Moje życie to jedna wielka niewiadoma.Dziś jest tak,jutro zmiana o 180 stopni.Jak każdy mam problemy,z którymi umiem sobie poradzić.Choć czasem jest bardzo ciężko,czasem popłaczę,wyżalę się.Ale są dni,że mogę góry przenosić,gdy widzę radość na oczach moich dzieci ,czy jak widzę,gdy bliscy pomogą wtedy ,gdy tej pomocy potrzebuje.Czasem sami wyczytają to z moich oczu,nie prosząc ich o to.

Utworzono: 2010-09-01

Nowy rok szkolny,nowe życie,nowe wydatki,...ech...

    No i zaczęliśmy nowy rok szkolny.Jak ten czas leci.Jeszcze niedawno ja chodziłam do szkoły,na sali gimnastycznej śpiewaliśmy hymn szkoły,potem szliśmy do klas po plany lekcji.I pomyśleć ,że to już minęło 17 lat od ostatniego dzwonka w mojej szkole średniej.Nigdy nie zapomnę tego dnia,dnia 1 września, gdy zawsze zaczynał się dla mnie nowy etap-nowy rok szkolny,a jednocześnie kończyłam ileś tam lat.Każdy kto pytał,kiedy mam urodziny ,a ja odpowiadałam ,że 1 września-dziwili się.bo to taka pamiętna data.Zaczynała się szkoła,rocznica wybuchu II wojny światowej....No cóż,tak się złożyło.

   SKończyłam więc 36 lat, syn gimnazjalista,córcia w 5 klasie,zleciało nie wiem kiedy.A jeszcze niedawno tuliłam go takiego maleńkiego,modliłam się o jego życie.Potem Ewa pojawiła się ,niecały rok temu Kacper..Najmłodszy.On dodaje mi sił.Cieszę się ,że jest Łukasz,że jest Ewa i że jest Kacper.To moje najlepszy dar od Boga.Nie powiem,jest cięzko.Ja nie pracuję, bo urlop wychowawczy.Mąż chory ,na rencie.Są jednak dobrzy ludzie,którzy potrafią sprawić wspaniałą niespodziankę.Jedna z nielicznych niespodzianek jaka dziś mnie spotkała.Niby dzień się jeszcze nie skończył,ale...

   Niespodzianki.No cóż-Ewa ma talent.Ulepiła dla mnie misia trzymającego duże serducho.Do tego ułożyła cudowny wierszyk.I tort-kanapka.Niestety-nie stać nas teraz na tort.Ale czy kanapka i świeczka na nim nie jest urocza? Nieważne,że skromnie.Ważne że pamiętała.Że coś tam potrafi zrobić,coś z niczego.

Do tego w wszkole wspaniała wiadomość.Do dziś nie wiedzieliśmy kto będzie w gimnazjum wychowawczynią Lukasza. Ale okazało się ,że  jest ta pani o której myślałam.Wspaniała nauczycielka.Przynajmniej słyszałam o niej same pozytywy.

A Kacper-maskotka rodzinki-dziś zademonstrował ,że też chce już do szkoły: złapał Ewy worek z kapciami i...JA TEŻ CHCĘDO SZKOŁY.... No cóż,za kilka lat-a zleci znowu-pójdzie do przedszkola,potem 1 klasa,starsze dzieci będą kończyć gimnazjum.liceum...I od nowa się zacznie.I co rok starsza...

Komentarze

  • laska | 02-09-2010 14:33:16 | zgłoś naruszenie

    A więc wszystkiego najlepszego dla solenizantki!!!!
    Słodko Kacper wygląda z tym workiem:)
  • dorota74 | 03-09-2010 10:10:00 | zgłoś naruszenie

    Dziękuję.Mam jeszcze jedno zdjęcie z Kacprem i workiem,jak go ciągnie za sobą,śmiesznie to wyglądało jak przyszedł z nim do mnie...Wstawię do galerii...

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama trójki dzieci-dwójki w wieku szkolnym,trzecie najmłodsze rozpieszczane przez wszystkich; Obecnie pracuję zawodowo po urlopie wychowawczym.
Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj