MÓJ PATRYCZEK:*

 Patryk ma aktualnie 2latka i prawie 3-mce a Dawid w niedzielę skończy miesiąc.Właśnie go nakarmiłam i biorę się za sprzątanie domu.Tomek dziś zawiózł Patryczka do dziadków do Chybia , będzie tam do niedzieli. Tomi gra wesele w sobotę, więc go nie będzie w nocy, a mi do pilnowania zostanie tylko Dawid, zawsze to jakiś mały odpoczynek, bo z dwójką małych dzieciaków to jest już nie mały obowiązek:)Pozdrowionka:)

 22 marca 2012 urodził się Dawidek Mikołaj .Malutki jest bardzo kochany .Patryś będzie miał się z kim bawić.Jesteśmy wszyscy bardzo szczęśliwi:)

Patryczek waży 3930kg, podnosi nam już główkę, podtrzymuje butelkę, ma mocny chwyt w rączkach, aktualnie śpi 3-4 godziny, wypija 120ml, bo przestałam karmić piersią wskazania lekarskie.Radzimy sobie coraz lepiej, tatuś już dużo umie zająć się dzidzią,ogólnie mamy się dobrze i się wszyscy bardzo kochamy dobranoc:)

 POWOLI JEST CORAZ LEPIEJ MAŁY GRZECZNY, czasem daje czadu mamie ale jest taki kochany że mnie czuję już zmęczenia, cały świat to teraz on a ja całym jego światem , tatuś trochę na drugim planie u niego, więc mamusia wspiera tatusia:*

 Przeżyłam i już powoli dochodzę do siebie:) Patryczek jest słodziutki, bardzo go kochamy nasz mały Skarbek:*

Pozdrawiamy i buziaki przesyłamy:)

 Szpital Wojewódzki w Bielsku-Białej jest obecnie największym i najbardziej nowoczesnym szpitalem w południowym regionie Polski. Posiada on w swojej strukturze:

• 18 oddziałów szpitalnych, w których w roku 2005 hospitalizowanych było 20.498 pacjentów
• największą i najnowocześniejszą w województwie Stację Dializ posiadającą 18 stanowisk dializacyjnych. W minionym, 2005 roku wykonano 15.730 dializ
• Blok Operacyjny stanowiący zaplecze dla bazy łóżkowej szpitala. Blok wyposażony jest w nawiew laminarny i klimatyzację. Składa się z 6 sal operacyjnych spełniających nowoczesne standardy wyposażenia
• Oddział Ginekologiczno-Położniczy, w którym w ubiegłym roku przyszło na świat 1.523 dzieci. W porodach mogą uczestniczyć ojcowie dzieci lub rodziny pacjentek. Oddział posiada sale w systemie "room in", na których przebywają matki razem z dziećmi
• nowoczesny Oddział Ratunkowy wyposażony zgodnie z Ustawą i Rozporządzeniami Ministra Zdrowia dotyczącymi Ratownictwa Medycznego
• 24 poradnie specjalistyczne, w których w roku 2005 udzielono 137.270 porad mieszkańcom Bielska i okolic.
• Właśnie tam się wybieramy z Patryczkiem i to już jutro, tak zdecydowaliśmy z mężem - po co czekać na sobotę, gdy połowy lekarzy to nie ma przez weekend , możliwe, że jutro już zaczną coś działać i szybciej urodzę...
• Jutro fajna doktorka ma dyżur, to mnie przyjmie na oddział. NO TO DO ZOBACZONKA PA :)
   

 Patryczek nie daje za wygraną, ja zaraz będę stawała na głowie, a on nic ;)ciągle coś robię, sprzątam, <wysiaduje w wannie>co akurat bardzo lubię...a Maluch nadal siedzi w domku, już nawet dziś żartowaliśmy z mężem, żeby napisać list do prezydenta, aby napisał Patrykowi zaświadczenie, że jak ukończy 18 lat to on zostanie prezydentem, no i żeby były kieszonkowe dla dzieci od rządu, to może to go przekona , aby już wychodził ;)

Teraz to takie głupoty do głowy przychodzą, byle za dużo nie myśleć o tym, że już 6 dzień po terminie, oj Ty Bobiku jeden....

Dziękuje Mamom za dobre rady i pozdrawiam cieplutko :)

 Jeżeli spałam dziś w nocy chociaż godzinę...to w ogóle tego nie odczuwam... do północy sprzątałam mieszkanie, wymyłam nawet wszystkie podłogi, potem spałam do pierwszej i od tej pory znowu jestem na nogach.

Jestem zmęczona, ale nie mam sił spać, męczy mnie zgaga i wolę już siedzieć na necie, nie zasnę za nic, już próbowałam, brzuszek gniecie, a Maluch ani rusz, przedtem się tylko wiercił jak zawsze, a teraz to chyba śpi...i chyba tylko on bo oprócz niego nikt w ty mieszkaniu, Tomek tylko piję kawę za kawą< kawa na męża działa odwrotnie  łatwiej mu potem zasnąć, to dziwne ale tak u niego już jest> , nawet Ciapek broi w klatce, tylko u gryzoni jest to rzeczą naturalną...cóż za BEZSENNA NOC...

 Jest wtorek 26 stycznia, czwarty dzień po terminie, ciągle bez zmian...

Już się zaczynam niecierpliwić, a moje samopoczucie się obniżyło, szczerze mam już dość napiętego brzucha, a Maluszek ani myśli wyjść...czuję się już zmęczona i zaczyna mi wszystko przeszkadzać, do tego mam zimno w mieszkaniu, bo Tomek jeszcze nie uszczelnił okien, i chodzę ubrana na cebulkę...

Wczoraj prawie nie straciliśmy naszego Ciapka, był położony na dolnej półce, oczywiście w klatce, tak biedaka zmroziło, że ledwo go odratowaliśmy, ogrzewając go w kuchni bo tam jest najcieplej...teraz ma swoje miejsce na szafie tam przynajmniej nie ciągnie od podłogi...strasznie się wystraszyłam jak chciałam mu dać pić myślałam, że zdechł z tego zimna...zauważyliśmy z mężem że żyje bo ruszał noskiem i wąsami, tak nie dawał odznak życia, biedny Ciapek...teraz już jest na szczęście ok, biega po całej klatce jak szalony i jak zwykle chce ją przegryź :)

Jutro mam następną wizytę u mojej lekarki, zobaczymy co mi jutro powie, pewno zaleci mi dużo się ruszać...tak jak mojej znajomej...która co rano chodziła po schodach...

Słyszałam też, że odbycie stosunku z partnerem jest dobrym przyśpieszaczem porodu ;)