Moje życie to jedna wielka niewiadoma.Dziś jest tak,jutro zmiana o 180 stopni.Jak każdy mam problemy,z którymi umiem sobie poradzić.Choć czasem jest bardzo ciężko,czasem popłaczę,wyżalę się.Ale są dni,że mogę góry przenosić,gdy widzę radość na oczach moich dzieci ,czy jak widzę,gdy bliscy pomogą wtedy ,gdy tej pomocy potrzebuje.Czasem sami wyczytają to z moich oczu,nie prosząc ich o to.
  • Utworzono: 2014-07-26

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Kacperunio,Koko: Znowu wycieczkowo do Jeruzala...

    Ta moja mama to szaleje! Znowu dzisiaj pojechaliśmy do Jeruzala. To tam gdzie kręcą RANCZO. I dzisiaj tam naprawdę kręcili. Mamusia porobiła zdjęć,nawet ma dwie foty z dwoma aktorami (Hadziukiem i Pietrkiem!).Mi też kilka zrobiła.Oczywiście nie samemu,tylko z Łucją,bo z nimi byliśmy.A muz Łucją weszliśmy na scenę i udawaliśmy,że śpiewamy!
  • Utworzono: 2014-07-04

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Powitanie wakacji...

     Jasne,trzeba było jakoś uczcić powitanie wakacji.A ponieważ od X czasu wybierałam się z koleżanką do Jeruzala,postanowiłyśmy to wykorzystać.

    W sobotę,dzień po rozdaniu świadectw wsiadlyśmy na rowery.Zabrałyśmy naszych szkrabów,czyli Łucję i Kacpra i ruszyłyśmy.

    Jakieś 10 km mamy od nas do Jeruzala,czyli serialowych Wilkowyj.

    Jechałyśmy niecałą godzinę (gdyby nie ciężary ,pewnie krócej).Wreszcie dotarłyśmy na słynny ryneczek.

    Lody,pierogi Solejukowej,które kupiłyśmy sobie z koleżanką na spółkę,dzieciom frytki...Pamiątkowe zdjęcia,spacer po ryneczku,słynna ławeczka...To było to,czego potrzebowalyśmy.W pewnym momencie poczułyśmy się ,jakbyśmy były gdzieś nad morzem.Niewiele nam do szczęścia było potrzeba.AAAAA...i mamrot za cale 5 zł!

     Koło 16 wyruszyłyśmy w powrotną drogę.Uciekałiśmy przed deszczem,bo zbierało się.I wiecie co? Zdążyłyśmy!!! Ale dzając na podwórko-zaczęło padać.Po wejściu do domu -LUNĘŁO! W ostatniej chwili zdążyłyśmy.

    Było super.

     Idealna wycieczka na zakończenie roku szkolnego.

     

     

     

     

     

  • Utworzono: 2014-07-04

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Zakończenie roku szkolnego

     Nareszcie ! tak długo oczekiwane wakacje!

    Szkoła się skończyła,dzieciaki mają labę.

    I mój synuś po wakacjach będzie już starszakiem.Idzie bowiem do kl.0.

    Oczywiście nie bardzo mi się to podoba,bo za rok kl.1,i oczywiście zabrany rok dzieciństwa...ale co zrobić? Trzeba się podstosować...

    Zakończenie u ans było razem z klasami 1-3.Mała szkółka na wsi,wiec wszyscy razem.Oczywiście występy kl.3. ,przedszkolaków. Nie chciało moje dziecko iść na scenę,przesiedziało cały czas na kolanach moich,mimo ze ich grupa śpiewała,tańczyła ,wierszyki mówila...

    Ale cóż,trudno...

    Jednak,gdy nastąpiło rozdanie nagród (pamiątkowe książki dla wszystkich) Kacper pobiegł w podskokach.A właściwie-pofrunął...

     

     

     

     

     

     

     

     

  • Utworzono: 2014-07-04

    Mała Miss

     Mam koleżankę.Koleżanka ma córkę .Ma na imię Łucja.Łucja jest z kolei koleżanką mojego Kacperka.Ma 5 lat i chodzi do przedszkola razem z moim synkiem.Od września rozpoczynają razem naukę w tzw. kl."0".

     

      To tyle przedstawienia koleżanek.

    A teraz szczegóły,o których chcę napisać...

    Otóż w lokalnej gazecie , w "Tygodniku Siedleckim" co roku organizują konkurs na Małą Miss i Małego Mistera.Ogólnie jestem przeciwna tego typu konkursom dla dzieci,ale tylko wtedy,gdy w grę wchodzą przebieranki i malowanki.Pewnie wiecie o co mi chodzi.W kazdym razie w kwietniu koleżanka-Monika,wysłała zdjęcie Łucji na ów konkurs.Gdy się ukazało  w gazecie,dowiedziałam się o tym konkursie od nich.Byłam w szoku.Teraz trzeba było głosować.Słać smsy.No to co ja robiłam? wysłałam,zmobilizowałam znajomych, zrobiłam reklamę na FB.Ichyba zadziałało,bo Łucja ...przeszła do półfinału. 10 dziewczynek i 10 chłopców startowało do koron .

    Oczywiście kolejna  reklama i...czekamy na wyniki.

    Jakież było nasze zdziwienie,gdy w gazecie ukazały się wyniki.Rezultat? Łucja zajęła 3 miejsce wśród dziewczynek! Zostala II wicemiss zyskając 174 głosy ! 

    Zaskoczenie i radość była przeogromna.Moja też,bo to przecieź koleżanka mojego synka! Jedna miejscowość,niedaleko mieszka,spotykamy się ...

    W czerwcu było rozdanie koron i nagród.Łucja dostała nagrodę rzeczową ,no i rzecz jasna koronę.

    Dlaczego o tym piszę? Bo mam satysfakcję.Bo myślę,że po trosze przyczyniłam się do zwycięstwa.

    Bo to przyjaciółka Kacperka.

    Bo chciałam się z Wami podzielić.I dlatego wyjątkowo dzisiaj daję fotkę Łucji,plus link do filmiku z imprezy /skrót/.

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

  • Utworzono: 2014-06-28

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Kacperunio,Koko: Wyjazd do Jeruzala

    Byłem dzisiaj w Jeruzalu.To tam gdzie kręcą RANCZO. Pojechałem mamą i jej koleżanką rowerami.Była z nami Łucja,to mamy koleżanka.A Łucja to moja przyjaciółka,razem chodzimy do przedszkola,i się bawimy w wolnym czasie.
  • Utworzono: 2014-05-25

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Nostalgicznie...

     Na pewno wiele z nas tu zalogowanych zna portal www.nostalgia.pl. To portal wspomnień i powrotu do lat z naszego dzieciństwa.Wspominamy tam filmy,piosenki,programy...

    Jakiś czas temu moją uwagę zwróciły "imprezy" organizowane przez ten portal w Mińsku Mazowieckim.Potem przypadkiem odkrylam,ze ten portal stworzony został przez kogoś z Mińska. Akurat znam to miasto,bo tu się wychowałam,i pracuję....

     Dwa tygodnie temu w bibliotece publicznej w MIńsku Maz. zorganizowano wystawę kolejek elektrycznych.Ponieważ e wezmę Kacperka i pójdziemy tam.

    Pojechaliśmy raniutko,już przed 7,ale to dlatego,ze chcialam isc na kilka godzin do pracy.Kacperka zostawiłam u rodziców (z czego dziecko było zachwycone).

    Po 12 poszłam po niego,zjedliśmy obiad,i ok 13 poszliśmy na wystawę..

    Fajnie popatrzec i powspominać stare czasy,zabawki z naszych czasów.

     

     

     

     

     

     

     

  • Utworzono: 2014-05-02

    Nowy nabytek

    Ponieważ Kacperek zaczął wyrastać ze starego rowerka  z kołami 12 cali,zaczelismy z mezem myśleć o nowym,o większych kołach 16 cali.Pomysł narodził się w wakacje 2013 r.,niestety brak kasy wszystko psuł.Zawsze były ważniejsze wydatki,szkoła,książki,a jednej wypłaty  zawojować nie można.Daliśmy sobie wreszcie spokój,tym bardziej,ze zima sie zblizala.Pozostawilismy to na wiosne.

     Wiosna przyszla,maz znalazl robote,mozna bylo myslec.Póki co ,czekaliśmy na pierwsze pelne wypłaty,by mozna było coś odłożyc.Z pomocą przyszedł nam zajączek,który na święta przyniósł słodycze i pieniązki.Najpierw chrzestna,potem Babcia z Dziadkiem.Jak tylko wpadło od chrzestnej,pierwsza myśl-zbieramy na rower.Oboje zgodni bylismy.W ten sposób zebrał Kacpero 150z ł,nam pozostało tylko dołożyc reszte.

      Znaleźliśmy na allegro fajny model,czekaliśmy tyllko na kasę.Jak kasa była,aukcja się skończyła.Pogrzebalam więc dalej,znalazłam równie fajny ,jak tamten.Może nawet lepszy.Szybko zamówiłam,aby tylko znów nie przegapić i ...czekaliśmy na kuriera.I we wtorek,w  tym tygodniu ...rowerek przyszedł

    Pozostało go tylko złożyć.Ale tu przyszła z pomoca corka.Ewa złozyla cały,tylko troszke jej pomogłam,ale całość jest jej dziełem.Kosmetyczne tylko sprawy zostały dla meza,podokrecal śrubki,dokrecil siodełko...

    I w srode moglismy wyruszyc an pierwsza przejazdzke.Synek szczesliwy,doczekac sie nie mogł...

     

     

     

     

     

     

  • Utworzono: 2014-03-09

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    wspomnienia...

     Zebrało mi się ostatnio trochę na wspomnienia.Na takie wspomnienia szkolne, bajkowe,z lat dziecięcych itp.Wszystko za sprawą rządowego darmowego podręcznika,który oferuje nam rząd.Te mój synek teraz będzie szedł do zerówki jako pięciolatek,więc do I klasy jeszcze nie idzie,ale jeśli plan rządu wypali-jego ten podręcznik we uda mi się go jeszcze zostawić w kl.0,o ile oczywiście będzie taka możliwosc,bo podobno to obejmie go już obowiązek...

     

    Ale nie o tym...Podreczniki...Próbowałam znaleźć w necie jak wygladały książki z których ja się uczyłam.Takie,które właśnie można było wtedy przekazać z roku na rok.
    I przypadkiem trafiłam na filmy,do których mam zawsze sentyment.Piszę filmy,bo chodzi mi o odcinki.Odcinki bajki pt PLASTUSIOWY PAMIĘTNIK. Pokazałam tego plastusia synkowi.No i co? I go zaraziłam nim.Ogladamy teraz na necie po kolei wszystkie odcinki,skończyliśmy na piątym..Cieszy mnie to ,ze syn chce je ogladac.Ogladając z nim,wracam do lat z dzieciństwa,patrzę na te dzieci w fartuszkach,na wszystko inne,przez co chociaż troszkę wracam do tamtych dni...Dni beztroski,ksiązki ,na tą atmosferę...
     
     
     

     

  • Utworzono: 2014-02-08

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Ospa w natarciu

     Tydzień temu w piątek synek nie poszedł do przedszkola. W czwartek na wieczór troszkę gorączkował ,ale nie wiązałam tego z tym co,nastąpiło później.Jak również biegunki,którą miał w środę przed poprzednim weekendem.

    Wieczorem gdy go myłam,zobaczyłam na brzuszku kilka krostek.Na twarzy też coś miał.Ale w sobotę zaczęło go porządnie już sypać.Pomyślałam :OSPA...wygladało mi to na nią przynajmniej.Dla pewnosci zadzwoniłam do koleżanki,która go wozi do przedszkola zapytać się,czy coś jej wiadomo ,czy choroba panuje w przedszkolu.Okaze dwie inne dziewczynki też wysypało.W ciągu dnia dowiedziałam się,że jeszcze jeden chłopaczek też chorował,ale już był po ospie i w poniedzialek miał juz isc do przedszkola.Niestety,u Kacperka dopiero się zaczynało...

    Kupiłam puder płynny więc no i smarowaliśmy.Krostki zaczęły przysychać,pomalutku się goją.

    W czwartek ,dwa dni temu młody zaczął jednak gorączkować.W ciągu dnia wczoraj równiez ...Gorączka skacze,raz jest ,raz nie ma jej.Jak jest,to 38 z kawałkiem. Załatwiłam wiec pojazd (przydała sie bardzo pomoc taty) i prosto z pracy pojechałam z dzieckiem do lekarza.Nie wiemy jednak skąd ta gorączka,gardło zaczerwienione,ale w płucach,oskrzelach czysto...Na szczęscie...

    Dzisiaj rano wstał bez gorączki.Obserwujemy.Jak nie zacznie kasłać ,a gorączka będzie,właczamy jutro antybiotyk.Ale mam wrazenie,jakby miał nosek zatkany.Moze miec wiec jakas infekcje.A gorączka mogła byc poczatkiem.Jakby nie bylo-i tak i tak kolejny tydzien w domu.A potem? ferie....Jednak mysle by go zapisac na ten czas do przedszkola..>Chocby dlatego wlasnie,żeby nie siedzial cały luty w domu.Tym bardziej,że teskni za przedszkolem...I za kolegą ,który też tęskni za nim...

     

     

     

     

     

  • Utworzono: 2014-01-18

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Na balu...

     Kilka dni temu był w przedszkolu bal.Bal przebierańców oczywiście,do tego był Św.Mikołaj z paczkami dla dzieciaczków...

    Wzięłam dzień wolny w pracy znowu,i razem z synkem postanowiłam wybrać się  na niego.Oczywiście rano normalnie pojechał do przedszkola,ja dołaczyłam tuż przed balem,ok.9.30.

    Miałam tylko problem,bo nie miałam dla niego stroju.Trochę było mi z tym źle,ale nie miałam kasy i czasu by iść i mu kupić cokolwik. Doszłam wiec do wniosku,ze trudno-pójdzie bez stroju.

    Na szczęście uratowała mnie sąsiadka,która dosłownie w ostatniej chwili dała mi strój ...pajaka.To była zwykły serdaczek ,do załozenia na bluzkę,świetny pomysł....Gdy czekałyśmy na pojazd,pobiegła do domu i przyniosła.Na jej synka (7 l ) był za mały,więc mogła spokojnie mi go dać.

    Gdy zajechaliśmy do przedszkola,dzieci stały już przebrane.Mój synek oczywiście bez niczego....Szybciutko mu założyłam strój pajączka i zadowoleni poszliśmy na salę.

    Wodzierej było czywiście.Prowadził Papa Smerf,dzieci bawiły się wyśmienicie,chociaż Kacperek nie zawsze....Trochę potańczył,ale zazwyczaj siedział przy mnie i tulił się...Był stary niedźwiedź,były kaczuszki,były konkursy...Przed 12 przyszedł Mikołaj....Okazał się nim być ...Papa Smerf...Wszyscy wyglądali Mikołaja przez drzwi,a Mikołaj przyszedł zza kotary...Jak się potem domyśliłam,był to ten sam wodzirej...Oczywiście dzieciaki pewnie się nie zorientowali...

    Po rozdaniu prezentów odczekałam chwilę i poprosiliśmy Mikołaja o zdjęcie.No bo to w końcu ....obowiązkowe...

     

     

     

     

     

     


Mama trójki dzieci-dwójki w wieku szkolnym,trzecie najmłodsze rozpieszczane przez wszystkich; Obecnie pracuję zawodowo po urlopie wychowawczym.
Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj