rss wpisy: 10 komentarze: 12

Samotność z konieczności...

  • Utworzono: 2011-02-10

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    pierwsze święta w szpitalu:(

     22.grudnia wylądowałam z Masią w szpitalu,dostała wirusowego zapalenia płuc i musiałysmy juz zostac,a w ten sam dzien ubralam choinke i mowilam sobie ze chociaz te swieta beda bez tatusia małej ale bedziemy my i musi byc dobrze,a jednak nie było... Naprawde myslałam ze juz gorzej byc nie moze a jak same widzicie,moze.przepłakałam całe te  święta,Marcin w więzieniu ja z małą w szpitalu,jakas masakra!!!!  wyszłysmy w sylwestra wiec chociaz ten dzien spedziłam normalnie,no a teraz juz jest lepiej wszyscy zdrowi i moze z tym nowym rokiem wszystkie złe rzeczy odeszły i bedzie juz tylko lepiej :)

  • Utworzono: 2010-12-22

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Święta..sama ale nie samotna :)

     Nie odzywałam się bo wyjechałąm do moich teściów na pare dni,ale juz jestem i obieuje ze podciągne sie:)  Teraz okres przed świąteczny niby fajnie ale jednak smutno,nasze pierwsze świeta  z Masią a bez tatusia. Teraz jeszcze ześmy się rozchorowały obie,wielki męczący katar i duszący kaszel coś strasznego. U nas choinka juz ubrana i lampki wszędzie świecą świąteczny nastrój wyczuwalny ale pustke w domu widać. Tak bardzo zalezało mi na idealnych świetach a tu wszystko pod górke :( jakby specjalnie.. zaraz się ubieramy bo do lekarza idziemy zeby zxaradził coś na te pierwsze nasze świeta :)) mam nadzieje ze bedzie dobrze i to co nie wyjdzie Masia powali swoim urokiem:))) 

  • Utworzono: 2010-12-13

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Czyżby lżejsze piersi?? pomocy

     ostatnio zasypiam po 03 w nocy ne powinnam jakieś ziółka pić:P  Trochę się denerwuję bo chyba mam coraz  mniej pokarmu i nie wiem co tu robić,niby więcej pije i przykładam Maśkę do piersi jak naj częściej ale z tego są tylko rany i mój silny ból,mała się denerwuje i szarpie i ja się denerwuje bo mnie cholernie boli...17 września bedzie miała 3msc-e ale ja chciałąm ją karmić tak gdzieś do 6 msc-a i nie wie to problem w mojej głowie ale chyba mam na tej głowie stanowczo za duzo:( Teraz taka pogoda a ja na widzenia co sobotę,Masia wtedy zostaję z babcią kt ora oczywiscie wie wszystko najlepiej i zna się na wszystkim  super:P chyba wszystkie wiecie dobrze o czym mówię:D wypuściłam się zanką na miasto na soczek w sobotę bo chciałam zobaczyć czy na rynku jeszcze tyle cały czas się dzieje,i wiecie co?? strasznie się tam czułam,nie chodzi o wiek tylko o świadomość:) jakiś chłopak podszedł coś zaczął mówić a ja mu od razu z grubej rury ze mam malutką córeczke i faceta,tak zeby juz sobie poszedł i wiecie ze ich to kręci? to jest przykre bo nawet nie chce myśleć jakie zajęcia będą miały nasze dzieciaczki..przeraza mnie ta myśl..coraz częściej zadaje sobie pytanie czy będę na tyle dobrą matką ze  gdy Marysia dorośnie to mi podziękuję  uśmiechem albo gestem :) mam nadzieje ze tak i wam tez tego z całego serca zycze. wszystkie jesteśmy wspaniałe piękne i kochane !!!!!!!!!!bądzmy takie cały czas :***

  • Utworzono: 2010-12-09

    Czas na pozytywne myślenie :)

     Emocjom dość:) Zadnego płakania,uzalania się i łapania doła! Moje drogie stwierdziłam ze to niema sensu,z takim nastawieniem po miesiącu chyba zwariowałabym.przez ciąze zaniedbałam swoich znajomych,zle sie czułam i nic mi się nie cciało,ale teraz jestem pełna energii i chęci zycia tego mojego prywatnego,przeciez nie musze siedziec cały czas w domu i mogę tez zaprosic kogoś do mnie:)  wiecie co? Zawdzięczam to znajomemu,z dawnych lat,tak dawno sie nie widzieliśmy i opowiedziałam mu wszystko co mnie przez te pare lat spotkało i to On uświadomił mi ze zycie jest tylko jedno i ze jak mamy dzieci to nie musimy rezygnować ze wszystkiego trzeba to tylko ograniczyc: on sam ma dwójke dzieci wiec pewnie wie co mówi:)Brakowało mi takiej osoby której mogłabym powiedziec to wszystko,wylałam to z siebie i od razu mi lepiej,naprawde:) W sobote pojade do Marcina to napewno sie ucieszy ze znów potrafie sie uśmiechać:) Moja kochana Masiunia jak zawsze grzeczna i co raz cięzsza ale jak  bardzo kochana:**całuję was wszystkie i dziee ktoś to wogóle czyta:) powodzenia :*

  • Utworzono: 2010-12-07

    W końcu przyjdzie taki dzień...

