem,że fakt karmienia naturalnego ma swoje plusy.

     Gdy chodzilismy z małą na spacerki nasze znajome miały kosze wypchane butelkami,a zona kocyk żeby nakryc małą w czasie karmienia...przy dłuzszych niezaplanowanych trasach inne mamusie miały problem bo jedzoneczko się skonczyło...my takich nie mieliśmy... Każda ławeczka mogła być nasza...;)                         

     Kolejny plus.Noce:) Zonka spała z malutką i gdy mała wierciła się na jedzonko od razu do piersi i nie pamiętam żeby kiedykolwiek płakała z głodu w nocy,nikt nie musiał robic butli,sprawdzac czy temperaturka ok...

     O aspektach zdrowotnych nie będe wspominał...

     A teraz minus...przez rok nie było miejsca dla mnie w łózku:)Mała terrorystka opanowała to terytorium i dopiero pół roku temu zaczełem bywać w tym łózku:)  

    Pisze bloga dla mojej zonki na walentynki...mam jeszcze 14 dni...:) przepraszam 16:)Myslę,że to oryginalny prezent:)

     

  • Utworzono: 2010-01-26

    Poród rodzinny? zdecydowanie TAK

     12.07.2008 roku przed 17tą:)

     Było gorąco,nawet bardzo...Moja żonka dostała skurcze...no tak przecież mogłem sie tego spodziewać;) W 9 miesiacu to juz norma...:)Popędzilismy na porodówkę.Chodziliśmy po korytarzu,w salach rodziły kobiety...nie,nie było wrzasków...ale były porody rodzinne i mdlejacy faceci,Żona powiedziała wtedy ze śmiechem"dlatego my nie rodzimy razem".Przed 17tą jej paznokcie wbijały mi sięmocniej w skurę,ale trzymała sie dzielnie. Połozne kazały jej sie połozyć...umówilismy się,że bedę z nia az do rozpoczęcia porodu.W końcu połozna dała znać,wyszłem.Nie mineło 2 minuty i KRZYK!!! Nie,nie dziecka,mojej dzielnej zony...Co czułem? strach,z sali obok wyszedł ordynator i dodał z usmiechem..."A CO TA PANA ZONA TAK KRZYCZY?"Po paru minutach przyszła połozna i powiedziała,żebym wszedł bo moja połowica odmówiła parcia!!!Weszłem...a ona zapłakana powiedziała Misiu ja nie dam rady...Złapałem ją za rece,oparłem jej głowe o siebie i mówiłem do ucha słowa otuchy,a ona wciąż zamiast przec wsysała powietrze..ani lekarz,ani pielegniarki nie dały rady jej przekonać.Wtedy powiedziałem jej ,że bardzo jakocham i jest najwspanialsza kobieta na swiecie,że musi przec bo maleństwo juz pewnie chce cyca;) po paru minutach trzymałem malutką na raczkach:)

    Dlatego mówie że poród rodzinny to świetna sprawa...pomaga kobiecie,a ja jako facet patrze na nia z uznaniem...bo przezyc taki ból moze tylko kobieta..dzielna kobieta... Wszystkim kobietą nalezy się szacunek za to,że znoszą to wszystko.

     

12
<img src="https://static.ebobas.pl/img/main/control_next.gif" class="img_paginator" alt="" />

Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj