-
Utworzono: 2012-05-16
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
konkurs
www.krasnolandia.pl/content/12-konkurs
-
Utworzono: 2011-06-23
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Dzień Ojca:)
-
Utworzono: 2011-06-17
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
już dwa tygodnie razem :):)
-
Utworzono: 2011-06-11
najpierw ból, potem WIELKA RADOŚĆ!!!!
I właśnie nastała sobota --> 04.06. Ponownie zostałam podłączona do oksytocyny. I zaczęły się straszne bóle. Skurcze były nie do wytrzymania. Lekarze myśleli, że urodzę dziś, bo rozwarcie się trochę powiększało. Męczyłam się parę godzin. Ból był straszny. Nawet na piłce siedziałam, ale to nic nie dawało. Dostałam coś dożylnie na rozluźnienie szyjki, ale zaraz zwymiotowałam i nic to nie dało. Wody nie odchodziły, więc przebili mi pęchęrzyk. Rozwarcie było ledwo na dwa i pół palca, a szyjka macicy nic. Strasznie cierpiałam, bo skurcze były bardzo, ale to bardzo bolesne. W końcu lekarz spojrzał na położną i poprosił ją na zewnątrz. Przyszedł do mnie z kartką czy wyrażam zgodę na cesarkę. Zgodziłam się, gdyż wiedziałam, że nic nie będzie z porodu naturalnego. Do tego jeszcze tętno płodu zanikało. Zostałam zabrana na salę operacyjną. Zostałam znieczulona ogólnie, gdyż miałam jeszcze bolesne skurcze. Ledwo mnie uśpili i już zaraz bydzili. Nie mogłam się dobudzić. Tętno mi spadało. Spać mi się chciało strasznie. Maluszka pierwsi usłyszeli moi rodzice i chłopak. Okazało się, że Maleństwo było dwa razy owinięte pępowiną, dlatego nic nie wychodziło z urodzenia naturalnego. Gdyby nie to cięcie, wolę nie myśleć co by było. Powracając do mnie jak leżałam na łóżku na sali operacyjnej i nie mogłam się dobrze obudzić... Podstawili mi płaczącego Maluszka. Gdy mnie zobaczył uspokoił się, przestał płakać:) Aż mi się płakać chciało z radości. Do tej pory na myśl o tym łezka mi w oku się kręci:):) Z Kubusiem byliśmy w szpitalu od soboty do wczoraj. Nic się nie działo. Dzieciątko zdrowe!!!! WARTO BYŁO SIĘ TAK NAMĘCZYĆ DLA TAKIEGO KOFFANEGO BOBASKA!!!!!!!!
-
Utworzono: 2011-06-11
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
szpital
W środę 01.06 pojechałam w końcu do innego szpitala na izbę. Profesor od razu mnie przyjął bez żadnych "ale". Cały czas miałam robione ktg. Skurczów żadnych nie miałam. W czwartek założyli mi tzw. cewnik (nie pamiętam jak to się nazywało dokładnie, coś na F). Dopiero to wywołało u mnie jakieś tam skurcze, ale rozwarcia nie było. W piątek ściągnęli mi to ustrojstwo i zabrali na porodówkę. Podłączyli mi oksytocynę. Dało coś minimalnie, tzn rozwarcie było za małe. Skurcze zaczęły się trochę bolesne, ale odłączyli mnie od oksytocyny, bo nie było sensu, żebym tak leżała bezczynnie, jak nic z tego nie będzie. I przyszła sobota, czyli 04.06. ---> o tym w dlaszej części bloga:)
-
Utworzono: 2011-05-30
i dalej czekamy...
dzis było kolejne ktg Wszystko ok Maleństwo po prostu nie chce "wychodzić"... Za dobrze mu w brzuszku chyba... Tylko ja cały czas się stresuję coraz bardziej. Dzisiaj mija drugi termin porodu... Stres coraz większy ... Coraz ciężej jest Słabo się czuję... Tylko bym spała... W środę kolejne ktg Zobaczymy
--> podobno chłopcy nie spieszą się na świat. Zobaczymy:) <--
-
Utworzono: 2011-05-26
"uparciuch"
jestem już po dwóch badaniach ktg. Wszystko jest wporzadku :) po prostu Maleństwo nie chce wychodzić jeszcze Za dobrze mu w brzuszku:) Dobrze że profesor Czekierdowski ustalił mi drugi termin na 30 maja, bo bym niepotrzebnie miała wywoływany poród albo nawet cesarke... Na poniedziałek tez mam nastepne ktg, jak nic się nie wydarzy:) Waże, że jest wszystko ok:)
-
Utworzono: 2011-05-23
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
...
I jadę na izbę. Mają mi zrobic ktg Zobaczymy Nic złego się nie dzieje Ruchy czuje dobrze i to bardzo. Ale trzeba maluszka zbadać w srodku Mam nadzieje że będzie wszystko ok.
-
Utworzono: 2011-05-20
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
dalszy ciąg oczekiwania
stres coraz większy ... jak na razie jeszcze jakis tydzien do porodu wg profesora hab. , wg dr dwa dni po terminie... jak do poniedziałku nic się nie stanie zadzwonię do swojej ginekolog położnik i zobaczymy co powie
-
Utworzono: 2011-05-18
oczekiwanie...
jestem już w 39 tygodniu ciąży ... niedługo na świat przyjdzie długo oczekiwane Maleństwo :) boję sie trochę, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i dam radę...
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
-
Kubuś, Kubunio, Skarbuś... (Jakub)
Urodziny: 04.06.2011
Imieniny: 5.7
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...