Mam nadzieję, że to będą krótkie zapiski z dnia codziennego. O tym jak życie nas zaskakuje i jak my zaskakujemy życie.

Utworzono: 2010-10-09

Plany i niezwykle zaskakująca realizacja.

Od tygodnia żyłam myślą, że w sobotę muszę umyć okna. I nie powiem bałam się, że jak zwykle bywa z planami wszystko się schrzani. Od dwóch dni, tłukłam do głowy Małża, ze sobota nie będzie usłana różami bo pracy będę miała dużo a dzieckiem ktoś musi się zająć. Dziś po całym ciężkim tygodniu Wiktoria dała mi pospać do 7:40. Szok! Sama się obudziła, ale grzecznie i cichutko bawiła się w łóżeczku. Rany, po prostu aniołek. Potem śniadanie, zakupy i do domu na drzemkę. Umyliśmy, tak, tak umyliśmy. Nie przejęzyczyłam się. Małż dzielnie pomagał i nie powiem miło mi było, gdy bez ceregieli i marudzenia umył futryny i powiesił firanki. Teraz zabrał Wiktorynke na spacer a ja doprowadzam domek do stanu używalności, to znaczy zaraz doprowadzę, gdy tylko skończę pisać. Miło mnie dziś zaskoczył tą pomocą, Ba i do tego ten spacer z dzieckiem. Fakt, chce coś załatwić w jakimś sklepie ze śrubkami, ale liczy się fakt, że poszedł tam z Małą a ja mam czas posprzątać. Jedna jaskółka nie czyni wiosny, ale chciałabym aby tak było zawsze. Od razu mi lepiej ;) Ok, zmykam sprzątać bo jeśli się okaże, że wróci a tu dalej bałagan to jak się z tego wytłumaczę? ;) A tu jeszcze tyle pracy czeka. Na jutrzejszy obiad wymyśliłam rolady wołowe to czasu mi zabierze przygotowanie i duszenie. Za to jak jutro będzie smakowało hmm... Kurczę, taki drobiazg, niewielka pomoc i ja od razu dostaje skrzydeł.

Buziaki dla Małża :-*  

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Szczęśliwa żona i matka, umiarkowana kura domowa ;-)
Kwiecień 2025
PN WT ŚR CZ PT SO ND
  01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30        

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj