rss wpisy: 25 komentarze: 13

Radość moja i mojego męża. ;-)

6 kwiecień (wtorek), zaraz po Świętach Wielkanocnych, spóźniający się od piątku okres nie dał mi w końcu spokoju. Zaraz po pracy poszłam do apteki. W domku zrobiłam test i …... są dwie kreski !!! Jestem w ciąży!!! W pierwszych momentach szok, to nie możliwe...??? ... mieliśmy jeszcze troszkę poczekać. (Pod koniec sierpnia kończy mi się umowa, chciałam doczekać do momentu, kiedy otrzymam ja na czas nieokreślony). A tu proszę pod koniec tego roku zostanę mamusią. Tego samego dnia umówiłam się na wizytę u gin. Nie chciałam czekać ani dnia dłużej. Umówiłam się na rano – 8:15. Następnego dnia z samego rana dla pewności zrobiłam kolejny test (dzień wcześniej kupiłam aż dwa). Również na tym pokazały się dwie kreseczki. Mężuś jadąc do pracy powiózł mnie do przychodni. Wizyta była krótka…, lekarz od razu dał mi skierowanie na badanie krwi (beta HCG). Nie badał mnie, - powiedział, że to za wcześnie. (Według terminu ostatniej miesiączki byłam wtedy w 4 tyg ciąży). Zaraz pobiegałam ze skierowaniem do pielęgniarki. Pobrała krewi powiedziała, że wyniki będą jutro. W czwartek rano pobiegłam po wynik…. Tak!!! Potwierdziło się… jestem w ciąży ;)…. Teraz z mężem oczekujemy naszego dzidziusia ;-)
  • Utworzono: 2015-05-12

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    15 TC

    Jak ten czas szybko leci, mamy już za sobą 14 tygodni ciąży. Mam wrażenie, że ten czas szybko leci. Pamiętam ten moment, kiedy zrobiłam test i wyszły 2 kreski, Wtedy 5tc dobiegał końcowi. Chociaż zostało mi się jeszcze dużoooo czasu na narodziny naszego dziecka, to ja już chciałabym tulić je w ramionach, wychodzić na spacerki. Dzisiaj mam kolejną wizytę u ginekolog.
  • Utworzono: 2011-12-13

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Roczek tuż tuż...

    Jeszcze tylko osiem dni dzieli nas od "wielkiego" rodzinnego wydarzenia. Nasz synek 21 grudnia skończy roczek.

     

    W ubiegłym roku o tej porze nosiłam nasze maleństwo pod serduszkiem, czułam Jego ruchy, kopniaki.... Brzuszek robił się coraz większy a ja coraz ciężejsza. Miałam większe trudności z ubieraniem, z kąpaniem.... mimo tego wszystkiego ciąże wspominam bardzo miło :) ... z sentymentem.

    Termin porodu miałam na 12 grudnia, ale mały nie spieszył się z wyjściem.... trzymał mnie w napięciu.... 20 grudnia, według wskazań lekarza, połozyłam się do szpitala. Po trzygodzinnym pobycie miałam dość tego leżenia w tym "obcym" otoczeniu. MIałam mysli, żeby sie wypisać.... ale poprosić połozną, żeby coś ze mną zrobili.... I właśnie całe to moje zdenerowanie zdecydowało, że zaczęłam mieć skurcze...... aż po północy zeszłam na porodówke i o 4:15 urodziłam synka :)

    Nasz synek teraz jest naszy sensem zycia, naszą pociechą.... Każdy Jego "pierwszy raz" (cokolwiek to by było) cieszy nas . Jesteśmy z Niego dumni. :)

     

    Synku! dziekujemy Ci, że przynosisz nam tyle radości i że z nami jestes!!!

    KOCHAMY CIĘ ~~Rodzice~~

  • Utworzono: 2011-10-25

    10-miesiąc

    W piątek mój synek skończył 10 miesięcy.

    Pamiętam jak postanowiłam wrócić do pracy a On był jeszcze taki malutki....

    Przepiękne uczucie gdy wracamy z mężm z pracy a w drzwiach wita nas wielkim uśmiechem. .. nasz ukochany synek. Usmiech mojego dziecka po cięzki dniu pracy jest kojący. Jest jak lekarstwo...

  • Utworzono: 2011-05-18

    ..... :((

    Dzisiaj ok godziny 8 rano mój synek spadł mi z łóżeczka. Tak po prostu zarwało się pod Nim łóżeczko i spadł z najwyższego stopnia.

    Kurcze zła jestem na siebie!! Leżał sobie razem ze mną w naszym łóżku, ale zachciało mi się śniadania, więc go przełożyłam do łóżeczka - myślałam, że tam będzie bezpieczny.... W czasie, kiedy wyszłam do kuchni, sobie brykał, brykał i ... nagle słysze huk i płacz, biegnę a tu łóżeczko się zarwało. Maluch lezy na podłodze na brzuszku i płacze, a ja razem z nim!!!

    Rozebrałam go i obejrzałam. Ma otarcie na czubku główki i na nosku.Nic więcej nie dostrzegłam. Sama nie wiem co mam robić, czy aby nie wybrać się do szpitala. ....

    Płakał ok 5 minut, potem sobie marudził, a teraz zachowuje się normalnie. Śmieje się, gaworzy, bawi się. Może tylko się przestraszył???

    Już sama nie wiem gdzie jest bezpieczny. Wiem, że nie powinna się obwiniać, ale jednak ... to moje dziecko i nie chciałam go skrzywdzić.

  • Utworzono: 2011-04-07

    Sentyment...

    Dzisaj mija rok, od momentu, jak dowiedziałąm się, że jestem w ciąży.

    Jak ten czas szybko minął. Teraz obok mnie leży mój ukochany synek, który ma 3 miesiące i 17 dni.

    Maciezyństwo to coś pięknego. Jest wiele obaw, wyrzeczeń, ale mimo wszystko to piękne uczucie.


    Pamiętam ten dzień, a raczej noc:), kiedy przyszedł na świat mój synek. Byłam zmęczona, ale jednocześnie szczęśliwa, że mam go w swoich ramionach, że mogę go ucałować, że jest z nami. Mąż oszalał z radości.

  • Utworzono: 2010-11-18

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    37 tc

    Jak to szybko zleciało?? Dobrnęłam do końcówki 37 tygodnia ciąży. Jak dobrze wszystko się ułoży, to za trzy tygodnie będę w drodze na porodówkę, albo będziemy w komplecie - ja mój mąż i nasz synek ;)
    Już się nie mogę doczekać, kiedy będę tulić moje maleństwo, które właśnie swoją maluteńką stópką kopie mnie po żebrach. Kopniaczki są bolące, ale bardzo miłe i słodziutkie. Pewnie nie raz zatęsknię do tego uczucia.


    Boję się, ale sama nie wiem czego?
    Czy:
    - momentu, kiedy się zacznie akcja porodowa
    - porodu
    - połogu
    - czy też tego, że tak naprawdę nie wiem jaka będę matką??

    Chciałabym zapewnić Pawełkowi jak najlepsza opiekę.
     

  • Utworzono: 2010-10-28

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    35 tc

    Dawno nie dzieliłam się z "Wami" swoimi myślami. Ale tak jakoś wyszło...


    Jeszcze tylko 6 tygodni i w swoich ramionach będę tulić Pawełka. Oboje z mężem nie możemy doczekać się momentu narodzin naszej pociechy. Jak się okazuje z dnia na dzień wraz ze zbliżającym się terminem porodu mój mąż zaczyna kompletować wszystkie potrzebne rzeczy. Coraz bardziej zaczyna to wszystko przeżywać.


    Im bliżej porodu tym więcej pytań gromadzi się w mojej głowie. Mam tyle pytań, ale póki co zero odpowiedzi. Nikt mi nie może udzielić odpowiedzi na moje pytania, bo tak naprawdę z czasem samo życie udzieli mi na nie odpowiedzi.


    Chciałabym być dobra matką a mój mąż żeby był wspaniałym ojcem.

  • Utworzono: 2010-09-30

    Takie tam … smutaski …

    Hmm…
    siedzenie w domu powoduje, że częściej łapie doła….

    Mąż całe dnie poza domem, a ja sama…. Nawet nie mam do kogo buzi otworzyć. Dookoła zupełna pustka…. Jeszcze jak było ciepło to samotność tak mi nie doskwierała…. A teraz ???
    Żałuję, że poszłam na zwolnienie…. Mogłam pracować ile bym dała rady i chociaż miałabym kontakt z ludźmi.

     

    Mam znajomą, która mieszka w tym samym mieście co ja, ale z Nią nie warto się spotykać. Ona od dłuższego czasu „papuguje” moje/nasze decyzje, zmiany życiowe.
    Jak mój mąż poprosił mnie o rękę to i Ona wymusiła na swoim, żeby Jej kupił pierścionek.
    Jak My ustaliliśmy datę ślubu to i oni.
    Jak ja zaszłam w ciąże to i Ona teraz jest w ciąży.
    Wydaje mi się, że Ona i Jej mąż należą do osób toksycznych, z którymi nie warto jest utrzymywać bliższa znajomość.

    Jeszcze przyjdzie Jej do głowy, żeby rywalizować z dziećmi …..
    Czasami mam wrażenie, jakby mi wszystkiego zazdrościła.


    Ehhh… chciałbym już tulić w ramionach swojego synka.
    Póki co pozostało mi w tej samotności rozmawiać z brzuszkiem…

     

    ~~

  • Utworzono: 2010-09-29

    Jeszcze tylko 10 tygodni

     W poniedziałek byłam na wizycie kontrolnej.

    Lekarz przebadał mnie i zrobił USG. Potwierdziła się płeć naszego smyczka, będzie to chłopczyk – Pawełek. Nasz bobasek waży 1353 g – według lekarza ma idealną wagę na 30 tydzień ciąży.

    Położenie główkowe. Serduszko bije ok. 140/min.

    Podczas badania powiedział, że szyjka troszkę się skróciła, ale póki co nie ma obaw do wcześniejszego porodu. Uważa, że urodzę 1 tydzień około 12 grudnia.

    Moja waga zaczęła coraz mniej przybierać. W ciągu trzech tygodni przytyłam 1,1 kg. Obecnie ważę 64,6 kg. Myśle, że do końca ciąży nie przekroczę 70 kilogramów :D


    W sobotę w mężulkiem pojechaliśmy na małe zakupki dla dziecka i dla mnie. Dla Pawełka mamy już cześć przydatnych rzeczy, natomiast dla mnie nic.

  • Utworzono: 2010-09-10

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    27 tc

    Jak ten czas szybko mija.

    Dzisiaj zakończył mi sie 27 tydzień ciąży. Jeszcze tylko 13 tygodni i bede tuliła swojego bobasa :)

     

    Wczoraj mój mąż przedstawił mi strategie działania na najbliższy rok.

    On zawsze tak ma. Wszystko wypisuje sobie w kalendarzu, analizuję i przedstawia mi do akceptacji, bądź poprawy. Przyznam się szczerze, że Jego wczorajszy tzw. plan działania przypadł mi do gustu. No może nie w 100 %, ale byłam w stanie te Jego pomysły zaakceptować.

    Według mojego męża powinnam rodzić w Płocku /nie w Warszawie/ - i ten pomysł coraz bardziej mi się podoba.

    Mimo, że chodze do lekarza tutaj w Warszawie, to i tak jestem przygotowana na to, że prowadzący ciążę lekarz nie uczestniczyłby w chwilach porodu.

    Żeby rodzić pod opieka mojego gin musiałabym zdecydować się na poród w prywatnym szpitalu. Kwota porodu fizjologicznego wynosi od 9.000 do 10.000 zł, cesarki o 2.000 zł więcej. Za taką kwotę mogę super umeblować pokoik dla naszego maluszka :)

    Najważniejsze jest, żeby urodziła zdrowego bobaska.

     

     

<img src="https://static.ebobas.pl/img/main/control_prev.gif" class="img_paginator" alt="" />
123

Szczęśliwa żona wspaniałego, kochanego męża ;-) Mamusia Pawełka // Jestem osobą ambitną, poważnie podchodzącą do życia. Mam jeszcze dużo marzeń i planów do zrealizowania :), oczywiście nie za wszelką cenę. Pozytywnie nastawiona do świata. Z jednej strony realistka twardo stąpająca po ziemi choć często zadająca sobie trudne życiowe pytania. W życiu cenię szczerość, uczciwość, odwagę, lojalność…
Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj