Utworzono: 2011-12-30
**Swieta za nami, SYLWESTER przed nami..**
Wigilia, jedzonko, prezenty w tym roku udaly sie, jak co roku... :)
Byly chwile ''grozy'', bo choroba pojawila sie tak niespodziewanie i trudno bylo myslec o tym, ze uda nam sie pojechac chocby na sama Wigilie...ale ''ktos'' tam na gorze- chyba czuwal, bo coreczka w dniu Wigilii, jakby wyzdrowiala...zero wczesniejszych objawow choroby....Dziwilismy sie, ale czulismy ogromna radosc, ze bedziemy mogli pojechac i spedzic ta wyjatkowa noc z najblizszymi....
W tym roku przy naszym Wigilijnym stole zabraklo....mojego rodzenstwa..Pierwsza taka Wigilia byla...dlatego tak bardzo chcialam jechac i byc z babcia w tej chwili...Przyjazd dziewczynek sprawil jej ogromna radosc, ze jednak nam sie udalo przybyc...Mielismy naprawde wielkie szczescie....Wspolne przygotowania do wieczerzy wigilijnej trwaly w radosnej atmosferze....
Wigilie mielismy dwie...pierwsza u Tesciow a druga u babci :) Tak u nas juz jest od wielu lat odkad znamy sie z moim M :) U nas zawsze robiona jest zupa grzybowa, ten sam smak i zapach, co pamietam z dziecinstwa..U mojego M natomiast kroluje barszczyk czerwony i uszka...:) Karp oczywiscie rowniez wazny tego wieczora byl...Najwspanialszy smak ma wlasnie w Wigilie...Wygrzebujac osci jest czas na delektowanie sie jego smakiem-rozmowe-wspomnienia...nie ma pospiechu-jest przeciez na wszystko czas.. :)
Prezenty u nas ''podklada'' sie pod choinke chwilke zanim zasiadziemy do stolu-oczywiscie przy nieuwadze najmlodszych. W moim dziecinstwie nie mozna ich bylo ruszyc przed jedzeniem..-to ''patrzenie'' zza wigilijnego stolu..- to byla istna udreka...:) Musielismy skosztowac potrawy podane i dopiero moglismy rozpakowywac prezenty....:)
Dzis wyglada to nieco inaczej.. Po wspolnej modlitwie-dzieleniu sie oplatkiem, dziewczynki mogly juz rozpakowac prezenty, a my-dorosli zajelismy sie degustacja :) Kazdy byl zadowolony z takiego rozwiazania..:)
Lilka chetnie kosztowala zupki grzybowej-sam wywar oczywiscie :) Nawet jej smakowala, ale najbardziej zajadala sie ''makielkami''- no tak bo to slooooodkie bylo :) Pilnowalam aby nie przesadzila i nawyzej wylizywala z maku lyzeczke :) Ubolewam jedynie, ze karpia nie chciala sprobowac...no trudno, moze za rok sie uda... :) Claudia natomiast, jak Tata zajadala sie barszczykiem czerwonym...i uszkami specjalnie dla niej przygotowanymi-farsz byl bez grzybow oczywiscie.
Pierwszy dzien Swiat i powrot choroby u Lilki...do poludnia jeszcze jakos wytrzymala, marudna byla, ale jak pojawily sie kolejne prezenty- jakos do popoludnia dotrwala...Od szwagierki rowerek dostala, a Claudia duza tablice do pisania-swietne przygotowanie przed szkola... :) Razem ''testowaly'' otrzymane prezenty.... Jednak przeczucie mowilo nam by juz wracac...bo nocka moze byc ciezka...niestety-nie mylilismy sie... Wrocilismy 1szego dnia Swiat do domu, a na drugi dzien wyladowalismy u lekarza...Jak dobrze, ze u nas sa dyzury w przychodni...Dostalismy ''lekkie'' syropki, ktore na szczescie pomogly i z kazdym dniem bylo juz tylko lepiej ...:)
Przed nami Sylwester....spedzimy go sami, w domu z dziewczynkami a najwazniejsze, ze wszyscy jestesmy ZDROWi... - napewno bedzie nam wesolo czego i Wam Serdecznie zyczymy :)
1wi.jpg
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...
laska | 30-12-2011 19:55:37 | zgłoś naruszenie
sarahia | 30-12-2011 21:59:49 | zgłoś naruszenie