Cześć Okruszku...

                                      ... dziś dzionek minoł nam bardzo szybkoooo ;o) Musiałam  syneczku już od rana biegać po lekarzach i pilnowała Cię ciocia Basia .Wkońcu późnym popołudniem już byliśmy razem ;o)Najbardziej cieszę się z Tego,że powrócił Ci Słonko apetyt ;o)

Nauczyłeś się stać Kochanie więc pokazujesz co ty to juz nie potrafisz hihi ;o) A więc wstajesz ,następnie nóżkami cofasz się tak żeby główka wisiała ci między łapkami i podnosisz jedną nóżkę ;o) Śmiejesz się przy tym tak głośno,że aż w całym domu robi się wesoło ;o) Ale Kochaniutki ty myslisz,że jak trzymając jedną nóżkę w górze stoisz to i jak podniesziesz drugą też się uda  ;o) A tu niestety się nie da i jest wielkie Bęc ! Ale Ty się syneczku nie poddałeś i próbowałeś jeszcze wiele razy ;o)Misiaku mój jak Ty masz juz teraz takie pomysły to co wymyśli Twoja główka za jakis roczek ;o)))) Dajesz mi Syneczku tyle szczęścia !!!

                                                                                                    Kocham Cię ...

                                                                                                                                  ...mama<3