Moje życie to jedna wielka niewiadoma.Dziś jest tak,jutro zmiana o 180 stopni.Jak każdy mam problemy,z którymi umiem sobie poradzić.Choć czasem jest bardzo ciężko,czasem popłaczę,wyżalę się.Ale są dni,że mogę góry przenosić,gdy widzę radość na oczach moich dzieci ,czy jak widzę,gdy bliscy pomogą wtedy ,gdy tej pomocy potrzebuje.Czasem sami wyczytają to z moich oczu,nie prosząc ich o to.

Utworzono: 2011-08-12

Co z tą moją twarzą??

Od dłuższego czasu miewam problemy ze skórą na twarzy.Zaczerwieniona na brodzie,na nosie,czoło,czasem wyskoczy pryszcz.Jak u nastolatki.Ale mam to już kilka lat,i czasem tak normalnie nie widać,że mam coś ,ale na zdjęciach wychodzę okropnie (no chyba,że zrobię conieco i zakryję twarz fluidem,czasem-się uda).

Jakiś czas temu postanowiłam coś z tym zrobić.W końcu wróciłam do pracy,chciałam wyglądać jak człowiek.Nie muszę mieć gładkiej idealnej skóry,ale najbardziej wkurzała mnie to zaczerwienienie na twarzy.No i nawracający łupież u nasady włosów,tłuste włosy,konieczność mycia ich co 2 dni..

 W kwietniu wybrałam się do dermatologa.Poszłam na ubezpieczalnię,w przychodni.Stwierdziła,że mam początki trądziku różowatego.Przepisała metronidazol.Poza tym była jakaś gburowata i niezbyt rozmowna.Ok.Lek wykupiłam,smarowałam.

W międzyczasie próbowałam ustalić jaką mam cerę,by dobrać odpowiednie kosmetyki-krem i fluid matujący.Najpierw wyszło ,że mam suchą cerę ,potem po wizycie u dermatolog-byłam pewna,ze mieszana.Dobrałam kosmetyki do cery naczynkowej,bo wspomniała o rozszerzonych naczynkach.

I tak sobie używałam tego.Metronidazol wysmarowałam do końca,ale poprawy za bardzo nie było.Może początkowo.Teraz znowu od nowa,twarz okropna.No,jak rano wstaję -jest w miarę.Ale z upływem czasu coraz gorzej.Być może po spożyciu niektóych pokarmów,nie wiem-nie sprawdzałam.

Postanowiłam znowu odwiedzić dermatolog.Wybrałam sie jednak do innej.Poleciła mi ją koleżanka.Stwierdziłam,że mogę spróbować.Miałam nadzieję,że czymś mnie zaskoczy.

I zaskoczyła. Lepszy wywiad (przewlekł choroba CU,mogąca mieć wpływ na moją skórę,leki,które brałam,środki antykoncepcyjne ,które biorę itd itp).No i diagnoza: ŁOJOTOKOWE ZAPALENIE SKÓRY.

          Przepisała receptę,szampon Pirolam,maść protopic i krem pimafucort.W aptece zostawiłam ponad 100zł.Plus krem octopirox,którego na złość nie było w aptekach (byłam w 4ch!).

No cóż.Zgłupiałam.Nie wiem wreszcie co mam.Ale skłaniam sie ku łojotokowemu zapaleniu skóry.Leki mam,zaczęłam brać.Pożyjemy,zobaczymy.Jeśli będę widziała poprawę-nie żal mi tych pieniędzy,które wydałam,bo jeden z nich kosztuje aż prawie 70 zł,dla mnie to sporo.Ale jeśli mam mieć po tym lepszą skórę...Mam nadzieję.

Póki co-leczymy się.Tylko,co będzie dalej???

Komentarze

  • laska | 12-08-2011 21:02:39 | zgłoś naruszenie

    Trzymam kciuki, aby te leki pomogły i już z cerą nie było problemów!

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama trójki dzieci-dwójki w wieku szkolnym,trzecie najmłodsze rozpieszczane przez wszystkich; Obecnie pracuję zawodowo po urlopie wychowawczym.
Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj