Tak mnie naszła motywacja by pisać drugiego bloga właśnie tu.Pierwszego piszę przede wszystkim dla naszego zastępczego synka, który jest obciążony zespołem FAS, ale też dla innych podobnych do nas rodzin borykających się z tym problemem. A tego bloga piszę sama dla siebie i dla szczęścia które jest pod mim serduszkiem

Utworzono: 2011-01-27

Wiara...zanika...

Ja powoli tracę wiarę w ludzi...ale nie będę o tym pisała, za bardzo bolało. Tyle co weszłam w II trymestr i mega się cieszyłam że zagrożenia wczesnej ciąży się skończyły, to na własne życzenie - wchodzenie tam gdzie nie powinnam i pisanie prawdy przypłaciłam ostrym stresem... Skończyło się to pobytem na okropnym oddziale ginekologii, nocce w unieruchomionym stanie leżenia pod KTG, na izbie przyjęć. O ile KTG było znośne to dzień na ginekologii okropny. Nie zdawałam sobie sprawy z ogromu kobiet roniących :( Przepłakałam kilkanaście godzin, aż łzy mi się skończyły, była ze mną sympatyczna i bardzo pomocna Pani psycholog, ale i tak ani widoku ani przeżyć chyba nie zapomnę. Strach o dalsze życie prenatalne mojego malucha sięgał zenitu, do tego te zrozpaczone kobiety, a ja obok nich... Ich wzrok skupiony na mnie, coś nie do opisania :( Po aplikacji kroplówek i środków uspokajających troszkę się wyciszyłam, ale pewnie też dlatego że maluszek zaczynał być bezpieczniejszy. Kiedy podawali leki uspokajające trochę spanikowałam no bo jak w ciąży ?? Wypytałam co to za leki poprosiłam o konsultacje bo benzodiazepina ma szerokie spectrum i trochę wystraszyłam. Pan mnie uspokoił że doraźnie nie robią szkody i że jestem już w II trymestrze więc wielkiego ryzyka nie ma. Byle nie pozostawać na „prochach”. Bo mogą prowadzić do rozszczepu podniebienia, czy uzależnienia malucha. Po południe z KTG ale mogłam już zmieniać pozycje z boku na bok :) Pan doktor powiedział że w sumie zrobili co się dało reszta należy do mnie o ile zastosuje się do spokojniejszego trybu życia i nie będę popadać w ostre stany Emocjonalne to mamy szanse przejść resztę ciąży, nie obędzie się bez leków i ciut częstszych wizyt u prowadzącego :) Więc postanowione wracamy do domu, z bardzoooo przejętym tatusiem, który chciał na mnie krzyczeć, ale chyba się bał :) Zamieniając krzyk na cichutką spokojną prośbę o nie zaglądanie do komputera, co w moim przypadku jest nie realne :) Obiecałam tylko że nie będę się denerwować i wdawać w dyskusje prowadzące do nikąd :)

 

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Jestem szczęśliwa mamą dwoch chlopców... Jeden adopcyjny z FAS. Fasolek nauczyl mnie pokory, cierpliwości i innego patrzenia na świat. Dzieki niemu się wyciszyłam i cudem zaszłam w długooooo wyczekiwaną ciąże
Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj