Tydzien 7

Generalnie da sie funkcjonowac bez wiekszych problemow...choc pewne dolegliwosci sa:

- jedzenie nie smakuje,

- wieczorne sensacje zaladkowe,

- problemy z usiedzeniem w jednym miejscu,

- uczucie niewygody,

- problemy ze spaniem (z zasypianiem i wstawaniem)

Tak poza tym lekki strach przed tym co najblizsza przyszlosc przyniesie jako za mam na koncie jedno poronienie. Czasami jestem wdzieczna za dolegliwosci, przynajmniej wiem, ze cis sie wciaz dzieje w moim organizmnie.

Slyszalam wiele rad, ze bardzo dobrze jest codziennie spacerowac, co moze tez pomoc przemianie materii...moze w koncu uda mi sie zaczac spacerowac.Gdyby tylko nie ten len wieczorny...