,,Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu...."Może dzięki tym nikłym wpisom to odkryjemy :)

Utworzono: 2010-10-14

Jak płatek śniegu...

Zastanawiałam się trochę nad sobą... Nad czym czego dokonałam,a własciwie ile jeszcze przede mną do zrobienia pozostało... Wydawało mi się,że jestem bezbarwna,szara i chyba w tłumie nie zwracam na siebie uwagi. Że mimo młodego wieku zachowuję się bardzo konserwatywnie,zawsze stonowana,grzeczna. I właściwie to.....nie potrafię niczego wielkiego! Nie mam czym zabłysnąć,czym zachwycić,kompletne beztalencie!!! Hmmm... i wtedy właśnie do pokoju wszedł mój ukochany S. Z pachnącą kawą i córeczką na drugiej ręce. Spojrzałam tylko na niego z lekkim uśmiechem...posadził Natalkę na łóżku,zbliżył się do mnie i szepnął: jesteś niezwykła!

Kurcze,czy ja mam na czole wypisane wszystkie swoje myśli? A może przez zapomnienie gadałam sama do siebie?

Jak to?-zapytałam. Jak to niezwykła?      Bo widzisz kochanie-zaczął S.-tylko Ty potrafisz ze mną rozmawiać bez słów...tylko Twoja kawa pachnie i smakuje najlepiej......tylko Twoje dłonie są silne i delikatne zarazem...tylko Ciebie kocham....

Rozpłynęłam się...wiedziałam,że potrafi pięknie mówić,ale do tej pory były to sytuacje bardziej ,,kameralne". A tu kawa,dziecko,stos prania przede mną i........i poczułam się jak na pierwszej randce. Motyle w brzuchu... kurcze! Zaskoczenie....

Uwielbiam słuchać wielkich przemówień S. Tych o piłce nożnej,kiepskim dniu w pracy i użeraniu się z X. Ale te malutkie,najmniejsze i nakrótsze przyprawiają mnie o dygotanie komór. Wiem,że są szczere. Nigdy nie zapomnę naszej pierwszej prawdziwej randki. Powiedział mi wtedy,że jestem jak płatek śniegu...Najpiękniejsze,że do dziś dnia słyszę to zdanie z jego ust. Przy różnych okazjach i zupełnie zwykłego dnia...Czasem czuję się tak,jakbym wygrała los na loterii. Może nie potrafię grać na fortepianie,śpiewać arii ani tańczyć jak zawodowiec. Ale ten człowiek,ten jeden człowiek umie ze mnie wynaturzyć wiele skarbów,o których istnieniu nie miałam pojęcia. Przy nim jestem zadowolona z siebie,jestem pewna siebie,jestem szczęśliwa....

I wiem też,że na pewno zajrzy na tego bloga :) podgląda coraz częściej :) Kocham Cię... :)

Komentarze

  • laska | 14-10-2010 14:18:37 | zgłoś naruszenie

    Marto, każda z nas jest wyjątkowa:)
    No a męża masz super! I oby zawsze tak miło do Ciebie mówił:)
  • dorota74 | 14-10-2010 15:05:09 | zgłoś naruszenie

    Tak Ci zazdroszczę! Mój taki nie jest...Wiem,że to choroba i leki,ale ostatnio coraz częściej są kłótnie i to o byle co...A w domu 3 dzieci...
    Masz wiec cudownego faceta,mój nie robi takich przemówień...
  • jowita | 15-10-2010 00:16:44 | zgłoś naruszenie

    Dorotka...kurcze...choroba czasem zmienia człowieka. Ale jestem pewna,że Twoj mąż również jest niezwykłym mężczyzną. A że nie robi wielkich przemówień...to nie ważne! Pokochałaś Go za coś innego,prawda? Tylko tych kłótni szkoda...a raczej Was :( Trzymam kciuki za Was!!! To może być chwilowy kryzys-kto ich nie ma?

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Od lipca jestem najszczęśliwszą kobietą świata! Pojawiła się w moim życiu cudowna istota-Natalka :)
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj