Dominika

DomiW (offline)

Województwo: śląskie

Miasto: Racibórz

Zarejestrowana(y): 2011-10-17

zobacz galerię

napisz wiadomość

mój blog

odwiedziny: 714

Kliknij w ikonkę i zaczep osobę

Moje dzieci

więcej

Krzysiu (Krzysztof)

Urodziny:
11.07.2008

Imieniny:
25.07

książeczka zdrowia

Paulinka (Paulina)

Urodziny:
05.03.2012

Imieniny:
26.05

więcej

Ostatnio dodane zdjęcia

Ostatnie wypowiedzi na forum:

• 15-09-2012 18:47:35

  Hej U nas czas leci jak dziki, ani się nie obejrzę, a już weekend wczoraj byłam tak wykończona po całym tygodniu, że czytając Krzysiowi bajeczkę przed spaniem, sama zasnęłam z nim ok 20.00. Wojtek mi tylko rano powiedział, że fajny był filmik, który mieliśmy razem oglądać. Szkoda mi tego mojego chłopa, bo wracając z pracy staram się jak najwięcej czasu poświęcić dzieciaczkom, wieczorem siadam do przygotowywania lekcji, a w weekend odsypiam i nie mogę dla niego znaleźć czasu. Nawet do tego doszło, że jak on na dole ogląda tv, a ja na górze pracuję, to piszemy do siebie na gg- normalnie komedia. Mam nadzieję, że za jakiś czas to wszystko ogarnę i pogodzę pracę, rodzinę i dom. Bo jak na razie to mężyk mi dogryza, że nie potrzebna mi antykoncepcja a jeśli chodzi o antykoncepcję, to przed ciążą cały czas brałam tabletki, po ciąży jak karmiłam to też tabletki, a teraz mam już trzecie opakowanie plastrów Evra i jestem zachwycona, nie muszę pamiętać codziennie o tabletce, tylko raz w tyg po kąpanie przyklejam nowy plasterek. Przypomnienie w komórce ustawiłam jakby co, ale nie da się o nim zapomnieć, bo codziennie jak się kąpię to go widzę, więc co czwartek przy kąpaniu odklejam. Polecam wszystkim, ja i moja siostra używamy i obie jesteśmy zadowolone. Płacę za opakowanie 38 zł, ale zdarzają się drogie apteki, bo raz się spieszyłam i kupiłam w Auchan w aptece i bardzo przepłaciłam, bo zaśpiewali sobie 51 zł (myślałam, że mi oczy z orbit wyskoczą, ale głupio mi było powiedzieć, że w takim razie nie dziękuję- już nigdy tam nic nie kupię- zdziercy!! ) takie te nasze dzieciaki śliczniutkie, napatrzeć się nie można serdecznie wszystkie pozdrawiamy i przesyłamy gorące buziaczki :*

  

  cały wątek

• 08-09-2012 10:14:09

  Hej U nas też szaro-buro ale i tak wyjdę z dzieciaczkami na spacerek. W wakację bywałam zmęczona i czasami mówiłam, że jak to dobrze by było pójść do pracy i wrócić do domu jak mąż- na gotowe. Teraz po pierwszym tygodniu pracy COFAM WSZYSTKIE BLUŹNIERSTWA !!! JAK JA CHCĘ SPĘDZAĆ CZAZ z dzieciaczkami do domu wracam padnięta, jak zobaczę moje skarby to dostaję jeszcze dawkę energii (te kochane uśmiechnięte buźki), wieczorem siadam do pracy, bo z początkiem roku szkolnego jest tyle pracy papierkowej, do tego jeszcze ta matematyka, cały czas przygotowuję się do zajęć i codziennie chodzę spać o 3 w nocy, a o 6 rano pobudka. Mam nadzieję, że się to w końcu wszystko unormuje, bo coś czuję, że długo tak nie pociągnę. Miałam taki fajny plan zajęć w szkole, ale niestety jeden nauczyciel wrócił do pracy i pani dyrektor nowy układała i niestety skończyło się to WIELKIM płaczem. Pierwszy raz się wczoraj poryczałam. Troche mi teraz głupio, bo stara baba, a tak się rozkleiła. Tamten plan miałam fajny, codziennie kończyłam zajęcia o 13-14, więc po dzieciaczki mogłam jechać o przyzwoitej porze, a teraz codziennie kończę o 15, zanim przyjadę do Raciborza (bo pracuję w miejscowości 20 km od domu) i odbiorę Paulinkę to będzie przed 16, później przez całe miasto po Krzysia do przedszkola to po 16 będziemy w domu. Bardzo mi się to nie podoba. Mąż mnie pociesza, ale ja nie mogę znaleźć pozytywów ten nowej sytuacji. Paulinka w poniedziałek idzie pierwszy dzień do żłobka. Chciałabym, żeby chociaż w tych pierwszych dniach nie musiała bidulka siedzieć tam tyle godzin. Ach szkoda gadać. Nie będę wam tu smęcić i psuć nastroju. Może nie będzie aż tak źle gosiunia trzymamy kciuki za Juleczkę, żeby szybciutko pokochała przedszkole. Krzyś w zeszłym roku zaczął chodzić do przedszkola i bardzo często z rana miał kryzys i płakał, a w tym roku chodzi z uśmiechem. Tak więc chyba większość dzieciaczków tak ma- te początki bywają bardzo trudne. Mojej siostry córka poszła w tym roku pierwszy raz do przedszkola w wieku 4 lat i też bardzo płacze. Trzymamy kciuki za wszystkich niejadków i gratulujemy nowych ząbalków

  

  cały wątek

• 04-09-2012 20:14:30

  Hej u mnie straszne zawirowanie wróciłam do pracy i nie potrafię się odnaleźć w nowej rzeczywistości już tęsknię w zeszłym tyg miałam już radę pedagogiczną i egzaminy poprawkowe. W poniedziałek rozpoczęcie roku szkolnego, a dzisiaj już cały dzień zajęcia. W piątek się dowiedziałam, że będę uczyć matematyki- to już był dla mnie szok, a jak zobaczyłam, że dostałam matematykę rozszerzoną w klasie maturalnej i drugiej, to prawie zawału dostałam. Jeszcze nie uczyłam matematyki. Jestem przerażona. Wczoraj poszłam spać przed 2 w nocy, a już o 6 rano musiałam wstać. Z fizyki to ok, bo mogę iść z marszu na zajęcia, ale z matmy to muszę się przygotowywać, do tego matura rozszerzona- spędza mi to sen z powiek. Wojtek mnie pociesza, że dam radę, że co mnie nie zabije to mnie wzmocni... i tak mnie to przeraża. Zawsze miałam pół etatu (ok 10 godzin) i byłam przekonana, że też tyle dostanę, a mam 24 godziny, więc sporo ponad etat. Oczywiście fajnie, bo więcej kasy, ale niestety odbije się to na moim samopoczuci- nieprzespane noce, stres itp. Krzyś poszedł do przedszkola i jest bardzo zadowolony, Paulinka na razie zostaje z babcią, bo do żłobka idziemy dopiero w poniedziałek. U nas w żłobku codziennie przyjmują po 2-3 osoby, żeby się dzieciaczki stopniowo oswajały i nasza kolej jest w poniedziałek. Jestem bardzo ciekawa (przerażona) jak to z nią będzie. Pocieszam się tym, że jeszcze jest bardzo pogodnym dzieciaczkiem i do każdego się uśmiecha, więc może szybko się przyzwyczai, gorzej z takimi rocznymi dzieciaczkami, które już dobrze poznają obcych. Marzenka będziemy razem się stresować żłobkiem. Super, że Kacperek się dostał- dobrze wiem jak trudno się załapać. Mój Krzyś chodził do żłobka i byłam bardzo zadowolona, zawsze czyściutki, zadbany, panie też takie kochane, ale on był już roczny i wiedziałam, że jak coś będzie chciał to sam sobie po to pójdzie, a stresuję się Paulinką, bo ona taka bidniutka, nawet jeszcze nie raczkuje no, ale może nie będzie tak źle. Jak trzeba to trzeba Jeśli chodzi i mleko, to my już jesteśmy na bebiko 2. Na początku dawałam pół na pół z jedyneczką, wszystko było ok, więc przeszliśmy już na samą 2. Za jakiś czas zacznę dawać bebiko 2R, żeby było bardziej gęste. Marzena ucałuj od nas Kacperka- zuch chłopak tak dzielnie znosi ząbkowanie Paulinka jeszcze nie ma ząbka i nie zanosi się, żeby w najbliższym czasie jakiś się miał pojawić. Może jak braciszek dostanie pierwszego na roczek Dorota (lonka) jak tam powrót do pracy? Dużo masz godzin? A jak znosisz rozłąkę z Karolinką? Mi to tak z tym ciężko Agatka kochana nasza mamusiu dbaj o siebie u uważaj na malutką fasoleczkę, niech rośnie zdrowa i silna, no i buziaki dla Uleczki :* Pozdrawiamy wszystkie dzieciaczki i mamusie i trzymamy kciuki za niejadki, oby szybko apetyt wrócił

  

  cały wątek

Znajomi i przyjaciele

Znajomi (10) więcej agasia24 (offline) Kaha_Mycha (offline)

Przyjaciele (0) więcej Użytkownik nie ma jeszcze żadnych przyjaciół