Książeczka Zdrowia jest jeszcze na etapie testów. Masz uwagi? Napisz!
Pamiętnik
Avatar
(13.08.2017) Pobudka z bólem :(
Przebudziłam się z ogromnym bólem w buzi. Z płaczem wstałam z łóżka, bardzo mnie boli ząbek- powiedziałam mamie... Mama była zaskoczona, w ostatnim czasie byłyśmy na wizycie u Stomatologa i wszystko z moimi ząbkami było w porządku. Mama zajrzała do moich ust i obejrzała ząbki- nic niepokojącego nie zauważyła ( nie mam żadnych ubytków i próchnicy). Mnie jednak nadal bolało i płakałam....... Rodzice postanowili, że pojedziemy do Stomatologa i doświadczone oko sprawdzi stan uzębienia. U Pani Stomatolog wszystko się wyjaśniło, to nie ząbek mnie bolał tylko dziąsło, ponieważ wyrzyna mi się prawa dolna szóstka( to ona próbuje się przebić przez dziąsło i dlatego czuję ból). Stomatolog zaleciła stosować żel uśmierzający ból oraz zmianę konsystencji posiłków by nie podrażniać dziąseł. Rodzice mnie pocieszają, a ja jestem nadal marudna i rozdrażniona. Obiecali mi, że po wyjściu ząbka na zewnątrz dziąsła przyjdzie do mnie Wróżka Zębuszka i podaruje mi niespodziankę.... No cóż teraz to zostało mi czekanie, tylko ciekawe jak długo?
Avatar
(23.07.2017) Kino "Smerfy - poszukiwacze zaginione...
W tym roku wakacyjna pogoda jest kapryśna, jednego dnia świeci słońce i jest upał a drugiego pada deszcz. Pokrzyżowała nam grillowe plany na dzisiaj, dlatego zdecydowaliśmy się we czwórkę pojechać do kina. Tata zaproponował bajkę Smerfy a ja od razu się zgodziłam. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy. To będzie mój pierwszy seans w kinie. Do tej pory bałam się ciemności jaka tam panuje. Przed seansem z Alą kupiłyśmy sobie popcorn i soczek, a rodzice kupili bilety. Mogliśmy wejść na salę, było tam dużo miejsca, wiele krzeseł, sporo oświetlenia i ogromny ekran. Zajęliśmy swoje miejsca, założyłam okulary 3D i czekałam na gasnące światło. Obawiałam się tego momentu, mama mnie uspokoiła i mój stresik mijał. Rozpoczęła się bajka, z ciekawością oglądałam i kibicowałam Smerfetce- to moja ulubiona postać w tej bajce. Podobała mi się fabuła bajki, nie zawiodłam się. W kinie jest sympatycznie, miło i wesoło. Nigdy wcześniej nie miałam okazji oglądać bajki w 3D, miałam takie wrażenie że wszystko dzieje się obok mnie- to tak jak bym była osobiście w bajce ;) Jestem bardzo zadowolona , chcę częściej tutaj przychodzić i oglądać z rodziną bajki.
