Pierwsza miłość, czy mozna takie uczucie nazwać miloscia? Moze raczej zauroczenie, bezgraniczna chęć akceptacji, a może po prostu pierwsze młodzieńcze uczucie, które owszem powoduje motylki w brzuszku, ale krótkotrwałe (chociaż w moim przypadku az 4 lata tam siedzialy), to takie uczucie dzieki ktoremu z młodej niewinnej dziewczynki stałam się kobietą, która poznała swoją wartość i wyzbyła się kompleksow. 

Moja pierwsza milość wybuchła niespodziewanie, zapukała do serca drzwi i znalazła wejście. Pamiętne wesele... od tamtej pory piosenka windą do nieba kojarzy mi się z jednym. Dlatego dzis juz raczej jej nie słucham. Potem wspólne spacery, pierwszy pocałunek, pierwsze wyznania. Tak wtedy byłam, że kocham, że to juz na całe zycie. Ze razem możemy tak wiele. 

I pękło. Wtedy były łzy, ale dziś wiem że tak miało być. Dzis kiedy moje zycie nabralo tempa, kiedy tak wiele się zmieniło, on nadal pozostał ten sam. Teraz moge powiedziec że kocham, prawdziwie calym sercem, bez starchu i obawy o dzien jutrzejszy.

A on, no coz, kiedy patrze na niego to wydaje mi sie ze nawet nie byl przystojny. Coś mu zawdzieczam? Tak dzieki temu ze sie rozstalismy zrozumialam jak wiele zyskalalam. Kiedy nasze drogi sie rozeszly bylo mi zal, ale dzis wiem ze bez potrzeby dzis wiem, ze on nie byl wart zadnej, nawet najmniejszej lzy. Ale dzieki niemu poznalam Prawidzwa milosc. To wlaśnie on otworzył mi oczy i serce, abym tego ktory byl mi przeznaczony wpuścila do bram swojego wnetrza. Więc mogę mu powiedziec DZIEKUJĘ. Dziekuje za dar najpiekniejszy, za to ze kiedy opadly rozowe okulary Pierwszej milosci zauwazylam ta prawdziwa. Ta dla ktorej moje zycie w koncu zyskalo sens!!1