Od piątku do poniedziałku całą rodzinką wczasowaliśmy się nad morzem:))) Ależ była wspaniała zabawa....duuużo piasku,duuuużo wody i moja siostrzyczka do wspólnej zabawy:) Rodzice są z nas bardzo dumni i mówią,że byliśmy bardzo grzeczni.....pięknie się razem bawiliśmy:) W niedziele pogoda nie dopisała to pojechaliśmy sobie do Międzyzdroi troszkę pozwiedzać....pochodzić po molo....byłem też z mamusią w oceanarium i widziałem piękne kolorowe rybki....rekin też był,ale malutki:))))) Wspaniałe upalne wakacje....tatuś mówi,że następnym razem to sobie dłuższe wakacje zrobimy,bo było tak cudnie:)))

Na moje pierwsze w życiu wakacje pojechałam z rodzicami i Antosiem nad morze:) W szoku byłam jak zobaczyłam tyyyyyyyyyyyyyyyyyye wody.....tyyyyyyyyyyyle piasku. Myślałam że w mojej piaskownicy jest dużo,no ale nad morzem jednak jest więcej:) No i nic mi do szczęścia już nie brakowało....rodzina...piaskownica i woda do pluskania....żyć nie umierać:)))))
Cudne to były czterodniowe wakacje w Dziwnowie:)

Wakacje spędzone w Ustroniu były wspaniałe!!!w tym roku dla ochłody nie wystarczyły mi pyszne lody!!!ale i dużo zimnej wody!!!gorące pozdrowienia:):):)

...a po drodze zdążyłem jeszcze poszaleć na boczku ;p

W piątkowy ranek było tak gorąco że rodzice napuścili mi wody do basenu.Kiedy już ubrana w strój kąpielowy pływałam coś napadło na mnie patrzę i widzę coś ogromnego, zielonego z wielkim pyskiem i zębami.Już miałam wołać rodziców ale patrzę to dmuchany krokodyl, więc nie patrząc na nic wskoczyłam mu na grzbiet i tak ujarzmiona bestia pływała ze mną przez ciepłych parę dni w basenie.

Zostałem ochrzczony. Moja mamą chrzestna jest ciocia Kasia, a chrzestnym wujek Łukasz.

Podczas długiej jazdy pociągiem, trzeba było coś robić aby się nie nudzić...
to może mały pokaz mody?

Bartosz wraz z towarzyszką Oliwią postanowił przy wspólnym połaczeniu sil z rodzicami zbudować zamek!
Na drugi dzień reakcja Bartka była taka:
"Mamusiu, z naszego zamku z piasku został juz tylko... piasek!"

Ale dziś rodzice mnie zaskoczyli, zabrali mnie w takie cudowne miejsce gdzie było bardzo dużo różnych zwierzątek, były kotki, słoniki, małpki a także koniki, osiołki i wiele wiele innych, długo bym musiała wymieniać. Bardzo mi się podobało i nawet niektóre zwierzątka mogłam dotknąć i wcale się nie bałam. Na pewno jeszcze tu kiedyś wrócimy, bo bawiłam się bardzo dobrze.