Avatar
(21.07.2017) Mój przyjaciel chomik Czaruś
Nadal wspominam krówkę Melę z gospodarstwa agroturystycznego, tak męczyłam mamę i prosiłam o zwierzątko, aż się zgodziła (ja to umiem na swoim postawić ;) ). Dzisiaj z mamą wybrałyśmy się na zakupy, w drodze powrotnej zauważyłam sklep zoologiczny w którym mieszkają zwierzątka- te małe jak i te większe np. myszki, szczury, węże, pająki, szynszyle, papugi, chomiki itp. Mama tłumaczyła mi, że jest im tu dobrze ale chciałabym aby jak najszybciej znalazły swój dom. Pani w sklepie opowiedziała nam o swoich pupilach. Ja się rozglądałam i zastanawiałam, które ze zwierzątek zostanie moim przyjacielem. Zauważyłam malutkiego chomiczka, biało-siwego ze ślicznym noskiem, mieszkał sam dlatego poprosiłam mamę by go zabrać i obiecałam, że będę się nim opiekować. Chomik ma 10 tygodni i jest gotowy na przeprowadzkę do nowego mieszkania. Potrzebowałam dla niego akcesoriów- był duży wybór. Kupiłyśmy klatkę z kołowrotkiem, transporter. domek, miseczkę, poidełko, trociny i karmę. Pani powiedziała nam jak się nim opiekuje i czym go karmi. Mama pozwoliła mi wziąć go na rękę, wąchał mnie i próbował ugryźć- bał się mnie a ja troszkę i jego. Nazwałam go Czaruś, ponieważ jest śliczny i od razu gdy go zobaczyłam przykuł moją uwagę- oczarował mnie :) Myślę, że mnie polubi, z pomocą rodziców będę o niego dbała i się nim opiekowała- od dzisiaj jest moim przyjacielem ;)
Avatar
(17.07.2017) Powrót Ali
Nadszedł ten dzień- Ala wróciła do domu z kolonii. Od razu jak ją ujrzałam na stacji kolejowej to szybko do niej podbiegłam- ucieszyłam się na jej widok ;) Mocno ją przytuliłam, nie widziałam jej 10 dni (to bardzo długoooo). Cieszę się, że w końcu jesteśmy razem. Bardzo za nią tęskniłam. Teraz czekam aż się rozpakuje, pokaże mi zdjęcia i pamiątki jakie dla nas kupiła.
Avatar
(07.07.2017) Rozłąka z Alą
Nadszedł dla mnie smutny dzień :( dzisiaj Ala wyjeżdża na 14 dniowe kolonie. Jest mi smutno, zostaję sama w domu... Trudno jest mi się przyzwyczaić, że nie ma jej obok. Krzątam się po domu i bardzo tęsknię. Mama pociesza mnie i mówi, że czas szybko upłynie i znowu będziemy razem się bawić i przytulać.
Avatar
(07.07.2017) Wizyta kontrolna u Neurologa
Byłam wcześniakiem, tzn że wcześniej się urodziłam niż było to zaplanowane. Miewałam dużo wizyt kontrolnych u lekarzy a dzisiaj byłam u Neurologa. Pani doktor sprawdzała moją ruchliwość, postawę i odruchy bezwarunkowe. Pani Neurolog zapytała jak się nazywam- odpowiedziałam jej, ale po zapytaniu o mój wiek - odpowiedziałam 30 a powinnam 3- bardzo się śmiała ... Była zadowolona, ponieważ rok temu mało składałam wyrazy w zdania a obecnie dogoniłam rówieśników i wysławiam się jak oni :) Nie ma potrzeby na kolejne kontrolne wizyty- to była moja ostatnia wizyta.
Avatar
(06.07.2017) Pierwsza wizyta u Stomatologa
Po raz pierwszy byłam na wizycie u Stomatologa. Rodzice kilka dni wcześniej tłumaczyli mi kto to jest stomatolog i co się u niego na wizycie dzieje... W dniu wizyty dokładnie wyszorowałam ząbki i pojechałyśmy z mamą na umówioną godzinę. W gabinecie Pan Stomatolog poprosił bym usiadła w fotelu i rozmawiał z mamą - jaki jest cel naszej wizyty. Mama chciała skontrolować stan moich ząbków, stomatolog pokazywał mi urządzenia i opowiadał co w danej chwili robi. Sprawdził ząbki, czy są zdrowe i myte. Mama była zadowolona, nie mam ubytków a następna wizyta zaplanowana jest za 6 m-cy. W nagrodę za dobrą postawę otrzymałam kilka naklejek oraz Dyplom dla dzielnej pacjentki.
Avatar
(05.07.2017) Zwiedzanie Zamku Lubelskiego
Dzisiaj tata otrzymał wejściówki do Zamku Lubelskiego. Zaparkował samochód na Placu Zamkowym i poszliśmy zwiedzać Zamek. Jest tam uroczo, są piękne widoki na panoramę miasta i wiele eksponatów. Dużo chodziliśmy i podziwiałam pradawne rzeczy, bolały mnie od tego chodzenia nogi. W nagrodę poszliśmy na pizzę i lody. To był miły dzień ale też wyczerpujący bo po powrocie do domu od razu zasnęłam.
Avatar
(04.07.2017) Jezioro Białka
Korzystając z pięknej słonecznej pogody rodzice postanowili po raz pierwszy tego lata pojechać nad jezioro- Białka. Troszkę byłam zestresowana, bo po raz pierwszy chlapałam się w tak rozległej wodzie. Opalałam się też na kocu i poznałam nową koleżankę- Oliwkę. Bawiłyśmy się razem swoimi zabawkami i jadłyśmy lody.
Avatar
(04.07.2017) Zabawa na placu zabaw
Mama na kilka godzin pojechała do miasta na zakupy a mnie odwiozła do cioci Wioli i jej dwóch synów Filipa i Kamila. Po skonsumowaniu drugiego śniadania poszliśmy z kuzynami na ich plac zabaw. Jest tam huśtawka, drabinki, piaskownica i zjeżdżalnia - którą uwielbiam. Często na niej zjeżdżałam i świetnie się bawiłam w piaskownicy, że nie zauważyłam jak ten czas bez mamy szybko minął. Podobał mi się ten dzień i częściej mogę bez mamy zostawać pod opieką innych osób.
Avatar
(03.07.2017) Urodziny Julki
Moja rówieśniczka Julka obchodzi dzisiaj 3 urodziny. Z mamą wybrałyśmy dla niej prezent- zdecydowałyśmy się na lalkę barbie, książkę z bajkami i słodycze. Uważam, że będzie zadowolona i prezent przypadnie jej do gustu. Na godz. 14 jedziemy na przyjęcie, myślę że będzie miła i fajna zabawa. Na przyjęciu spotkam swoich znajomych, niektórych długo nie widziałam.
Avatar
(03.07.2017) Odwiedziny u nowego kolegi Adasia
Adaś to nowy członek rodziny przyjaciółki mamy- cioci Oli. Urodził się w połowie czerwca i pojechaliśmy całą rodzinką ich odwiedzić. Razem z mamą kupiłyśmy kilka ubranek niemowlęcych oraz upominków z okazji narodzin Adasia- ciocia Ola się ucieszyła. Adam to malutki dzidziuś, który śpi, pije mleko i czasem zapłacze. Mama wspomina jak ja byłam takim samym małym dzidziusiem...
Avatar
(02.07.2017) Wizyta w Gospodarstwie Agroturystycznym "R...
Dzisiaj całą naszą rodzinką pojechaliśmy do Gospodarstwa Agroturystycznego - "Ranczo Arka". Tata wcześniej zarezerwował termin a dzisiaj na miejscu kupił bilety wstępu. Pan przewodnik oprowadzał nas i opowiadał o ranczu, jego historii powstania i zwierzętach, które tu przebywają. Mi bardzo podobał się bliski kontakt ze zwierzętami, widziałam i dotykałam m.in: konie, lamy, osły, krowy, kaczki, świniodziki, owce, renifery, strusie, perliczki, kaczki, łabędzie itp (dużo tych zwierząt było, nie wszystkie ich nazwy zapamiętałam). Niektóre z tych zwierząt czy ptaków pierwszy raz w życiu widziałam- są piękne i przyjaźnie nastawione do ludzi- oswojone :) Bardzo polubiłam krowę o imieniu Mela, polizała moją dłoń i bez problemów mogłam ją głaskać; piłam też jej świeżo wydojone mleko- pycha. Tata na pamiątkę zrobił nam zdjęcie- chciałabym ją zabrać ze sobą ale wiem że to niemożliwe ;(
Pan przewodnik pokazywał nam stare maszyny i sprzęty rolnicze, które były dla mnie dużą ciekawostką. Kolejną atrakcją była jazda kolejką wąskotorową oglądając otaczającą nas piękną przyrodę i naturę. Po zjedzenie w altanie pysznego obiadku pojechaliśmy do lasu wozem taborowym- było bardzo fajnie. Z Alą bawiłam się na placu zabaw i dmuchanym zamku. Kilkugodzinną wizytę zakończyliśmy przy ognisku piecząc kiełbaski i śpiewając. Cieszę się z tak miło i sympatycznie spędzonego wśród natury czasu z rodzinką- to była jedna z tych fajniejszych wypraw na których byłam ;)
Avatar
(01.07.2017) Plac budowy u wujka Mariusza
Razem z tatą pojechałam na budowę domu do wujka Mariusza. Mama nie była zachwycona tym pomysłem- twierdzi że, budowa to miejsce niebezpieczne dla dzieci ale tatuś ją przekonał i się zgodziła (choć na jedną godzinkę) :)
Gdy zajechaliśmy na budowę to już kilku pracowników tam było i od samego rana ciężko pracowali. Dla bezpieczeństwa założyłam ochronny kask. Tata z wujkiem oprowadzali mnie po budowie, pokazywali urządzenia i materiał niezbędny by zbudować dom. Na działce stoją wielkie palety z pustakami i cegłami- to budulec ścian domu, który ma powstać. Mi najbardziej podobał się piasek z wodą- bo mogłam się w nim bawić ;)
Tatuś poprosił by mu pomóc przy mieszaniu cementu - oczywiście, że mu pomogłam w końcu po to tu przyjechałam... Moim zadaniem było trzymanie węża, nalewanie do wielkich wiader z cementem i piachem wody- dla mnie to była zabawa a nie praca ;)
Po godzinie pobytu na budowie przyjechała po mnie mama, szkoda że tak szybko minęła obiecana godzina :( chciałabym jeszcze zostać i pomóc. Wujek z tatą obiecali, że jeszcze tu przyjadę i pomogę - trzymam ich za słowo .....
Avatar
(07.06.2017) Rowerowa wyprawa do prababci Stefci
Korzystając z dzisiejszej pięknej i słonecznej pogody wybrałyśmy się z mamą i Alą na wycieczkę rowerową do prababci Stefci. Moja prababcia Stefcia ma już 93 lata- to bardzo dużoooo, mieszka ok 8 km od nas. Odwiedzamy prababcię często ale tym razem wybrałyśmy się rowerami. Spakowałyśmy sobie II śniadanie, picie oraz niespodziankę dla prababci: laurkę, sok malinowy i drożdżowy placek - który uwielbia. Ja podróżowałam z misiem Lesiem w foteliku rowerowym, mama kierowała a Ala jechała swoim rowerem. Miałyśmy dwa króciutkie postoje by zjeść, napić się wody i rozprostować nogi.
Jadąc rozglądałam się dookoła i podziwiałam piękną przyrodę, mijało nas dużo innych rowerzystów i aut. Na polanie zauważyłam polne kwiatki- chabry, mama pozwoliła mi i Ali je zerwać - ułożyłyśmy śliczny bukiecik, który podarowałyśmy prababci. U prababci spędziłyśmy popołudnie w sadku, prababcia opowiadała o swoim dzieciństwie- jak się bawiła i uczyła :) Szkoda, że tak szybko minęły te chwile z prababcia- już nie mogę się doczekać następnej wizyty...
Avatar
(05.06.2017) Angina
Dzisiaj od rana źle się czułam, miałam podwyższoną temperaturę i bolało mnie gardło. Pojechałam z mamą do lekarza, okazało się, że mam anginę. Pani lekarka przepisała mi antybiotyk, który muszę przyjmować. Nie lubię chorować :(
Avatar
(04.06.2017) "Dzień Rodziny"
Razem z rodzicami wybraliśmy się do szkoły Alicji na uroczystość pt "Dzień Rodziny" - to święto z okazji Dnia Dziecka, Dnia Mamy i Dnia Taty ( takie 3 w 1) . Ala brała udział w przedstawieniu pt "Sierotka Marysia"- grała skrzata Skrobka. Przedstawienie bardzo mi się podobało a na koniec biłam brawo. Poznałam dużo nowych koleżanek i kolegów. Po przedstawieniu wyszliśmy na boisko, tam były zorganizowane inne dziecięce atrakcje m.in: malowanie twarzy, gry zespołowe, dmuchany plac zabaw czy śpiewanie z rodzicami. We wszystkich atrakcjach brałam udział- wszystkiego trzeba spróbować ;)
Nie mogę nie wspomnieć o bufecie czyli kiełbaskach z grilla, bigosiku, cieście czy lodach- ach te pyszne lody... Miło i sympatycznie spędziliśmy ten dzień- ważne że razem i z uśmiechem na twarzy ;)
Avatar
(03.06.2017) Prezent dla Marysi
Marysia to moja cioteczna siostra, w czerwcu będzie obchodzić 9 urodziny. Z tej okazji razem z mamą wykonałyśmy dla niej śliczne pudełko prezentowe z życzeniami. Pomagałam mamie wycinać i kleić dekoracje. Próbowałam sama tworzyć ozdoby. Wykonałyśmy piękne pudełko. Miło jest dawać prezenty ale jeszcze milej je samemu tworzyć.
Avatar
(03.06.2017) Mała makijażystka
Mama poprzez swoją nieuwagę zostawiła na ławie kosmetyczkę. Ja korzystając z jej chwili pożyczyłam sobie parę kosmetyków- w tym szminkę :) Czułam się taka dorosła, że samodzielnie zrobiłam sobie makijaż. Najfajniej było malować swoje usteczka szminką- troszkę jej zjadłam.... Mama po powrocie nie była zadowolona ale mój uśmiech wszystko naprawił.
Avatar
(02.06.2017) Trampolina- super zabawa
Pojechałam z tatą w odwiedziny do cioci Oli i Dawidka. Dawid uczęszcza do "zerówki" i bardzo go lubię. Po zabawie w domu i zjedzeniu obiadku poszliśmy do sadku na jego plac zabaw, a tam jest trampolina. Weszliśmy z Dawidem do niej i razem skakaliśmy - świetnie się bawiliśmy.
Avatar
(02.06.2017) Młoda ogrodniczka- pielenie
Dzisiaj zostałam z babcia Marysią w domku. Babcia zaprosiła mnie do swojego warzywnego ogródka by plewić chwasty. Bardzo starałam się pomagać babci i plewiłam, jednak zdarzało się też plewić warzywa- babcia mnie pocieszała że jestem mała i się wszystkiego uczę.
Avatar
(02.06.2017) Zbiór truskawek
Moi dziadkowie mają uprawę truskawek. Truskawka to zielone krzaczki z czerwonymi
i soczystymi owocami. Z mamą poszłyśmy sprawdzić czy już się pojawiły na krzaczku czerwone dojrzałe owoce??? Szukałam i szukałam......aż w końcu zauważyłam swoją I truskaweczkę ;) zerwałam ją i zjadłam- nie czekałam by ją opłukać, mama nie była zadowolona ale ja je tak uwielbiam- pycha.
Avatar
(01.06.2017) Śpiewanie
Uwielbiam słuchać muzykę a najlepiej by była to tzw umcy...umcy.... Wpadła mi w ucho piosenka "Cztery słonie" -chodzę, nucę i sobie podśpiewuję. Powtarzam słowa i już umiem całe trzy zwrotki- szybko się uczę :)
Avatar
(01.06.2017) Zakupy
Po wizycie u Okulisty wybrałyśmy się z mamą na zakupy. Mama pozwoliła mi pchać wózek- nie było kolizji... Starałam się jak najlepiej pomagać mamie a mama wybierała zakupy. W nagrodę po zakupach poszłyśmy na lody ;)
Avatar
(01.06.2017) Wizyta kontrolna u Okulisty
Byłam dzisiaj na wizycie kontrolnej u Okulisty. Musiałam znowu czytać zwierzątka z tablicy- wszystkie rozpoznałam. Nadal noszę okulary bo mój wzrok jest bez zmian.
Avatar
(14.03.2017) SPACER DO LASU- OZNAKI WIOSNY
Korzystając ze słonecznej pięknej pogody całą rodzinką wybraliśmy się na spacerek do lasu. Mieszkamy na wsi, dlatego często mama organizuje nam różne wypady. W lesie zaczyna być zielono, to oznaka nadchodzącej wiosny ;) Szukaliśmy jej oznak, napotkaliśmy bazie, tulipany i przebiśniegi. Nachyliłam się by się przyjrzeć przebiśniegom - są to malutkie, białe kwiatuszki. Pięknie wyglądają wśród zieleni. Chciałam kilka zerwać do domku ale mama zabroniła ponieważ są ginącym gatunkiem- są pod ochroną tzn że nie można ich zrywać i niszczyć. W tej sytuacji zerwałam kolorowe tulipany i bazie, które nie pachną ale ślicznie wyglądają. W lesie pięknie śpiewały ptaki, zauważyłam na drzewie kolorowego dzięcioła (szukał korników). Podczas powrotu ze spaceru zauważyliśmy na niebie lecące dwa bociany. Na wiosnę wracają z ciepłych krajów do Polski i szukają swoich gniazd. Jak pojawiają się bociany tzn że wiosna jest już blisko nas. Bardzo podobał mi się ten spacer, mogłam obserwować budząca się po zimie do życia przyrodę i dowiedzieć się ciekawych informacji dotyczących otaczającej nas natury. Dziękuję mamo...
Avatar
(13.03.2017) Nauka nazw zwierząt w jęz. angielskim
Umiem liczyć po angielsku do 10 a teraz przyszła pora na naukę zwierzątek. Mama uczyła mnie nazw zwierząt, kilkanaście razy powtarzałam po niej nazwy i tak je utrwalałam w pamięci. Nie była to łatwa nauka, zapamiętałam kilka słów: dog-pies, cat-kot, cow-krowa, chicken-kurczak i bear-miś. Z czasem będę lepiej pamiętać.
Avatar
(12.03.2017) Odwiedziny u Kubusia
Pojechaliśmy w niedzielę w odwiedziny do Kubusia. Kubuś to synek koleżanki mamy - ma 5 miesięcy. Od ostatniej naszej wizyty bardzo urósł, sam gaworzy i próbuje sam siedzieć. Bawiliśmy się razem na edukacyjnej macie, pokazywałam mu zabawki i przytulałam. Zjedliśmy deserek z bananami, sama próbowałam go karmić łyzeczką. Wizyta była miła i nie mogę się doczekać kolejnej.
Avatar
(11.03.2017) Próba tańca
Do Alicji przyjechały koleżanki uczące się z nią w szkole- Magda, Dominika, Julia i Hania. Dziewczyny postanowiły stworzyć grupę taneczną by wystąpić w konkursie talentów organizowanym w ich szkole. Przyglądałam się ich próbom i sama powtarzałam kroki tańcząc. Nie były to dla mnie łatwe do powtórzenia kroki ale się starałam i miałam wielkie chęci. Tańczyłam razem z dziewczynami. Uwielbiam muzykę i taniec, może za kilka lat i ja wystąpię w takim konkursie. Mama jest ze mnie bardzo dumna.
Avatar
(10.03.2017) Pomoc przy pieczeniu szarlotki
Mama postanowiła upiec szarlotkę. Bardzo chciałam jej w tym pomóc- zgodziła się. Razem zagniotłyśmy ciasto, na nie starłam kilka jabłuszek i dosypałam cynamonu- pięknie pachnie. Po upieczeniu ciasta, opruszyłam je cukrem pudrem- jest już gotowe do skosztowania. Lubię pomagać mamie w wypiekach a później je jeść- mniam pychotka .
Avatar
(09.03.2017) Segregacja zabawek
Mam dużo zabawek, z niektórych w ogóle nie korzystam i się nimi nie bawię. Mama co kilka miesięcy segreguje moje zabawki. Z kilkoma trudno było mi się pożegnać, mimo tego że się nimi nie bawię. Zabawki mama oddaje innym dzieciom, które takich zabawek nie mają i potrzebują. Miło jest się dzielić zabawkami i sprawiać innym radość ;)
Avatar
(08.03.2017) Dzień Kobiet
8 marca jest dniem szczególnym dla kobiet. Ja także jestem kobietką ale taką "mniejszą". Tata po pracy przygotował dla nas dwie niespodzianki: I- to malutki torcik(sam go upiekł), który tak smakował, że bardzo szybko znikł z patery... II- symbolicznie kupił nam kwiaty- hiacynty (pięknie pachną). Ucieszyłyśmy się z takich prezencików. Jak będzie cieplej to hiacynty posadzimy w przydomowym ogródku, będę je pielęgnować i podziwiać.
Avatar
(07.03.2017) Zabawa w ziemniaczane pieczatki
Dzisiejsza pogoda jest deszczowa. Nudziłyśmy się z Alą w domku. Alicja wpadła na pomysł by pobawić się w "Ziemniaczane pieczątki". Mama zajęła się przygotowaniem ziemniaków i wycinaniem na nich wzorów np. serca, gwiazdy itp. a my malowałyśmy je w różne kolory farbkami. Troszkę nabrudziłyśmy mamie :( Po pomalowaniu wzorów przykładałyśmy je do białego kartonu- odbijały się kolorowe wzory. Kilka wzorów miałam odbitych na ręce a Ala na nodze, mama także pozwoliła by jej odbić na dłoni wzorek. Podobała mi się ta zabawa i chętnie ją powtórzę ;)
Avatar
(05.03.2017) Gra "W co się ubrać?"
Odwiedziła mnie chrzestna, dostałam od niej grę planszową "W co się ubrać?" Usiadłyśmy w kółeczku razem z chrzestną oraz starszą siostrą Alicją by grę poznać i się w nią pobawić . Chrzestna Kamila uczyła mnie zasad gry, a Ala podpowiadała w jakie ciuszki ubierać postacie. Najbardziej podobało mi się ubieranie dziewczynek. Miałam wielka frajdę nie tylko bawiąc się ale też i ucząc.
Avatar
(02.03.2017) ZAKUP PIERWSZYCH OKULARKÓW
Po wczorajszej wizycie u okulisty wraz z rodzicami wybrałam się do optyka po moje pierwsze okulary :) U optyka było dużo kolorowych i ładnych modeli oprawek. Wybieraliśmy wśród różnych modeli aż w końcu rodzicom spodobały się fioletowo-różowe oprawki z elastycznymi zausznikami (wyginają się w każda stronę). Przymierzyłam je -mi także się spodobały, pan optyk dopasował je do moich rozmiarów głowy i noska. Teraz pasują idealnie, bardzo mi się podobają. Po powrocie do domku nie do końca rozumiałam co to znaczy nosić okulary... troszkę mi przeszkadzają i muszę się do nich przyzwyczaić. Mama prosi by ich nie ściągać z noska - wtedy też będę wyraźniej widzieć a moja wada wzroku nie będzie sie powiększać.
Avatar
(01.03.2017) WIZYTA U OKULISTY
Dzisiaj razem z mamą byłam u okulisty. Pani doktor badała mój wzrok. Pierwsze badanie było fajne- z bliska i z oddali rozpoznawałam rysunki zwierząt, natomiast drugie badanie odbyło się w tzw ciemni- troszkę się obawiałam. Pani okulistka zaglądała przez takie dziwne urządzenia w moje oczka. Po badaniach okazało się że mam astygmatyzm i muszę nosić okulary.
Mam już: 10 latek, 6 miesięcy, 3 tygodnie, 4 dni
To ja, Darusia (Daria)!
Imieniny obchodzę 25 października
Jak wyglądam?
  • Ważę 20,5 kg, mam 116 cm wzrostu.  
  • Moje wlosy są kręcone i blond.  
  • Moje oczy są szare.  

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj