-
Utworzono: 2015-02-27
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Słoiczek
Chciałam się Wam pochwalic moim słoiczkiem przyjemności, ale... Filip zrzucił aparat z ławy. Także jesteśmy bez cykadełka. Za to mogę Wam napisać co się działo. Jak wiecie zrobiłam sobie słoiczek, doktórego wrzucałam karteczki. Kartki zawierały kilka słów o czymś przyjemnym co spotkało mnie w ciągu dnia. Gdy wysypałam je wszystkie to byłam w se aż tyle się tego nazbierało.
"wyjazd do kina"
To było Walentynki :) Mimo, że bardzo nie lubię dnia zakochanych to czułam się wyjątkowo. Nie pamiętam kiedy tak wypoczełam i spędziłam miło czas. Byliśmy tam tylko z mężem (nie dostrzegałam innych ludzi). Zupełnie jakbyśmy znowu byli parą nasolatków :)
"bałwan na parapecie"
Hahaha... Zupełnie o tym zapomniałam. W wielkopolsce zima nie chciała zagościć na długo, a gdy juz przybyła to ja i Filip złapaliśmy grypę. Smutno mi było, że mój synek nie zobaczy w tym roku śniego. Jednak mąz stanął na wysokości zadania i... ulepił maluteńkiego bałwanka, zrobił mu nos z marchewki i posadził na parapecie. Filip co chwilę stukał w okienko do śnieżnego koleżki, wyglądał komicznie ;)
"jeansowe love"
Pisałam wam już o tym, że wbiłam się w spodnie sprzed ciąży. Nawet po tylu dniach wywołuje to u mnie wielką radość ;)
"wygrana w lotka"
Tym muszę z Wami się podzielić. Wygrałam piąteczkę ;) Sylwester zostawił na ławie kartkę z sześcioma numerami i kupon lotka. Pięć cyfr z karteczki zgadzało się z tymi na kuponie. Byłam oszołomiona. Skakałam pod sufit i śpiewałam Filipkowi piosenki. Układałam sobie w głowie plany co zrobię z wygraną. Czułam się milonerką. Do momentu, aż mąż wrócił się po kupon i powiedział, że musi sprawdzić numery. Wtedy uświadomił mnie, że karteczka to numery, które miał skreslić. Jeden się nie zgadzał, bo w ostatniej chwili zmienił zdanie. Trochę się zmartwiłam, ale okazało się, że trafił trójkę. lepsze to niż nic. Sytuacja i tak przyniosła mi wiele przyjemności, bo miło jest przez kilka chwil poczuć się jak milioner ;)
Karteczek jest jeszcze 16, ale nie będę was zanudzać ;) Dobranoc :*
-
Utworzono: 2015-02-10
Słoik pełen konfiturowej przyjemności.
Dzięki konkursowi "Małe przyjemności mam" wpadłam na genialny pomysł. W naszym życiu pojawia się wiele rzeczy, bardzo drobnych, ale sprawiających nam ogromną przyjemność. Niestety szybko o nich zapominamy. Ja wpadłam na pomysł, że zrobię sobie mały słoiczek. Ozdobię i będę wrzucać do niego karteczki, na których będę spisywać moje małe przyjemności. Pod koniec miesiąca wyciągne, żeby nacieszyć się nimi jeszcze raz. Fajny pomysł?
-
Utworzono: 2015-02-09
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Jeansowe love ;)
Wielkopolskę zima omijała długo, a teraz juz czas powoli szykować sie na przyjęcie wiosny. Korzystając z okazji, że mój synek skusił się na popołudniową drzemkę zebrałam się za wiosenne porządki. Obrałam sobie za cel szafę. Stoi taka smutna w samym rogu i łypie na mnie złowieszczo. Ciągnąc za drzwi strasznie się bałam, ze wszystko zwali mi się na głowę- i to dosłownie! Bez większego entuzjazmu zaczęłam sortowac ciuchy. Najłatwiej poszło mi z garderobą meza. Schody pojawiły się dopiero przy moich ciuchach. Serce pękało, gdy odkładałam kolejne rzeczy na kupkę do wyniesienia. Trafiłam na nie- moje ukochane jeansy. Nosiłam je przed ciąza niemal wszędzie. Przeżyliśmy razem wiele ;) Łzy kręciły się w oku, że powędrują na strych. Przybyło mi trochę słoninki po ciązy i nie było opcji wciśnięcia się w owe jeansy. Jednak coś mnie podkusiło i postanowiłam je przymieżyć. O dziwo! Pasują! Jeeeeeeeeee! Matka zaśpiewała jeansowy song prosto do szczotki i odtańczyła jeansowe love show z miotłą. Filip stał przy barierkach w łóżeczku i z lekkim politowaniem patrzył na szalejącą matkę. Chociaż może to było zwykłe zaspanie ;) Co byto nie było nie zmiejszyło mamusiowej radości z powrotu do ulubionych jeansów.
