-
Utworzono: 2011-01-20
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
pierwsze dziecko...drugie dziecko...trzecie dziecko:)....
Z przymrużeniem oka:)
Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe stają się twoimi normalnymi ciuchami.*** *** ***
Przygotowanie do porodu
Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.*** *** ***
Ciuszki dziecięce
Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.
Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?*** *** ***
Płacz
Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.
Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku.*** *** ***
Gdy upadnie smoczek
Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.*** *** ***
Przewijanie
Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.
Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.
Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.*** *** ***
Zajęcia
Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.
Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.
Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.*** *** ***
Twoje wyjścia
Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.
D rugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew.*** *** ***
W domu
Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.
Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.*** *** ***
Połknięcie monety
Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.
Drugie dziecko: Czekasz aż wydali.
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.*** *** *** *** *** *** *** *** ***
WnukiNagroda od Pana Boga za nie zamordowanie własnych dzieci.
Śmieszne, ale źdźbło prawdy w tym jest:):):)
-
Utworzono: 2010-12-21
Wiktorek już na świecie:):):)
W końcu się doczekałam... w piątek byłam na wizycie u swojego gina i powiedział, ze jest rozwarcie na 3 cm i że dzisiaj urodzę....Dał mi skierowanie na położniczy i około 17 - stej poszłam z mężem do szpitala. Skurczy zero, myślałam, ze mnie potrzymaja przez weekend na oddziale, a w poniedziałek będę miała wywoływany poród. W szpitalu zamiast na oddział od razu na porodówkę...czekamy 2 godziny, a skurczy wciąż brak, rozwarcie 4cm. W końcu położna dała mi piłkę, zeby sobie trochę poskakać....no i zaczęło się Ogólnie 2 godziny od tych słabych do mocnych skurczy, potem przebiła mi pęcherz płodowy, ogólnie nastąpiły 3 MOCNE parcia i mój synuś Wiktorek znalazł się na świecie:):):) Obyło się bez wywoływania, ale fakt, ze mały urodził się równo tydzień po terminie i skóre miał suchuteńką, ze szok. Poza tym dłuuugi facet - 60 cm wzrostu, 3840 gram i 10 pkt Apgar:0
Urodziłam 17 - stego w piątek o 21 -50 minut:)
Oj jak się cieszę, ze malutki jest zdrowy, a ja już jestem po wszystkim!!!!!!!
-
Utworzono: 2010-12-11
po terminie
Fakt, że minął tylko 1 dzień po terminie, ale juz mnie zdołowało to, że muszę przechodzić wcześniej na macierzyński, zamiast potem posiedzieć dłużej z maleństwem:::(
Poza tym lekarz nic mi nie wspominał o żadnych badaniach usg, czy ktg i niewiem, czy to dobrze, bo z tego co tu czytam kobietki chodzą badać sie po terminie nawet codziennie...? Mi powiedział tylko, że mam odczekać tydzień czasu i jak nic się nie zmieni, on mnie wyśle w następny piątek do szpitala. Ruchy malutkiego odczuwam najbardziej wieczorem i w nocy, to nie matwię się, że coś jest z nim nie tak, ale mimo wszystko takie czekanie napędza głowę różnymi, niekoniecznie dobrymi myślami...:(
-
Utworzono: 2010-12-09
kiedy ten poród.......
Według usg miałam urodzić 8 - go, teraz czekam do jutra - bo 10 mam prawidłowy termin i tylko do jutra zwolnienie lekarskie. Nie wiem, co robić, chyba jak nic się nie ruszy to muszę jutro dzwonić do gina, co z dalszym zwolnieniem, bo potem wypada weekend. Nigdy nie rodziłam po czasie i nie mam zielonego pojęcia co w takiej sytuacji??? Mam się zgłosic do szpitala, czy co? Dzisiaj w nocy ruchów prawie, że nie czułam, chociaz wczoraj cały dzień dawał o sobie znać i myślałam, że w końcu postanowi wyjść na świat.
Oj, denerwuję się coraz bardziej i mam nadzieję, że w końcu jutro urodzę - bo w końcu kochanie moje malutkie ile ma mama na Ciebie czekać:):):)
-
Utworzono: 2010-12-05
A jeśli nie zdążę.....
Kurcze, myślałam dziś nad ranem, ze to już:) Za 20 min. 4 rano miałam dość silny, przerywany ból podbrzusza i zaczęły się wycieczki do toalety...no, ale cóż fałszywy alarm...
Pierwsze dziecko urodziłam po półtorej godziny od przyjazdu na porodówkę, a skurcze od najletszych od mocnych brały mnie od około 6ha,miałam mdłości,wymioty i biegunkę. Położna,pamiętam po porodzie powiedziała mi, że tak łatwo urodziłam,że powinnam mieć duzo dzieci,a dla mnie był to koszmar, miałam niecałe 22 lata i powiedziałam,że : nigdy więcej::)
Minęło 10 lat...Urodziłam drugiego synka i jak wcześniej od 12 w nocy zaczęly brać mnie najpierw niewinne skurcze - do pomylenia z bólem brzucha przy rozwolnieniu - prawie półtora ha przesiedziałam na kiblu,a potem po prostu poczułam ,że dziecko mi pomału wychodzi - wystraszyłam się,że urodzę na sedesie i poszłam do pokoju na łóżko,tam zaczęłam krwawić,a mąż szybko wezwał karetkę. w szpitalu byliśmy o 2-giej 15, a juzpo dwóch mocnych parciach o 2 - giej 25 mój synuś przyszedł na świat:0) Nigdy by mnie przypuszczała ,że to wszystko tak szybko się potoczy....
Teraz bardziej się denerwuję przy trzecim dziecku, ponieważ boję się,że mogę nie zdążyć na porodówkę i po prostu urodzę w domu, dlatego juz przy pierwszych sygnałach muszę uciekać do szpitala. Mój lekarz mówił,że mogę urodzić nawet w ciągu 15 minut, dlatego wciąż nasłuchuję, czy TO się nie zbliża:)
Tylko jednego się boję, jak ja sobię poradzę bez kibellka, jeśli tyak szybko mam wyruszać na porodówkę, bo zawsze przed porodem spędzam czas na sedesie, gdzie wszystko ze mnie leciało:(...
-
Utworzono: 2010-12-03
ostatnie dniprzed porodem....
Te ostatnie 2 tygodnie ciągną się ,że szok!!! Jeszcze 9 dni temu mój gin twierdził, żelada chwila urodzę, a tu minął tydzień...i nic:) Coś mojemu Wiktorkowi nie spieszno na ten świat!!! Martwię się tylko,że będzie duży i przez to poród też nie będzie lekki. W ostatnich tygodniach dzidzia przecież nie rośnie, ale wagę swoją wciąż zwiększa... Lekarz twierdził, że wychodzi mu na 3500, ja czuję, że będzie ponad 4kg, bo przeważnie następne dzieciaczki rodzą się większe, a wcześniejszy synek ważył 3840 gram... Brzuch mam twardy jak kamień, mały częstuje mnie kopniaczkami, boli mnie krocze i pachwiny, rozwarcie jest od ostatniej wizyty u gina a skurczów jak nie było tak nie ma...:(
Już bym chciała mieć to a sobą, chociaż do terminu jeszcze kilka dni...
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
-
Urodziny: 14.06.1999
Imieniny: 5.3
-
Urodziny: 18.06.2009
Imieniny: 10.12
-
Urodziny: 17.12.2010
Imieniny: 4.3
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...