powrót do bloga

rss wpisy: 133 komentarze: 432

W drodze do domu

Blog o mnie i o moich dzieciach, które są światłem mojego życia

Utworzono: 2010-09-17

Nie ma jak w domu

Długo to trwało, ale jestem. Wróciłam wczoraj do domu. To była najbardziej upragniona rzecz od kilku dni. Operacja się udała. Narkozę zniosłam dobrze. Po wybudzeniu nawet nie spałam, tylko rozmawiałam z koleżankami z sali. Ból był duży i otrzymywałam kroplówki. Tylko w nocy nastąpił krwotok wewnętrzny w ranie i spadło mi strasznie ciśnienie. Wiecie zdążyłam jeszcze dojść do dyżurki i tam film mi się urwał. Na szczęście wszystko zostało opanowane. Nie biorę już tabletek, chociaż trochę boli. Mam sporą anemię, ale to pewnie minie. Jestem zadowolona, że mam to za sobą, że to „ coś” zostało wycięte i choć nie wiem co dalej to nieco się uspokoiłam. Wyniku mogę spodziewać się pod koniec przyszłego tygodnia. W domu czekał mój kochany mąż, który 10 dni radził sobie beze mnie wspaniale, ale jak stwierdził nie chce się do tego przyzwyczajać. Ma nadzieję, że moje cierpienie na tym się skończy. Dzieci zadbane, ciuchy wyprane i obiadem pachniało. W ćwiczeniówce Gabi nie było zaległości. Chciałoby się powiedzieć-tylko leżeć w szpitalu, ale tak nie powiem. Szpital to straszne miejsce, masz świadomość własnego cierpienia i widzisz cierpienie innych. Obecna chirurgia ogólna i onkologiczna ma w sobie dużo więcej onkologicznej niż ogólnej. Dzieciaki tęskniły. Córka patrzyła podejrzliwie, czy aby szpital nie zrobił mamie krzywdy, a Antoś zaczął mnie pilnować i kiedy mój tato, który mnie przywiózł oznajmił, że odjeżdża-Antoś doskoczył do mojej nogi, chwycił ją wpół i zawołał: „ Mama zostaje”. Kochany syncio cały wieczór spędził usadowiony koło mnie, słuchając czytanych bajeczek. Jak on się przez te dni zmienił. Włosy nabyły jeszcze większych loków, mówi coraz więcej i wyraźniej i potrafi dokończyć zdania z bajeczek. Chciał ze mną spać, ale z przyczyn oczywistych to nie nastąpiło. Rano wskoczył do pokoju i od razu sprawdził czy jestem. Kiedy zjadłam śniadanie wziął mnie za rękę i powiedział: „ Mamunia połóż się”. Jak Ci moi faceci o mnie dbają. Dziewczęta otrzymałam od Was wiele listów i widziałam komentarze ostatniego wpisu. Nawet jeden TATA zapytał co u mnie? Dziękuję wszystkim. Czuję, że niektórzy naprawdę na mnie czekali. Cieszę się, że mnie trochę lubicie. I na koniec. To wszystko napisałam sama i to prawą ręką. Jest nieźle.  

Komentarze

  • dorota74 | 17-09-2010 19:59:39 | zgłoś naruszenie

    Cieszę się,wróciłaś do nas.I do domu oczywiście,najważniejsze.Nie dziwne ,że dzieci podejrzliwie patrzyły,skoro mamy nie było tyle dni-normalne ,że bały się ,że znowu pojedzie.Zdrówka więc życzę.
  • kkarollinaa | 17-09-2010 20:18:18 | zgłoś naruszenie

    Beatko nawet nie wiesz jak mnie ucieszył Twój wpis. Czekałam na niego:-) Kciuków jeszcze nie puszczam, to dopiero po wynikach:-) będzie dobrze!!!! Buziaki
  • Alison | 17-09-2010 21:01:24 | zgłoś naruszenie

    Wspaniałe wiadomości. Teraz życzę szybkiego powrotu do pełni sił i optymistycznego wyniku. Trzymaj się dzielnie. A dzieciaki tęskniły to nie dziwota, że nie opuszczały na krok. W końcu tyle Cię nie było. Z tatą dobrze, ale z mamą wspaniale ;)
  • aniolka | 17-09-2010 21:19:52 | zgłoś naruszenie

    BEeatkaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!! Jesteś!!!!!!!!!!:*
    Aż sie łza wzruszenia w oku zakręciła !
    Pisałam już ,że masz wspaniałą Rodzinkę!!
    I cieszę sie,ze u Ciebie wszystko ładnie w sumie poszło! Też nie puszczam kciuków -choć jestem przekonana ,ze wszystko będzie dobrze!!!!!!!! Całuski zostawiam!Cały milion dla wAS!!! :*:*:*:*
  • kasiag121 | 17-09-2010 22:01:52 | zgłoś naruszenie

    A co ja mogę napisać....dużo dużo zdrówka życzę!!! A kciuki trzymam cały czas. Pozdrawiam.
  • toja51 | 18-09-2010 08:34:14 | zgłoś naruszenie

    Witaj Dzielna Kobieto! Ciesze się , że idzie ku dobremu, tylko czegoś nie zepsuj, nie rzucaj sie w wir prac domowych, poczytaj o rehabilitacji i bądź grzeczna! Brakowało Cie, dobrze, że jesteś. Ściskam delikatnie:))
  • b176210671 | 18-09-2010 17:09:18 | zgłoś naruszenie

    Dzięki dziewczyny najlepsza rehabilitacja to Wy.Nie macie pojęcia jak się cieszę, że mogę pisać. I chociaż ciągnie mnie do prac domowych to robię tak jak toja51 radzi. Bardzo się męczę i dlatego jeszcze znoszę jak wszyscy skaczą koło mnie. Miłe to ale dla mnie na dłuższą metę nie do wytrzymania.Cieszę się, że tęskniłyście za mną. To dziwne by zauważyć brak takiego małego zjawiska 156 cm- jakim jestem.Ja także cieszę się że do Was wróciłam.Całuski
  • laska | 19-09-2010 22:40:25 | zgłoś naruszenie

    Beatko witaj w śród nas spowrotem:) Cieszę się, że już jesteś, że w domku tak świetnie sobie poradzili bez Ciebie i tak miło synek Ciebie zaskoczył tym : mama zostaje!!! Dla nich to rozstanie też nie bylo łatwe, ale już jesteście razem. Zdrówka dla Ciebie:):):) Buziale:):):):)
  • psycholog | 19-09-2010 23:23:56 | zgłoś naruszenie

    Beata, dobrze, ze jestes juz w domu z najblizszymi.... Poruszajace w Twoim wpisie, jak Twoj synek bał sie, ze znow znikniesz i trzymal Cie mocno za noge.
    Dbaj o siebie, trzymam za Ciebie kciuki.

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mam 40 lat. Dwoje dzieci, dziewczynkę i chłopca. Jestem polonistką. Na co dzień pracuję z dziećmi, do których mam wiele cierpliwości i serca.
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj