Na blogu można będzie przeczytać o przygotowaniach naszej rodziny (tzn. mnie, małżonka, 9-letniej córeczki i kota) do przyjścia na świat naszego wyczekiwanego bobasa. Mowa tu będzie o szykowaniu wyprawki dla dzieciątka i wszystkich potrzebnych mu rzeczy (łóżeczka, wózka, wanny...) oraz o radościach, rozterkach i dolegliwościach przyszłej mamy. Już tylko 3 miesiące do rozwiązania.

Utworzono: 2014-01-23

Szczęśliwa nowina.

Mam poczucie, że swój blog powinnam zacząć od tego, jak dowiedzieliśmy się o tym, iż będziemy rodzicami. :))

Wszystko zaczęło się bardzo smutno. Byłam już w ciąży o którą staraliśmy się z mężem przez pół roku. Pod koniec trzeciego miesiąca dostałam krwawień i usłyszeliśmy najsmutniejszą wiadomość w naszym życiu - serduszko dziecka nie bije, płód obumarł. :'(( Później był szpital, wywoływanie tabletkami skurczów w celu poronienia i zabieg. To był chyba najtrudniejszy okres w naszym życiu, choć każde z nas przeżywało to inaczej.

Dwa miesiące później, aby nie poddawać się cierpieniu i rozpamiętywaniu, postanowiliśmy wyjechać na kilka dni do Paryża, na wycieczkę o której marzyłam od lat. Było wspaniale. Później wyjechaliśmy na wakacje do mojej rodziny, mojego rodzinnego domu, oddalonych od nas prawie 500 km. Wakacje były bardzo udane.

Pewnej nocy w domu rodzinnym przyśnił mi się synuś: malutki niemowlak do którego we śnie mówiłam Maciuś. Zabawne - bo jakoś nie myślałam o synu, a już napewno nie o tym imieniu. Obudziłam się z radością i słowem "Maciuś" na ustach. I już chciałam tego syna, tego Macieja właśnie. Podzieliłam się z mężem tym, co mi się śniło i zgodnie ruszyliśmy do apteki po test ciążowy.

Pojawiła się druga kreseczka, ale dopiero po 10 minutach i bardzo bledziutka. Mąż jej nie zauważył, ja tak. Pobiegłam do siostry pełna nadziei, że ona też ujrzy tą drugą kreskę na teście. Ona jednak nie potwierdziła, że widzi tą kreseczkę, gdyż bała się, że zbyt się nastawię, a potem okaże się, że nie jestem w ciąży.

Trzy dni później kupiliśmy z mężem drugi test. Te dni były trudne dla nas. Cały czas zastanawialiśmy się, czy możemy się cieszyć, a jednocześnie próbowaliśmy powstrzymać radość, aby nie odczuć bólu i zawodu, gdy zrobię test i okaże się, że nie jestem w ciąży.

Po trzech dniach jednak druga krecha na teście ciążowym była gruba i wyraźna. Trudno opisać to szczęście, a jednocześnie towarzyszący lęk - czy tym razem nam się uda? Od tamtej pory, po poprzednim doświadczeniu, wiele było radości, szczęścia, ale także trudniejszych chwil i lęków o to, czy wszystko będzie dobrze.

A teraz? Szczęśliwie jestem już w 7 miesiącu ciąży. Czas szykować wyprawkę. A usg w 16 tygodniu ciąży wykazało, iż na świat przyjdzie dziewczynka. Druga córa. :D

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Jestem pedagogiem z wykształcenia i zamiłowania, szczęśliwą mamą 9-letniej córeczki i jednocześnie przyszłą mamą. Narodziny dzieciątka w kwietniu. :) Lubię wyszywać haftem krzyżykowym i czytać książki. Interesują mnie podróże, chętnie testuję różne produkty, a obecnie nadszedł czas szykowania wyprawki dla bobasa i dostosowania naszego niewielkiego mieszkanka do jego przyjścia na świat. :)
Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  
  • Avatar

    Kasiunia (Katarzyna)

    Urodziny: 07.06.2004

    Imieniny: 25.11

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj