-
Utworzono: 2010-11-22
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
;-)
Moje sloneczko ma juz 18dni;-))) przez ten czas tak bardzo sie zmienila.to niewiarygodne,ale jak patrze na jej zdjecia zaraz po porodzie i te zrobione w ciau kilku ostatnich dni, to tak jakbym patrzyla na dwoje roznych dzieci. Powoli przyzwyczajamy sie do siebie nawzajem, jestem przeszczesliwa ze Nataszka w zgielku rozmow potrafi wylapac moj glos.Uwielbiam na nia patrzec,przytulac ja.Slowem najchetniej non stop nosilabym ja na rekach.No i czasem pojawia sie we mnie takie irracjonalne uczucie zazdrosci, kiedy ktos inny bierze ja na rece a ona jak zaczarowana patrzy na ta osobe.Matczyny egoizm???Byc moze.Przeciez przez 9m-cy mialam ja tylko dla siebie. Dzien mija podobny do dnia ale mi to nie przeszkadza,nawet niewyspanie i zmeczenie nie jest takie dokuczliwe kiedy mam moja kruszynke obok siebie.
-
Utworzono: 2010-11-10
Razem ale osobno;-)))
uff, i tak zgodnie z przeiwdywaniami mojego lekarza 4.11 o 12.05 zostalam mama;-))) ale pokolei.w srode rano wlaczylo mi sie adhd-mowia ze niektore kobiety przed porodem tak maja.od rana latalam jak nakrecona-sprzatalam,gotowalam, pralam,robilam zakupy.jeszcze wieczorem bylismy u kuzyna meza dac laptopa do naprawy bo nam szwagier piwem zalal;-// wieczorem zjadlam kolacje-kielbase i posiclam paczkiem;-))lol.do polnocy ogladalam tv i polozylam sie spac.o 3 w nocy zachcialo mi sie siku.no i jak se wstalam z lozka tak mi wody odeszly.obudzilam meza ze trzeba sie zbierac.o dziwo ja bylam spokojna a moj maz panikowal jak nie wiem.wzielam prysznic, ubralam sie zapakowalismy torby i do szpitala.tam lezalam pod ktg przez ok pol godz i mialam lekkie skurcze-tak jak przy okresie no rozwarcie na 1 palec wiec polozyli mnie na sali-godz.3.30.mezowi kazali jechac a ja sobie tak lezalam do 6-kolejne ktg i rowarcie na 2 palce, skurcze ciut mocniejsze.przed 8 byl obchod.lekarze popatrzyli, usmiechneli sie i poszli dalej.a ja wstalam zeby pochodzic po korytarzu.no sie zaczelo.dostalam takich skurczy ze z korytarza pojechalam prosto na porodowke.rozwarcie na 5palcow.prez 4 godz meczylam sie w takim bolu ze gryzlam sciany i wolalam polozny zeby mnie dobili;-))) o 11 polozna zrobila mi masaz szyjki(brrr) i rozwarcie w ciagu pol godz skoczylo na 10cm.zdazylam tylko wejsc na lozko porodowe i zaczely sie bole parte.ciezko bylo bo glowka nie chciala wyjsc ale jak mnie naciela to momentalnie wysunela sie glowka i na tym samym parciu urodzila sie moja Nataszka-2700wagi, 51cm.od wczoraj jestesmy w domu i uczymy sie cyckowac bo nie mialam pokarmu i mala karmili ze strzykawki i teraz kiedy juz mam pokarm to Nataszka nie chce za bardzo ciagnac-leniuszek;-)))No i tak to wygladalo.ciesze sie ze juz po i ze nie bylo tak zle jak mi sie wydawalo ze bedzie;-))
-
Utworzono: 2010-10-28
Końcowe odliczanie trwa...
Od dzisiaj zostało mi 7 dni do terminu...nerwy coraz większe i u mnie i u meza.wszystkie kolezanki zasypują mnie esemesami czy urodzilam czy jeszcze nie...łatwo się im mówi.w poniedziałek byłam u lekarza na ostatniej wizycie.wyniki mam dobre, dzidzia ma ok.3300g.nic tylko się cieszyć.ale jak tu się cieszyć przy tak potwornym strachu przed porodem????
-
Utworzono: 2010-10-15
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Strach...
Zostały mijuż teoretycznie tylko 3 tygodnie do rozwiązania.No i powoli włącza mi się panika.Boję się.Strasznie się boję bólu, tego że nie dam rady....W nocy spać nie mogę bo wciaz śni mi się że rodzę, a jak tylko coś mnie zaboli, zakłuje to zastanawiam sie czy to juz...nie wiem co robic, jak sie pozbyc tego strachu-czy wogole mozna sie go pozbyc????
-
Utworzono: 2010-10-04
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Górki i pagórki...
