powrót do bloga

rss wpisy: 106 komentarze: 222

Mamy oko

Jestem mamą. I mam oko na różne sprawy - te związane z dziećmi, z rodziną, z tzw. polityką prorodzinną. Będę o nich pisać tak, jak je widzę. Ten blog to takie "mamy oko" ;)

Utworzono: 2010-07-23

Przed upalną sobotą

Lato w pełni. Co prawda podobno upalna ma być jeszcze tylko sobota, niedziela - gorąca i burzowa, a od poniedziałku do środy czeka nas spore ochłodzenie (do 22 stopni w centrum Polski), jednak w drugiej połowie tygodnia spodziewana jest kolejna fala słonecznej, bardzo gorącej pogody.

 

Nie mam zamiaru narzekać, choć upały (przyznaję) trochę męczą. Chciałabym tylko napomknąć o oczywistych oczywistościach, czyli koniecznej ochronie małych dzieci przed palącym słońcem. Tych najmłodszych - noworodki, małe niemowlęta - w ogóle lepiej nie wyprowadzać na spacery w takie upały. Powie to każdy pediatra - nienasłoneczniony pokój, przewiewne ciuszki lub wręcz sam pampers, pierś podawana na życzenie (lub woda - jeśli dziecko karmione jest mieszankami) - to wszystko, czego przy ponad 30-stopniowych upałach może życzyć sobie maluszek. Jeśli ktoś ma warunki, cienisty ogród lub park ze starymi lipami czy kasztanami, dającymi solidny cień - oczywiście może się wybrać na spacer rano, lub późnym popołudniem.

 

Bo kolejna zasada jest taka, że małe dzieci - dotyczy to również kilkulatków - nie powinny przebywać na słońcu gdy jest ono w zenicie. Między 11 a 14, nawet 15 - bezpieczniej jest się z dzieckiem schować do domu.

 

O tym, jak wielu rodziców/dziadków/opiekunów wyprowadza swoje dzieci wprost na patelnię, smaży je w wózkach, na placach zabaw, na plażach można się przekonać codziennie, a szczególnie w weekendy. Maleńkie dziecko czerwone jak buraczek, niemowlak w chuście (wyobrażacie sobie, jak musi "pływać"??), kilkuletnie brzdące na zjeżdżalniach w pełnym słońcu, oczywiście bez czapek (bo się włosy pocą), obowiązkowo popijające kolorowe, sztuczne soczki, a nie wodę (bo nie lubią).

 

Niby nie moja sprawa, schodzę z placu zabaw z dzieckiem po 11, a inni niech robią co chcą. Ale dzieci mi szkoda. Zwłaszcza tych najmniejszych, które nie mają szans powiedzieć: - Mama, gorąco mi. I pewnie nawet nie mają sił płakać. Ja bym nie miała. Uffff, jaki upał!

Komentarze

  • Agatka2012 | 23-07-2010 14:14:02 | zgłoś naruszenie

    My z córeczką wychodzimy na podwórko dopiero po 16.00, a nawet po 17.00. Jeszcze wtedy jest gorąco, ale zawsze bezpieczniej, dla małej i dla mnie, bo jestem w 22 tygodniu ciązy. Obowiązkowo mała ma nakrycie głowy.
  • laska | 23-07-2010 20:28:28 | zgłoś naruszenie

    U nas na placach zabaw są pustki w godzinach gdzieś od 11.30 do 16.00. Może nie codziennie, ale przeważnie. My też dopiero po 16.00 wychodziliśmy w te upały z domku, dobrze, że teraz u nas się ochłodziło i dzis pada:)

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj