Utworzono: 2016-03-18
Dziecięca wyobraźnia
Dawno, dawno temu, kiedy Mikołaj nie przynosił nam dzieciom tabletów, telefonów i laptopów, w czasach gdy z poobijanymi kolanami przybiegało sie na "Wieczorynkę" obowiazkowy punkt dnia! No wiec dawno, dawno temu gdy zamiast umawiać sie wczesniej na spotkanie z koleżankami mówiło się tylko mamo idę do Anki i wybiegało się z domu...przechodząc do sedna, w tych zamierzchłych czasach do małej Ewy przyszli jej przyjaciele Ania i Zbyszek.
Było piękne letnie popołudnie, a pomysłów na zabawę chyba z milion, po kilkuminutowych ustaleniach wszyscy zgodnie postanowili pobawić się w dom :) Tak więc Zbyszek był tatusiem, Ewa mamusią, a Ania córeczką. Zaopatrzeni jedynie w wiaderko, stary samochodzik, łopatkę i kilka starych kubeczków ruszyli nad strumyk, który płynął nieopodal domu Ewy. Tata Zbyszek zabrał mały czerwony autobusik i powiedział, że wychodzi do pracy...jak sie pewnie domyślacie był kierowcą autobusu ;) Córeczka Ania zaczęła sie bawić łopatką i wiaderkiem, robiąc zamki z piasku, natomiast mama Ewa powiedziała, że musi zrobić obiad i tu uwaga jej kulinarny kunszt ukazał sie w pełnej krasie, bo na obiad przygotowała gołąbki (z ziemi wymieszanej z wodą, zawiniętej w liście łopianu, do tego kompot z wody zaczerpniętej ze strumyczka a na deser ciasto czekoladowe z błota, udekorowane stokrotkami :) Wtedy tata wrócił z pracy i razem usiedli do stołu czyli sporej wielkosci płaskiego kamienia. Mama pokarmiła córeczkę Anie, a potem....a potem im sie znudziło i wymyślili, że pobiegną na boisko, gdzie starsi chłopcy grali w piłkę...może uda im sie tam usłyszeć coś ciekawego? No bo przeciez brat Ewy chodzi już do piatej klasy i razem z kolegami urzadzają sobie mecze, wprawdzie bramki zrobione są z grubych patyków, ale kto bym sie tym przejmował, skoro każdy mecz to jak gra o wszystko...A mała Ewa siedziała z przyjaciółmi, obserwowała grę i myslała sobie, że następnym razem jak bedą sie bawić w dom musi ugotowac zupę ogórkową, jej ulubioną :)
Do dziś pamietam jak całe dnie spędzaliśmy na dworze, jak jeździłam na rowerze, jak budowalismy tamy na rzece, jak budowalismy szałasy w lesie nieopodal mojego domu. Pamiętam te potrawy gotowane z błota i traw...Może i nie mieliśmy tylu zabawek i gadżetów ile teraz mają nasze dzieci, ale mielismy ten najważniejszy: dzieciecą wyobraźnię! Dzięki niej karton zmieniał sie w samochód, a błoto i liscie w najsmaczniejsze potrawy :) Nasze dzieci też ją mają, może trochę zasłonietą pzrez nadmiar zabawek, bodźców i bajek, wystarczy jednak, że im pomożemy, że pozwolimy im być po prostu dziećmi, to ten cudowny świat wyobraźni stanie przed nimi otworem :)
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
-
Krzychu (Krzysztof)
Urodziny: 08.11.2006
Imieniny: 12.7
-
Kasiula (Katarzyna)
Urodziny: 01.06.2012
Imieniny: 10.4
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...
Komentarze
Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.