Byłam z Kamilą w sklepie - miałyśmy kupić dosłownie trzy rzeczy, podzieliłyśmy obowiązki ona poszła po serki, a ja po ryż, jakoś się zamyśliłam, nie popatrzyłam i zamiast ryżu przyniosłam do koszyka kaszę, wrzucam i nagle słyszę stanowcżą uwagę od córki:

- Zastanów się kobieto co robisz.

Zamarłam, zastanowiłam się nad tym jak dzieci chłoną i powtarzają, wymieniłam kaszę na ryż :)