Hm,dzisiaj aczął mi się 36 tydzień ciąży.Czyli teoretycznie za 4 tygodnie powinnam urodzić swoją kruszynkę a w praktyce???Nie wiadomo.od kilku dni mam mega doła.Samam nie wiem czemu.Nie mogę sie dogadac z mężę, non stop płaczę.Dzisiaj obudziłam się o 5 rano i się poryczałam,tak poprostu.Chyba hormony zaczynają mną rządzić.A może to juz sprzedporodowy stres zaczyna się ujawniać????
-
Utworzono: 2010-09-30
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
znowu dłuugo mnie tutaj nie było;-)))
Witam po kolejnej dość długiej przerwie.Znów trochę się w moim życiu działo przez ostatnie kilka miesięcy.W lipcu udało mi sie zamknąc sesję po wielu przygodach i tym samym zaliczyłam pierwszy rok studiow magisterskich.Wraz z nastaniem sierpnia poszlam sobie na L4.Zaczynało mi już być trochę ciężko, szczególnie na tych niesamowitych upałach jakie były a poza tym trzeba było się wkońcu zabrać za przygotowania do wesela. I tak 14.08.2010roku wyszłam za mąż za wspaniałego faceta.Wesele się udało a ja poczułam że razem- już z moim mężem należymy do siebie;-))) po weselu ( które de facto trwało prawie tydzień-lol;-))) zabralismy się za remont naszego mieszkania.trochę mnie wkurza wszechobecny bałagan ale pożniej wreszcie będzie ono wyglądało tak jak chcemy.obecnie jestem w 35tygodniu ciąży.Będziemy mieli coreczkę;-))) cieszę się niezmernie ale też się boję-porodu, czasu po porodzie i tego czy damy radę.Wiem jednak że niezależnie od wszystkiego mamy siebie i będziemy sie starać bo juz niejedno w życiu i w naszym związku przeszliśmy.ustaliliśmy również że po porodzie przez jakiś czas zostanę u mamy żeby mogła mi pomóc przy dzieciątku.wczoraj byłam na wizycie kontrolnej i nasza córcia ma 2552g wagi i ładnie mi pomachała na usg;-))) No więc teraz zaczynam juz odliczać dni do szczęśliwego rozwiązania.Mam nadzieję że jakoś przez to przejdę.Pozdrwaiam wszytkie listopadowe mamusie;-)))
-
Utworzono: 2010-06-16
długo mnie tutaj nie było...
witam, jestem już w 21 tygodniu ciąży.czuję już jak mój maluszek urządza sobie harce w moim brzuszku i uwielbiam to uczucie;-) powoli slońce zaswieciło nad moim życiem. nadal pracuje bo mam siłę i ochotę. mój narzeczony po zimowym impasie też znalazł pracę i powoli układamy to nasze zycie we dwojkę ( jeszcze;-)) /w sierpniu bierzemy slub i jestem szczęśliwa. już dawno się tak nie czułam.myslę że wszystko bedzie dobrze. oczywiście boję sie jak to bedzie gdy maly/mała będzie na świecie ale jestem pełna nadziei i z optymizmem patrze w przyszłość;-)))Pozdrwaiam wszystkie szczesliwe mamusie i te które nimi będą.
-
Utworzono: 2010-03-03
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
hmmm...
No niby tak...ale u mnie radosc przeplata sie z ogromnym lekiem jak damy sobie rade.moj narzeczony nie moze znalezc pracy odkad jego zaklad go zwolnil, a ja zarabiam grosze, dodatkowo studiuje zaocznie...Sama nie wiem,z jednej strony sie ciesze ze z naszej milosci zrodzi sie cos tak pieknego jak dziecko bo wkoncu mam juz 25 lat a moj narzeczony prawie 30 a z drugiej...przeraza mnie to wszystko.mam nadzieje ze te leki wkoncu znikna bo wiem ze teraz najwazniejszy dla mnie jest spokoj, ale wiem ze jeszcze duzo przede mna, bo Wy-moje rozmowczynie , jak narazie jestescie pierwszymi ktore wiedza ze w moim brzuchu rosnie mala fasolka (oprocz mojego narzeczonego oczywiscie;))
-
Utworzono: 2010-03-03
jestem tu nowa;-/
Witam wszystkich,
Nie wiem co mam napisac bo jestem pierwszy raz na takim portalu. No chyba tylko to, ze wczoraj dowiedzialam sie ze jestem w ciazy...Czwarty tydzien.i szczerze nie wiem czy sie cieszyc czy nie. Nie planowalismy tego z moim narzeczonym-przynajmniej narazie...Oboje jestesmy przerazenie,tysiace mysli jak damy sobie rade i co bedzie.narazie nikt nie wie, a ja...lapie dola...
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
-
Urodziny: 04.11.2010
Imieniny: 27.7
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...