Starania...

Czekanie jest okropne.... w Walentynki mam dostać @, nie czuje sie jakoś niezwykle dlatego sadze ze nie udało mi sie znow zajsc w ciaze. Ale nie przejmuje sie tym, mam jeszcze duzo czasu na zmartwienia... siedze sobie przy kominku z kubkiem ciepłej herbaty...otulona kocykiem, wtulona w mojego faceta. Zaglada mi przez ramie co tu sobie pisze:) i sie smieje, no i cieszy sie ze juz nie jestem smutna...czeka nas kolejny miesiac starań:)(pewnie z tego sie cieszy)

Dzis wybieram się na zakupy:) humorek dopisuje:) (wczoraj tez byłam ale na takich malutkich, moja przyjaciolka spodziewa sie Fasolki i kupiłam pare ciuszkow i kosmetykow na BoboParty. Normalnie w tych sklepach dla dzeci mozna sie rozklecic na maxa!!) Uwielbiam kupowac...!!! Dziś pragne upolowac sobie ślicznego laptopa, moj rozowiutki stwierdzil ze juz dosc i sie popsuł:( Moj ukochany sam mi podsunal ten pomysl o zakupach. Niestety jego nie bedzie bo ma jakies szalenie wazne spotkanie ale za to biore jego karte hihihi:) i jego braciszka:) Ja tam sie nie znam wiec pewnie bym wybrała jakis szit, byleby był ładniutki...a pod wieczor to chyba sie juz moim wybiore do Ikei( kocham ten sklep, naprawde!!!) bo nowa szafe sobie musimy sprawic...nasza juz nie daje rady! Najlepsze jest to ze moje rzeczy zajmuja 1/3 a reszta to mojego A. dziwne...a wczoraj wlasnie sprzatajac w tej szafie znalazlam w rzeczach mojego A. pudeleczko ladnie zapakowne ze wstarzka...ciekawe co to:)??