Dziś rano jak zwykle szeroko uśmiechałam się do mamy, a ona z wielkim zadowoleniem powiedziała, że wyszedł mi drugi ząbek :)

Jadłam z tatusiem kaszkę i zjadłam całą miseczkę.

Dziś dostałam chrupkę kukurydzianą i całą sama zjadłam :)

Ostatni dzień wakacyjnego pobytu u dziadków.Od samego rana jestem jakaś niespokojna. Zastanawiam się czy to efekt kończących się wakacji na wsi, czy ogólnie zły nastrój. Mama na moje lekkie marudzenie stwierdziła, że to pewnie zaczyna się ząbkowanie. Co ona tam wie... Podobno podejrzanie wkładam zabawki do buzi. Co ona, przecież nie robię tego pierwszy raz. Babcia po długim namyśle przyniosła łyżeczkę i włożyła mi do ust. Zaczyna pukać po dziąsłach. Nie podoba mi się ta zabawa i postanawiam głośno wyrazić swoje niezadowolenie. Na pocieszenie jednak złapałam babcię za rękę i włożyłam jej palec do buzi, bo czegoś brakowało mi do szczęścia. W efekcie babcia stwierdziła, że robię to by podrażnić swędzące dziąsła. Brawo babciu! Nikt inny tak dobrze nie rozumie moich potrzeb.Po kilku godzinach od tego zdarzenia wróciłam z rodzicami do domu. Tradycyjnie kąpiel i smarowanie. Lubię się balsamować po kąpieli i zawsze głośno się śmieję. Dziś jednak mama nagle przerwała smarowanie i krzyczy do taty. Jest, jest ząbek widzę go widzę! Tata natychmiast przerwał swoje czynności i przybiegł.W domu nagle zapanowała euforia. Wszyscy się cieszą Lena ma pierwszy ząbek - to prawa dolna jedynka.

Pierwszy raz pomagałam mamusi robić pranie. Fajny ten kosz na bieliznę :)

Jarzynki z kurczakiem są pychota.

Dziś tato kupił mi pierwszego psa i obiecał, że jak urosnę to porozmawiamy o żywym.

Wszyscy się ze mnie śmieją, a ja najbardziej lubię bawić się w łapanie much.

Dzisiaj pożyczyłam od mojego kumpla Patryka traktor i woziłam nim swoją owieczkę. Ale miałam frajdę ...

Dziś z mamą byłam na placu zabaw, ale sama nie potrafię się jeszcze bawić na tych olbrzymich zabawkach. Mama po powrocie do domu uznała, że zrobi mi mały plac zabaw w salonie i proszę jak ładnie się bawiłam.

Moje pierwsze wakacje u babci i dziadziusia z ciocią Jadwigą.

Odkryłam, że mam 2 stopki i sprytnie nimi zaczepiałam mojego czworonożnego przyjaciela Bercika.Muszę przyznać, że ma bardzo milutkie futerko...

Oglądałam z tatusiem finałowy mecz.

Wszyscy narzekają, że gorąco, a co ja mam powiedzieć?

Dziś nadszedł sądny dzień. Mama pierwszy raz posadziła mnie samą na kanapie i muszę przyznać, że świat z tej pozycji wydaje się ciekawszy.Fajnie się siedziało ... Mama mówi, że teraz częściej będzie mnie sadzała :)

Zdarzył się cud! Tak przynajmniej twierdzi Pani pielęgniarka. Cóż wielkiego, ja tylko nie płakałam podczas szczepienia.

Po takim wysiłku musiałam porządnie odpocząć.

Butelka z dydusiem jak co dzień, ale smak nie ten sam. Hmmm... To chyba nie jest moje kochane mleczko...???Tato mówi, że to sok z jabłuszka. A co to są jabłuszka??? Inny kolor i zapach aniżeli mleko, ale powiem wam, że też mi bardzo smakuje.
Lenka wypiła całe 100 ml a jak soczek się skończył to się strasznie zezłościła. Minęła chwila i Lenuś znów się uśmiechała.

Tato, tato ja sama będę trzymała buteleczkę z mleczkiem

Dziś już wiem, że lubię malinki :)

Normalna niedziela, zbliżająca się pora obiadu i brak butelki. Co jest ? Siedzę na kolanach u mojej kochanej cioci i czekam. Nagle nadchodzi mama z jakąś miską. Coś mówi, że będziemy jeść z łyżeczki. A co to jest łyżeczka? Ja tam wolę moją buteleczkę z dydusiem. Założyli mi śliniak, ręcznik i ograniczyli możliwość wymachiwania rączkami. O co im wszystkim chodzi? Wtem mama nabiera coś pomarańczowego na łyżeczkę i ładuje mi do buzi. Co to? Podobno zrobiłam kwaśną minę i wypchnęłam to języczkiem z buzi. Po chwili poczułam smak. Ale to dobre pomyślałam i otworzyłam usta. Na to mama ładuje mi kolejną łyżkę i chyba troszkę przesadziła z ilością, więc postanowiłam wypluć to na nią. Po chwili poczułam rozkosz w ustach i zaczęłam się uśmiechać oraz otwierać buzię. Mama korzystając z okazji wkładała mi kolejne łyżeczki i tym sposobem opróżniłam miseczkę. W sumie to jedzenie z łyżeczki nie było takie straszne, a co więcej było nawet smaczne.

Tato KOCHAM CIĘ!

Dzisiaj zaskoczyła nas na spacerze burza i wracałyśmy z mamą do domku autobusem.

Spacerowałam po molo i dostałam od rodziców piracką flagę. Fajna była, ale gdzieś nam się zapodziała i pozostało tylko foto.

Dziś rodzice pokazali mi Bałtyk. Tata mówił, że tak wygląda morze a dla mnie, póki co , to tylko duża wanna.

Byłam u babci i dzidziusia na działce. Tak jakoś kolorowo było, że nie mogłam się na niczym skupić. Dziadziuś spacerował ze mną i pokazywała różne roślinki. Trochę dziś podpadłam babci, bo poobrywałam jej kwiatki :P

Już wiem jak pachną stokrotki... :)

Podarowałam mojej mamusi pierwsze kwiatki na dzień matki

Przeczytałam dzisiaj swoją pierwszą książeczkę i muszę stwierdzić, że była bardzo zabawna :)

Wiesz mamo co Ci powiem "ga ga guuuuuuuu"

Dziś odwiedziłam moją drugą babcię i zastanawia mnie jedno.Dlaczego robicie mi zdjęcia???

Dzisiaj moje nóżki i rączki pierwszy raz pocałowało słoneczko. Lubię jak jest ładna pogoda.Spacerowałam z babcią ale tak inaczej. Trzymała mnie na rękach i pokazywała świat. Wszystko mi się podobało, a najbardziej kwiatki.

Ale ta żyrafa ma dobre uszy :p

Mój czworonożny przyjaciel Kiler pozując ze mną do zdjęcia ośmielił się mnie pocałować. Kiluch ja się wstydzę!

Powiedziałam HEJ !

Ale było dużo gości i dostałam super prezenty :)

Nie, nie ja nie chcę tej czapki ona jest "łe" "ne" "nie"!!!

EJ ! Mamo chcę na spacer albo jak wolisz to jeść !!!

O ooo hipcio już niedługo cię złapię!!!