-
Utworzono: 2015-02-02
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Wielka przyjemność dla całej rodzinki ;)
Zima omija nas szerokim łukiem. Pogoda za oknem iście jesienna więc postanowiliśmy wybrać się na grzyby ;) I wiecie co? O dziwo znaleźliśmy kilka dość sporych okazów. Wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do Wielkopolskiego Parku Grzybów. Ale mama miała radochę!
Park położony jest kilkanaście kilometrów od naszej miejscowości więc pewnie jeszcze nie raz tam wrócimy. To bardzo ciekawe miejsce. Znajdziecie tam ogromne okazy grzybów, jadalnych i trujących, sarenki, wielkiego jelonka, dzika, plac zabaw, smerfne chatki, altanki, ławeczki i pełno tablic edukacyjnych.
Dlaczego mamie tak bardzo się tam spodobało?
Kiedyś bardzo często chodziłam na grzyby lub po prostu na spacer po lesie. Teraz stało się to niemal niemozliwe (póki Filip jeździ w wózku). Poza tym mój mąż pracuje w tygodniu, a niedzielę cięzko jest go gdziekolwiek wyciągnąć. Tym razem to on zaproponował mi taką rodzinną wyprawę w poszukiwaniu przygody i sprawił mi tym wielką przyjemność. Sam nosił Filipa, a moje plecy choć troszkę odpoczęły. Poza tym po powrocie do domu Filip był wykończony i spokojny. Szybko poszedł spać i pozwolił mi obejrzeć kilka zaległych odcinków mojego ulubionego serialu. Podobno jestem już za stara na takie programy, ale bardzo lubię serial "Inna" emitowany przez Mtv. Mogłam się troszkę pośmiać i odprężyć. Liczę na więcej takich niedziel ;)
-
Utworzono: 2015-01-30
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Największa przyjemność jaka może spotkać mamę!
Filip powiedział "Mama"! Świadomie! To jego pierwsze świadome słówko! Jestem taka szczęśliwa! Po popołudniowej drzewce mały lezał w łóżeczku i bawił się kocykiem. Weszłam do pokoju, odezwałam się do niego, a on spojrzał w górę, uśmiechnął się, wyciągnął rączki w moją stronę i powiedział "mama"! Mam takie mądre i kochane dziecko! Mój mały, zdolny skarb! Jestem niesamowicie szczęśliwa!
-
Utworzono: 2015-01-29
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Krzyżówkowy zawrót głowy ;)
Dzisiejszy dzień był szalony. Góra naczyń w zlewie, pranie uciekające z kosza, kurze na półkach, spalone mięso i rozlany sok na dywanie! Sama nie wiem kiedy narobiłam sobie tyle zaległości w domu. Nawet Filip nie chciał ze mną współpracować... Za kazdym razem, gdy próbowałam zabrać się za sprzątanie mój synek zaczynał grymasić. Moje nerwy wzbierały we mnie niczym skala na termometrze w upalny dzień. Na szczęście z pomocą przyszła ciocia Marta. Kochana ciocia zabrała swojego chrześniaka na spacer. Sprzątanie zajęło mi prawie godzinkę, a uwieżcie mi, że wcześniej wyglądało jak po przejściu tornada! Zanim moje Skarby wróciły ze spacerku zdążyłam jeszcze wygospodarować sobie trochę czasu na relaksik. Zaparzyłam silną, gorzką kawę i skusiłam się na sernik z lodówki. Nie wiedząc co mam robić dalej złapałam za krzyżówkę, która wciągnęła mnie bez reszty. Z przyjemnością odgadywałam kolejne hasła i cieszyłam się jak małe dziecko, że znam odpowiedzi. Zapomniałam o wszystkich denerwujących sytuacjach z całego dnia. Filip wrócił taki wyspany ze spaceru, że pozwolił nam jeszcze na odrobinę ploteczek. Uf ciśnienie opadło a skala na termometrze wróciła do odpowiedniej pozycji. Zawsze znajdzie się czas na małą przyjemność dla mamy...
-
Utworzono: 2015-01-28
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Filip w kulkach a mama ma wolne ;)
Hej,
Jak wszyscy wiedzą nie dawno obchodziliśmy dzień babci i dziadka. Z tej okazji Filip od swoich dziadków dostał prezent ;) Swoją drogą nie do końca rozumiem jak ten dzień "działa". Święto zwie się dniem babci i dziadka, a prezenty dostają wnuki. No, ale do rzeczy... Babunia i dziadziuś w podziękowaniu dla swojego jedynego wnuka sprawili mu prezent, który dłuuuuuugo do nas docierał. Dzisiaj jednak pan kurier zawitał do drzwi z wielki workiem. Od razu postanowiłam sprawdzić reakcję mojego synka na nowy nabytek. Wsypałam 200 sztuk kolorowych kuleczek do łóżeczka mojego Łobuziaka. Na początku był trochę zdezorientowany, ale później dziecko zajęło się zabawą. O tak! Korzystając z okazji, ze na obiad mój Ukochany obiecał kupić kurczaka z rożna postanowiłam odrobinę się zrelaksować. Zatem siedzę teraz przed komputerem... Kupiłam sobię śliczną turkusową apaszkę, pooglądałam znajomych na Facebooku, napisałam e-maila do kuzynki i piszę teraz ten post. Kocham takie błogie lenistwo! Zastanawiam się jak długo jeszcze mój Filip będzie zafascynowany piłeczkami. Zobaczcie sami jaka to fajna zabawa! Zdjęcie trochę nie wyraźne bo model nie chciał pozować ;)
-
Utworzono: 2015-01-27
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Piękna broszka i kolejne przyjemności mamy K ;)
Kilka dni temu przyszła do mnie ta urocza broszka z konkursu "Małe przyjemności mam". Bardzo się z niej cieszę, bo doskonale pasuje do mojej skromnej, gładkiej sukienki. Broszka znakomicie się na niej prezentuje. Mama dostała "wychodne" i mogła pochwalić się broszką swoim przyjaciółkom. Pierwszy raz od ponad roku spotkałyśmy się w starym gronie we trójkę, bez naszych kochanych i głośnych pociech. Wybrałyśmy się do jedynego, ale zarazem bardzo przytulnego lokalu w naszym mieście. Mimo śniegu za oknem zamówiłyśmy sobie ogromne desery lodowe. Zajadałyśmy, śmiałyśmy się i wspominałyśmy dawne czasy ;) A co! Mama też może zaszaleć.
-
Utworzono: 2015-01-26
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Walka zakończona!
U nas ostatnio nie było kolorowo. Choroba nie chciała nas opuścić. Znacie to okropne uczucie bezsilności, kiedy chcecie coś zrobić, a nie możecie? Przez trzy tygodnie towarzyszyło mi codziennie...
Zaczęło się niewinnie od katarku, a skończyło na gorączkach. Chorował tata i synuś. Ja byłam rozdarta pomiędzy moich dwóch pacjentów. Uwierzcie, że oddałabym wszystko, aby pozbyć się tego wstrętnego choróbska. Niestety jak na złość ono stale wracało. Na szczęście mamy to już zasobą. Teraz mama musi sobie to trochę odbić ;)
-
Utworzono: 2014-12-27
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Zakupy!!!
W sklepach zaczęły się już promocje. Jak ja to lubię! Dzisiaj z samego rana wyruszyłam z mamą i siostrą na zakupy. Trzej męzczyźni zostali w domu (tata, mąż i synek). Ciekawe, który był najbardziej niegrzeczny ;d My nakupowałyśmy ile się dało! W końcu jakby nie patrzeć to takie promocje zdażają się tylko raz w roku. Czemu miałabym z tego rezygnować tylko dlatego, ze jestem młodą mamą? niech mąz też się trochę wykarze... Kupiłam sobie dwa prześliczne sweterki i piękną suknię na Sylwestra (także to jeszcze nie koniec przyjemności mamy Kasi w najbliższym czasie). oby więcej takich dni!
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
-
Urodziny: 20.05.2014
Imieniny: 26.5
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...