powrót do bloga

rss wpisy: 133 komentarze: 432

W drodze do domu

Blog o mnie i o moich dzieciach, które są światłem mojego życia

Utworzono: 2010-10-10

Mała różowa karteczka, która zmieniła moje życie

To bez wątpienia jeden z najważniejszych wpisów w moim życiu. Jeszcze niedawno pisałam, że czekam na wynik, który w pewien sposób zmieni moje życie. Wynik jest... ... Że jest dowiaduję się telefonicznie. Jadę, droga dłuży się jak nigdy. Dyżurka lekarzy, w segregatorze stos różowych karteczek. Lekarz szuka właściwej. Znajduje, zaczyna czytać. Moje serce przyspiesza, ręce drżą, myśli szaleją. I w końcu słyszę medyczne:stan przedrakowy. Rozumiem-przedrakowy, czyli przed rakiem, więc jeszcze nie rak. Lekarz potwierdza, za dwa, trzy lata guz byłby złośliwy, ale na szczęście wcześnie go wycięłam. Wracam do lekarza prowadzącego. Tłumaczy, mówi, że nie ma potrzeby leczenia, tylko kontrola co trzy miesiące, dbanie o siebie itp. Pozostaję w sporym szoku. Poddaję konfrontacji wynik biopsji i wynik pooperacyjny. Mam nadzieję, że guz został dobrze przebadany i że wynik jest prawdziwy... Teraz, kiedy to piszę jestem spokojna. W sercu mam niesamowitą radość. Radość, której nie jestem w stanie opisać. By takiej zaznać trzeba to wszystko przeżyć. Nie mam raka, nie będę mieć chemii, nie wypadną mi włosy, nie... i chociaż świadoma jestem, że coś tam było i może wrócić to jednak oddycham spokojnie. Trzy miesiące żyłam w ciągłym strachu. Nie spałam po nocach, płakałam, modliłam się i szukałam wsparcia. Tak bardzo się bałam. Ten czas nauczył mnie wiele i zmienił moje spojrzenie na różne sprawy. Nauczył, że jestem dla innych. Pozwolił zrozumieć jak bardzo kocham moich bliskich. Przekonał, że prawdziwy przyjaciel to ten co z tobą w cierpieniu, co z tobą płacze. Wskazał, że czasem niepotrzebnie narzekam, gdyż inni cierpią bardziej niż ja. Uświadomił, że każdy dzień jest nam dany, by go przeżyć jak najlepiej, by cieszyć się tym co mamy i być wartościowym człowiekiem. Na mojej drodze życiowej pojawił się krzyż, dobrze, że tylko krzyż niepewności, strachu, pooperacyjnego cierpienia-dobrze, że nie był cięższy. Myślę, że go uniosłam i jestem dzięki temu silniejsza. Bóg wiedział dlaczego go dostaję. Ja powoli to odkrywam. Najważniejsze, że mam jeszcze czas, by zrealizować wszystko, co godne zrealizowania. Pierwsze pewnie podziękuję wszystkim, którzy byli ze mną w tych trudnych chwilach, ale to już w następnym wpisie. Dzisiaj tylko chciałabym cichutko wyszeptać: Boże dziękuję Ci za wysłuchane modlitwy i za tę różową karteczkę, która zmieniła moje życie.  

Komentarze

  • dorota74 | 10-10-2010 17:39:28 | zgłoś naruszenie

    jejku,tak bardzo się cieszę! jak to świetnie słyszeć (czytać) ,że jest ok! jednak siła daje dużo,trzeba walczyć a się wygra! Ty wygrałaś,super...
    Mój wujek niestety przegrał walkę.Rok temu wykryli mu raka płuc,a dziś już nie żyje.Zmarł tydzień temu w hospicjum,miał 52 lata.Jutro pogrzeb,na który oczywiście jadę.
    Ale Tobie się udało-przechytrzyłaś raczysko, i tak trzeba! Ważne,że nie jesteś sama i masz wsparcie.Ale najcięższy okres w życiu masz za sobą.I to za sprawą tajemniczej,rózowej karteczki... Uff
  • maria1980 | 10-10-2010 18:42:58 | zgłoś naruszenie

    I cudownie,że wszystko potoczyło się dobrze...Życzę zdrówka i wiele radości z "biedroneczek":)
  • edzia23 | 10-10-2010 18:45:15 | zgłoś naruszenie

    Kochana inaczej być nie mogło ;oD Musiałaś wygrać z chorobą !!! Cieszymy się ogromnie razem z Tobą i Twoją rodzinką ;o) I życzymy mnustwa zdrówka zarowno Tobie Beatko jak i najbliższym ;o)
    Buziaki ;o***
  • kkarollinaa | 10-10-2010 18:56:13 | zgłoś naruszenie