    Wiecie moje kochane ja juz  mam plan na to jak będziemy razem,w trójkę.Bedzie super,czuję ze ta rozłąka chyba wyjdzie nam na dobre,staram sie myśleć juz tylko pozytywnie.Mam swoje problemy i cięzary ale są przyjaciele (niema ich duzo ale kilku się znajdzie;)) zyje się dalej po mimo nieszczęść i samotności,to przykre ze takie rzeczy dzieją się ale bez nich chyba byłoby poprostu nudno.Ja staram się zapomnieć o dzieciństwie jakie miałam i nigdy moje dzieci (planuje jeszcze synka:)) nie doświadczą od nas złych chwil,dzieciństwo to piękne chwile i szkoda ze te dzieciaczki tak szybko rosną. Ma prawie trzy miesiące a mam tydzień temu ją urodziłam :)) wszystko się szybko toczy.. nie długo będzie siedziała pózniej i nie obejrzę się a będzie się z domu wyprowadzała heheh :P zartuję. ale napewno szybciutko zleci.Teraz Masia juz wykąpana śpi,dobrze ze lubi się pluskać :)) ma to chyba po tacie ja jak byłam mała bałam się wody..no ale mam ten słodki cięzar do dzwigania bo niunia wazy juz ponad 7kg,trochę się martwię bo to za duzo na jej wiek ale nic chyba nie zrobie,karmię piersią więc dostaje kiedy chce,oszukuję ją wodą i jak narazie dobrze nam idzie ale waga dalej powoli rośnie,z resztą na zdjęciach widać jaka z niej kluseczka,ale kocham ją nad zycie!!!!

  • Utworzono: 2010-12-05

    15 tygodni samotności...

     coraz bardziej doskwiera mi samotność..brak osoby z którą mogę porozmawiać o tym wszystkim i która zrozumie to co czuje,chęć przytulenia się poczucia bezpieczeństwa ze jest ktoś kto w moich chwilach zwątpienia zastąpi mnie.Wiecie tak naprawdę chętnie wyszłabym z domu,poszła gdzieś do ludzi napiła się piwa,pośmiała..myśle ze brakuje mi w zyciu zycia :) Rozumiecie? mam wrazenie ze wszystko przelewa mi się między palcami,a ja jestem matką ale jestem tez kobietą i nie chce całego zycia spędzić w domu. Nie wiem czy to dobrze ze tak mysle bo z drugiej strony myślę ze to złe rozumowanie,ze ja tak naprawde powinnam siedzieć w tym domu i czekać...sama nie wiem,jestem rozdarta między zyciem a zyciem.....

  • Utworzono: 2010-12-01

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Bezsenność :)

    jest już po 24 a ja nie mogę zasnąć,myśle o tym co było i układam w głowie scenariusz na to co będzie,bo musi być lepiej... jestem mega szczęśliwa że jeszcze tylko pare dni a znów zobaczymy się,tylko miejsce na spotkania nie takie jak bym chciała.Masia dawno już spi,mój Aniołek jest taka grzeczna...:* szkoda,że tatuś nie może tego zobaczyć..ale staram się pozytywnie myśleć,ze może to był punkt w naszym życiu od którego zaczną sie te lepsze dni :) Teraz ważne jest żeby Marysia miała wszystko czego jej potrzeba:)dalej sie katuję ćwiczeniami i dietą i wyglądam juz naprawde dobrze,musze to napisać bo bardzo się ciesze:)))wiec pozwulcie że się pochwale :) jeszcze 6 kg i bedzie naprawde super:D te 30 kg które przytyłam w ciąży odbiły się na mojej psychice ale już jest naprawde dobrze i za was dziewczyny trzymam kciuki żeby było wam dobrze w sobie :) ziewam i ziewam,,,może spać w końcu pójdę :)  kolorowych żuczków na dobranoc :))

  • Utworzono: 2010-11-29

    Wyczekiwane Odwiedziny

     No i nareszcie po takim długim czasie zobaczyliśmy się,gdy tak  patrzyłam jak  tuli Marysie do siebie i caluje ją wszedzie to az oczy zaszły mi łzami...piękny widok tylko szkoda ze nie w zyciu  codziennym :(( Mała będzie widywala tatusia raz na miesiąc,bardzo się ciesze tylko mam nadzieje ze pogoda bedzie dopisywać i nie zasypie całkiem drogi do Strzelina :) Ja od miesiąca próbuję załatwic becikowe i rodzinne ale jak zwykle nic nie jest w naszym kraju łatwo załatwic bo do mops-u jutro bede juz 4 raz jechała i cały czas cos nie tak i czegoś brakuje,jestem bardzo zła na naszą biurokracje >:) jakby nie mozna  było na samym początku powiedziec co mam przywiezc. Masia prawie co dzien rano z babcią bo jezdze sama w taką pogode szybciej obróce tam i z powrotem :) no a ja mokne i marzne jak z resztą w zimie :) teraz znów odliczam czas do soboty,az zobacze sie z Marcinem,tak bardzo mi go brakuje tu w domu,nie tyle do pomocy co do samego bycia ze mna w domku,wystarczyłoby ze by siedział albo spał i nic nie robił a mi byłoby lepiej...teraz dopiero wiem jak bardzo go kocham i ile dla mnie znaczy :) mam tylko nadzieje ze szybko nam minie ta rozłąka i juz zawsze nasza rodzinka bedzie razem:)))

  • Utworzono: 2010-11-25

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Spotkanie

    W sobotę z Marysią jadę na odwiedziny do taty :))) bardzo się ciesze.obawiam sie tylko tego że nie bedę w stanie dać małej tego co powinniśmy dać jej razem.Ja nie miałam normalnego dzieciństwa,mój ojcieć był alkoholikiem i bił mnie i mamę,wprowadził terror w domu i to zostało w mojej głowie do dziś,o takich przezyciach nie można zapomnieć...

    Zależy nam na tym żeby naszej córeczce niczego nie brakowało,żeby mogła do swojego taty przyjść przytulić sie porozmawiać a przede wszystkim czuć się bezpiecznie,mi tego brakowało naj bardziej...Ale staram  sie bardzo teraz żeby zleciało nam jakoś te pół roku bez Marcina a pózniej bedzie już tylko lepiej:)

    Nie mogę doczekać się soboty,tak bardzo mi go brakuje w domu...Teraz każdy uśmiech mojej kochanej Masi leje miód na moje serce i sprawia że wszystko co przykre nie jest już tak wazne :))

  • Utworzono: 2010-11-24

    macierzyństwo w pojedynke ale z konieczności :(((

     Jestem Marta,mam córeczke Masię (Marysię,ale tak na nią mówię). Masia ma 9 tygodni i jest bardzo grzeczną dziewczynką(chyba nie po mamusi) i wszystko byłoby ślicznie i pięknie gdyby nie fakt ze  tatuś dziecka został zatrzymany przy rutynowej kontroli policji i juz go nie puscili.. Marcin (to mój facet bo nie jestesmy jeszcze malzenstwem) jezdzil do francji i hiszpani do pracy a tu przychodzily do niego jakies papiery on nie odbieral no i takie skutki wlasnie.Ja byłam jeszcze w szpitalu jak dowiedziałam sie ze został zatrzymany(dobrze ze zdazyl ze mna urodzic:)),ze szpitala odebrała mnie mama z  moja przyjaciółką,a ja miałam cały czas ochote wyć bo planowalismy dzien wyjscia ze szpitala na najwspanialszy nasz tak naprawde pierwszy wspólny dzien,a jego nie było. nie mogłam zobaczyc jak sie śmieje i cieszy ze w końcu idziemy do domu,to był dla mnie bardzo cięzki dzien. Pozniej z dnia na dzien moje samopoczucie troche sie polepszało ale mysl ze moj facet i ojciec mojego dziecka jest w więzieniu mnie prz,ytlaczala. widzenia w araszcie sledczym i jeszcze z dzieckiem.....to straszne wierzcie mi.okazało sie ze dostał 1rok i 3 miesiące i ze juz jest dawno po wyroku wiec byl poszukiwany,a teraz dopiero po połowie wyjdzie czyli w kwietniu dopiero.Masia to moje pierwsze dziecko wiec wyobrazałam sobie tylko piekne chwile maciezynstwa,ale całej naszej trójki a nie tylko mnie z córką. dobrze ze zdazyłam zrobic mu zdjecie w szpitalu jak ja trzyma to choc jedno bedzie w albumie.Obowiązki mnie przytłaczają,pranie gotowanie, prasowanie,usypianie karmienie i przebieranie........Same rozumiecie,jeszcze adwokaci spotkania i wizyty w wiezieniu a na dodatek jeszcze 10 kg do zrzucenia..(20kg juz mam i tak mniej) nie mam nawet osoby takiej ktora choc troche wiedzialaby o czym mowie czy pisze i jak sie czuje..................

<img src="https://static.ebobas.pl/img/main/control_prev.gif" class="img_paginator" alt="" />
<img src="https://static.ebobas.pl/img/main/control_next.gif" class="img_paginator" alt="" />

szczęśliwe chwile :)) tylko uśmiech na mojej twarzy
Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj