Utworzono: 2011-09-04
Jak Antoni pokochał przedszkole
Czwartek
Antoś zostaje odprowadzony do przedszkola przez tatusia. Zaraz po akademii dzwonię do męża, bo przecież już nerwy mnie zjadają. Mąż mówi, że synek został bez płaczu, a tata ani całuska na do widzenia nie otrzymał. Uspokajam się nieco, ale wiecie jak to jest, w niedługim czasie znów nachodzą mnie wątpliwości. Gonię do przedszkola, a raczej galopuję. Pewnie mam przerażenie w oczach, bo witająca mnie opiekunka pyta, czy coś się stało? Jak to co się stało, serce matki niepewnością wypełnione potrzebuje ukojenia w widoku synka. I ukojenie nadchodzi. Pani wprowadza mnie do sali i już od progu widzę mojego Antka, w okularach na nosie, naprawiającego koparkę.
-Panie Antoni, pan skończy naprawiać tę koparkę i popatrzy kto przyszedł -żartuje opiekunka.
Synek odwraca się, spogląda na mnie i ze stoickim spokojem wraca do przerwanego zajęcia. Kiedy pani każe mu odłożyć zabawki i pójść z mamą, zaczyna płakać. Ryczy, mija dłuższa chwila, kiedy udaje mu się wydusić przez łzy: -Mamusiu za wcześnie przyszłaś, ja się jeszcze nie wybawiłem!
Pani z uśmiechem pozwala nam pójść pojeździć na autkach. Chwila zabawy i Antoś spokojnie rusza do domku. Jestem w szoku. Tego nie spodziewałabym się w najśmielszych marzeniach. Antoś całą drogę opowiada, o kolegach, zabawkach i placu zabaw. Wszystko kwituje mocnym hasłem: Ale kompociku mi nie dali i chlebka mi do zupy nie wdrobili! Ubaw po pachy.
Piątek
Godzina 6 minut trzydzieści-Antoś otwiera oczy i pierwsze co słyszę : Idziemy do przedszkola? Szybko, bo się spóźnimy! Drogę pokonuje prawie w podskokach, a na pożegnanie mówi do mnie: „Mamo idź dzisiaj po mnie bardzo powoli”. Po zajęciach słyszę pochwały na jego temat, że pięknie je, nie grymasi, słucha poleceń i talerz odnosi pani, bo zlewu w sali nie ma:)
Do wieczora buzia mu się nie zamyka od nadmiaru wrażeń. A ja, mama słucham i serce się moje raduje, bo dzielnego mam przedszkolaka. Mam nadzieję, że tak już pozostanie.
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...
AntZ | 04-09-2011 23:25:36 | zgłoś naruszenie
Moja chrześniaczka też poszła teraz do przedszkola i też bardzo dobrze zniosła. Jako jedna z nielicznych albo jedyna. Wszystkie dzieci na drugi dzień płakały przeokropnie.
aniolka | 08-09-2011 22:36:54 | zgłoś naruszenie