    Beatko kamień z serca:-) Niezmiernie się cieszę! Tak pięknie potrafisz wyrazić swoje emocje pisząc bloga,że albo się płacze z Tobą czytając go, albo raduje, tak jak dziś:-) udzieliło mi się Twoje szczęście tak,jak wcześniej smutek. Ale teraz już będą same radosne wpisy, głęboko w to wierzę! Ściskam Cię mocno:* Odetchnij z ulgą i zrób coś dla siebie. Czy to basen, czy zakupy, może mała wycieczka.. Zasługujesz na to!!! Jeszcze raz mocno ściskam!!:-))))
  • ptysiowa_mama | 10-10-2010 19:45:38 | zgłoś naruszenie

    Cieszę się, od wczoraj zaglądałam czekając na ten zapowiedziany wpis, i ściskałam kciuki!
  • b176210671 | 10-10-2010 20:55:50 | zgłoś naruszenie

    Dziękuję Wam. Mam nadzieję, że teraz same radosne wpisy bedę umieszczać. A zrobić coś dla siebie-dobry pomysł. Pływać nie umiem, zakupy-oj wypłukała mnie ta choroba z kasy, a mała wycieczka-chyba jeszcze nie teraz ze stanem piersi i ręki. Ale na pewno coś wymyślę. Jak na razie byłam u fryzjera i zrobiłam pasemka. Kochane jesteście. Dobrze, że pomogłyście mi to przejść. Całusy dla Was ogromne.
  • herbaciana | 11-10-2010 08:13:52 | zgłoś naruszenie

    Beatko już teraz będzie tylko lepiej :)
    strasznie się cieszę :*
  • b176210671 | 11-10-2010 09:59:55 | zgłoś naruszenie

    Dziękuję Agnieszko. Odpisałam pod liścikiem do Gabi.
  • 11-10-2010 11:44:29 | zgłoś naruszenie

    'Pamiętaj, że po burzy zawsze przychodzi słońce, które potrafi rozjaśnić nawet najbardziej zachmurzony horyzont..' Bardzo się cieszę, że Twoje 'słoneczko' z powrotem zawitało do Twojego serducha. Trzymaj się cieplutko :)
  • kasiag121 | 11-10-2010 14:00:12 | zgłoś naruszenie

    Uff naprawdę bardzo się cieszę...tak naprawdę w ogóle się nie znamy, a ja tak jakoś często myślę o Tobie i Twoich smutkach... Może dlatego,że strasznie przeżywam jak ktoś cierpi...Ale od dziś jestem szczęśliwa razem z Tobą:))) Buziaczki dla Całej rodziny!
  • toja51 | 11-10-2010 15:19:47 | zgłoś naruszenie

    Beatko masz w tym zwycięstwie ogromny udział. I Twój mąż, też. Gratuluję! Cieszę się razem z Wami z dobrych wieści:)) To dobrze, że tak wcześnie dotknęliście tego, co ważne. To Was na pewno poprowadzi ku pięknemu życiu. A im więcej jest takich Pięknych Mądrych Ludzi, tym świat jest piękniejszy również dla mnie. Dziękuję Wam za to i serdecznie pozdrawiam:))
  • psycholog | 11-10-2010 23:30:57 | zgłoś naruszenie

    Bardzo bardzo sie ciesze !!! :)
  • b176210671 | 12-10-2010 09:19:07 | zgłoś naruszenie

    ola1982 znacznie bardziej wolę słońce niż burzę, chociaż urodziłam się podczas niej. Tobie też dużo słońca.
    kasiag121 to nic, że się nie znamy-oj dużo nas łączy-chociażby słodkie, cudne Antosiowe twarze i wrażliwość. Nigdy jej nie trać, jest piękna.
    toja51 za co Ty mi dziękujesz-we mnie jeszcze wiele niedoskonałości i daleko do pięknych, mądrych ludzi. Ale dziękuję Ci, że stałam się źródłem Twojej radości. Swiat staje się piękny, kiedy w innych chcemy widzieć piękno. To od nas w dużej mierze zależy.
    psycholog dziękuję za wszystko.
    Dla Was wszystkich specjalny wpis - już jest.
  • aniolka | 19-10-2010 19:40:23 | zgłoś naruszenie

    Podziwiam Cię za to ,ze jesteś taką silną i dzielną kobietą! Nie załamałaś sie w obliczu tej wstrętnej choroby - miłość pozwoliła Cie sie z nią rozprawić!
    Wierzę ,ze na zawsze!!! :D Całuję!!! :* :*: :*
  • b176210671 | 20-10-2010 09:47:04 | zgłoś naruszenie

    Aniolka dziękuję Ci za ciepłe słowa. Też wierzę, że na zawsze. Pozdrawiam i całuski dla Was.

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mam 40 lat. Dwoje dzieci, dziewczynkę i chłopca. Jestem polonistką. Na co dzień pracuję z dziećmi, do których mam wiele cierpliwości i serca.
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj