powrót do bloga

rss wpisy: 133 komentarze: 432

W drodze do domu

Blog o mnie i o moich dzieciach, które są światłem mojego życia

Utworzono: 2010-08-02

Czekam i bardzo się boję

Miałam o tym nie pisać, ale coś mówi mi że trzeba. Może za parę dni nie będę miała sił, by o tym pisać. Kilkanaście lat wstecz miałam guza piersi. Okazał się niegroźną mastopatyczną zmianą, która zniknęła. Obecnie guz powrócił. Myślałam, że to może zmiana spowodowana ciągłym posiadaniem mleka ( od odstawienia Antosia od piersi mija właśnie rok, a ja ciągle mam mleko- brałam Bromergon, ale się nim zatrułam). Lekarzowi wykonującemu USG nie podobała się struktura guza i skierował mnie na biopsję. Terminy były bardzo odległe-nawet prywatne. W końcu znalazłam miejsce, gdzie w miarę szybko pobrano komórki do badania. Teraz czekam na wynik... Jestem strzępkiem nerwów. W nocy nie śpię. A jak już zasnę to śnią mi się koszmary. Staram się myśleć pozytywnie, ale strach wszystko niweczy. Przed oczami stają mi najgorsze wizje. Martwię się, bo dzieciaczki takie małe. Ciągły strach powoduje, że chwytam się różnych zajęć nawet niepotrzebnych. Dom nie był jeszcze nigdy tak wysprzątany. Wiedzą tylko najbliżsi-którzy wiadomo ciągle powtarzają: Będzie dobrze. A ja myślę-co możecie innego powiedzieć i zastanawiam się –a jak nie będzie dobrze to co? Nie pomyślcie, że potrzebuję współczucia. Chciałam to po prostu z siebie wyrzucić. Wiem, że mam tu kilku dobrych przyjaciół i kilku fajnych znajomych. Na pewno mnie zrozumiecie. A może któraś z Was miała ten problem i poradzi mi jak się z tym psychicznie uporać? Pozdrawiam Was serdecznie.  

Pozwól mi

Pozwól mi Boże uczyć, pisać i śpiewać patrzeć w dziecięce oczy dłoń w dłoni męża chować tęsknić za wiosną uciekać od zmartwień włos dzielić na czworo myśleć, wspominać planować i czekać Pozwól mi Boże żyć  

Komentarze

  • b176210671 | 04-08-2010 17:41:15 | zgłoś naruszenie

    Szkoda,że nikt mi nie odpisał, co robić w takiej sytuacji. A z drugiej strony to dobrze-to oznacza, że jesteście zdrowe, czego bym sobie też życzyła.Gosiu kochana dziękuję, że jesteś.
  • dorota74 | 04-08-2010 17:55:12 | zgłoś naruszenie

    Właściwie ja nie wiem co Ci poradzić.Ale byłam w podobnej sytuacji,też czekałam na wynik ,tylko u mnie chodziło o życie i zdrowie mojego najstarszego syna.Jak będziesz miała czas i siłę-zapraszam do lektury mojego bloga.Tam wszystko opisałam.Może to trochę podtrzyma Cię na duchu?Trzymaj się i nie poddawaj!!!
  • kkarollinaa | 04-08-2010 19:43:15 | zgłoś naruszenie

    Beatko trzymam kciuki i myślami jestem z tobą. Prawdą jest,że w takich sytuacjach codzienne problemy wydają się byc błahe,człowiek dostrzega i docenia to,jak wiele dobrego posiada i pragnie w pełni cieszyc się tym, bez tego lęku i obawy o jutro.. Trzymaj się kochana i bądź dzielna! Czekam na wynik razem z Tobą, ściskam mocno
  • psycholog | 04-08-2010 23:16:57 | zgłoś naruszenie

    Beata, pozno dzis wrocilam i dopiero teraz przeczytalam wiadomosc i Twoj wpis. Czy bliscy sa z Toba na co dzien? Czy jest ktoś, kto Cie wspiera? Dobrze byłoby, zebyś nie była teraz sama, na pewno bardzo się niepokoisz, trudno być cierpliwym w oczekiwaniu na tak wazne wyniki. Rozmawiaj z ukochanymi ludzmi jak najwiecej, mow o wszystkim, co Cie trapi. Nie chowaj tego dla siebie. Moze bedzie troszke lzej, jesli podzielisz sie z nimi swoimi obawami i emocjami. na pewno sie obawiasz, martwisz o dzieci. Musi byc Ci ciezko.
    Pisz do mnie, kiedy tylko bedziesz chciala czy potrzebowala. Czasem pozno moge usiasc przy kompie ale na pewno sie odezwe.
  • b176210671 | 05-08-2010 09:51:03 | zgłoś naruszenie

    Dziękuję dorota74 Przeczytałam Twojego bloga wnikliwie. Ja także miałam problemy z ciążą i chorobami dzieci-wszystko to też opisałam. Córka nadal ma chore serce. Synek jest jeszcze mały i właśnie dlatego wszystko mnie przeraża. Tymbardziej, że wynik biopsji nie jest dobry- napiszę o tym. Dziękuję Ci jesteś wzorem matki-siła i miłość w jednym. Tylko podziwiać. Pozdrawiam Cię.
  • b176210671 | 05-08-2010 09:58:22 | zgłoś naruszenie

    kkaroliino dziekuję. To co piszesz to szczera prawda. Ja nie jestem z tych co gonią za całym "dobrem" tego świata. Zawsze doceniałam rodzinę i zawsze pragnęłam tylko zdrowia dla niej. A teraz dla siebie by móc się o nią troszczyć.Chcę być dzielna uwierz mi tylko czy mi się to uda?
  • b176210671 | 05-08-2010 10:09:07 | zgłoś naruszenie

    Adrianno dziękuję Ci. Moi bliscy to mąż i dzieci. Dzieci jeszcze małe by to rozumieć-córka 9lat nie chcę jej o tym mówić. Mąż wspiera mnie, wysłuchuje i kupuje stosy chusteczek
    ( dosłownie), bo ciągle ryczę.Pociesza mnie, ale wiem i czuję, że też się boi. Rodzice też wierzą że będzie dobrze. Są daleko i rozmawiamy telefonicznie. Przyjaciólki na wakacjach. Nie wiem czy mam im zawracać głowę.Jeszcze pewnie do Ciebie napiszę.
  • Agatka2012 | 05-08-2010 12:37:43 | zgłoś naruszenie

    Beatko , dopiero dzisiaj zauważyłam Twój wpis... Bardzo mi przykro że musisz się tak męczyć oczekiwaniem na wyniki... Jestem dobrej myśli, Ty też bądz , trzymam za Ciebie kciuki, aby wynik był negatywny. Będę śledziła Twój blog i z niecierpliwością czekam na wiadomości.
  • dorota74 | 05-08-2010 13:27:11 | zgłoś naruszenie

    Dziękuję za miłe słowa kierowane do mnie.

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mam 40 lat. Dwoje dzieci, dziewczynkę i chłopca. Jestem polonistką. Na co dzień pracuję z dziećmi, do których mam wiele cierpliwości i serca.
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj