Ewa

AntZ (offline)

Województwo: zachodniopomorskie

Miasto: Golczewo

Zarejestrowana(y): 2011-01-23

zobacz galerię

napisz wiadomość

mój blog

odwiedziny: 2479

Kliknij w ikonkę i zaczep osobę

O mnie

Ukochanego mężczyznę spotkałam w 2007 roku i to wtedy zaczęło się moich 7 szczęśliwych lat. W 2008 oświadczył mi się w miejscu, w którym się poznaliśmy. W 2009, po niespełna 2 latach, byliśmy już małżeństwem. Kupiliśmy mieszkanie. A kiedy już się nim nacieszyliśmy, postanowiliśmy zrobić kolejny krok. W maju zaszłam w ciążę, a owocem naszej miłości jest śliczny Antoś. Kochamy Cię synku!

Moje dzieci

więcej

Szkrabek (Antoni)

Urodziny:
27.01.2011

Imieniny:
13.06

książeczka zdrowia

Natuś (Natanael)

Urodziny:
09.09.2012

Imieniny:
25.12

książeczka zdrowia

więcej

Ostatnio dodane zdjęcia

Na urodzinach Felka z ciocią Renią. Jestem tu podobny jak dwie krople wody do taty :)

Ostatnie wpisy na blogu

25-09-2013 00:00:00

"Roczek" za nami

W sobotę były urodziny Natusia. Natuś już bryka ładnie, ciągle chodzi na dwóch nóżkach ładnie. Roczek bardzo udany. Zrobiłam bigos, sałatkę wielowarzywną, gyros, kotlety schabowe z...

cały wpis
26-08-2013 00:00:00

Natuś stawia pierwsze kroki

Najdłuższą drogę jaką przeszedł Natuś to od pokoju do kuchni, jakieś 5 metrów. Nie zawsze ma chęć iść, często woli raczkować i nie ma ochoty wstawać. A czasami jak mu się akurat chce, to...

cały wpis
04-08-2013 00:00:00

Tegoroczne wczasy u rodziny zaliczone

Jak pojechaliśmy w poniedziałek do Jeleniej Góry, to wróciliśmy dopiero dziś, po drodze śpiąc w Lubinie i Głogowie. Byliśmy z dziećmi w Szklarskiej Porębie w dinoparku. Zostawiliśmy kupę...

cały wpis

Ostatnie wypowiedzi na forum:

09-01-2012 20:39:35

Oj dawno nie witałam, ale jestem. I przynoszę nie lada wieści. Antoś będzie miał siostrzyczkę lub braciszka, oby tylko. W genach mam bliźniaki... A już byłam po wizycie u ortodonty i miałam prostować swoje mega krzywe zębiska. A tu psikus. Wszystko trzeba odłożyć w czasie. Ale będzie dwójka i z głowy. Wstępnie planowaliśmy drugie dziecko jak Antoś będzie się wybierał do przedszkola, ale z drugiej strony to za dużo czasu spędzonego w domu. Chcę zrobić jakąś karierę zawodową, a jak to by wyglądało - taka sześcioletnia dziura w życiorysie... Antoś śpi ładnie w nocy. Ostatnio potrafi zasnąć nawet o 22. Zwykle o 20. Wstaje ok. 8 rano. W dzień śpi różnie, zazwyczaj od 1,5 - 3 godzin. Jak skończył 11 miesięcy to już potrafił przejść pokój albo dwa. Co raz lepiej mu to wychodzi. Śmieszny dzieciaczek z niego, uśmiechnięty. Pytam się go: jest kupa? to macha głową, że nie. Jak nie macha, to podejrzana sprawa. Często jak go pytam o różne rzeczy, to odpowiada machając głową na tak lub nie. Czasami mówi: da! jak chce coś dostać. Je wszystko co mu damy. Do jedzenia złote dziecko. Dziś zasnął przed 20. I teraz czas zadbać o to w brzuszku. Męża wysłałam po loda do sklepu a w dzień zjadłam jego batonika i powiedziałam, że dzidziuś chciał, to mu dałam. Z Antosiem w ciąży będąc, poprosiłam męża o frytki. To były najdroższe frytki jakie jadłam. 100 zł dostał mandatu w drodze po ziemniaki Planujemy poinformować rodzinę podczas pierwszych urodzin Antosia. Wyprawiamy 28 stycznia. Ale kopary im opadną!

cały wątek
01-12-2011 15:25:58

Fajne są te nasze bobasy. Ja z jednej strony nie mogę się doczekać drugiego szczęścia, a z drugiej, jak pomyślę ile to pracy i niewyspanych nocy... Na razie nie planujemy, najpierw Antoś do przedszkola, szybko nowa praca, drugie dziecko i L4 Tak to sobie szczwanie wymyśliłam, ale jak przydarzy się szybciej to tragedii nie będzie. Antoś to już mały spryciul, dam sobie z nim radę jakby co. Tak myślę... Antosiowi idą teraz górne kły. Na razie ma tylko dolne jedynki... więc lekarz się śmiał i ochrzcił go wampirkiem

cały wątek
24-11-2011 12:03:55

Halo, dawno nie witałam... Nasze serduszko zajada wszystko co mu damy, taki odkurzacz z niego. Ale wszystkiego mu nie daję. Nie jestem zwolennikiem parówek, bo to samo zło. Choć z drugiej strony fajnie patrzeć jak dziecko samo potrafi sobie jedzenie do buzi włożyć i się najeść. Cytrusy boi się dać mój mąż, bo jak Antoś był jeszcze malutki, może z pół roku, to dał mu mandarynkę i była z tego niezła kupa (jeśli to wodniste coś można jeszcze kupą nazwać). Nie je tylko tego co i nam nie smakuje, np. budyń bez cukru, bo zapomniałam dodać... I ostatnio postawił pierwsze kroczki. Mam nadzieję, że na święta będzie już biegał i bawił się z kuzynką. Pozdrawiam.

cały wątek