rss wpisy: 4 komentarze: 5

CIĄŻA

Chyba dla każdej kobiety najważniejsza w życiu jest ciąża-zmienia ona kompletnie wszystko i od samych jej początków nic już nie jest takie samo:)O moich przeżyciach z oczekiwania na dzidziusia:)
  • Utworzono: 2010-09-22

    REAKCJA TATUSIA

     Reakcja tatusia,to rzecz nie do przewidzenia-ucieszy się/wścieknie/upije kolegów,w czym zwłaszcza siebie samego-nie dowiesz się do puki nie sprawdzisz;).

       Chyba jak każda świeżo upieczona mamusia,chciałaby,żeby partner wybuchł euforią,wpadł do domu z bukietem kwiatów i czekoladkami(mniam),a nawet,żeby zabalował z kolegami-no cóż-taki dzień,to niech ma swoją chwilę radości;)

    Nie zawsze jednak jest tak jakby się chciało:/

    Do mojego Irutka zwanego Zeniem wysłałam sms  o treści"jesteś tatą-to nie żart",po czym drugiego"JESTEM W CIĄŻY!!!"-hm...no cóż w takim szoku nie stać mnie było na nic innego,a poza tym chyba te słowa wyjaśniają wszystko. Zenio był wtedy w drodze do pracy gdzie odwoził go tato.

    Pobiegłam pochwalić się Moni,gdzie dostałam oschły telefon o treści"pogadamy jak wrócę".

    Wrócił. Rozmowa nie była zbyt miła.Irutek siedział wlepiony w TV i zajęty był zabawą telefonem. Był raczej zły i jak już się odezwał,to sugerował,że to wszystko moja wina(czyżbym zrobiła sobie palcem?)i że nie jest to dobry moment na dziecko(no cóż-faktycznie jestem chwilowo bez pracy,Irek też ma kłopoty w pracy-jego firma przestała być wypłacalna,dopiero rozglądaliśmy się za mieszkaniem do wynajęcia w oczekiwaniu na pieniądze,a w dodatku ja uczę się jeszcze zaocznie,czego na pewno nie przerwę-mi to jednak nie przeszkadza,bo mamy już bardzo konkretne i pewne perspektywy z pracą,pieniędzmi i mieszkaniem).

    Byłam tak wściekła z powodu jego reakcji,że poszłam spać do mojej mamuśki. Pocieszałam się faktem,że Zenobek po prostu jest w szoku. I faktycznie. Drugi dzień przyniósł ocieplenie stosunków:)

    Od Moni dostałam świetny filmik-ciąża od A do Z. Zenio zainteresował się tym jak było na badaniach i na dobra noc włączyliśmy sobie film,który chyba bardziej pochłoną Zenia niż mnie. Zadawał pytania"tak teraz wygląda dzidzia?","dlaczego nie jesz tego i tamtego?","widzisz-teraz nie wolno Ci(i tu wymianka chyba 20rzeczy;) ". Nawet wydrapciał mnie po plecach,tulił się jak mała pchła i nie spał pół nocy ciągle zadając kolejne,nie raz głupie pytania w kółko pytając,ale co,kiedy,jak i gdzie:) Doszliśmy też do wniosku,że dzidzia została zrobiona w trasie(Irek jest tirowcem),a dokładniej we Włoszech:)

    Dzisiaj od rana chciał dokarmiać mnie jabłkami,bo to przecież witaminki. :)

    Na szczęście Zenobek chyba wreszcie zrozumiał o co chodzi,a ja nabieram pewności,że będzie dobrym tatusiem.

       Teraz przed nami kolejny krok-poinformowanie teściowej(AAAAA!!!).  Jest ona typem żołnierza Rydzyka i fakt nieślubnego dziecka jest dla niej nie do przyjęcia-nie zważa nawet na fakt,że Irek ma 32-w grudniu 33 lata. Ja jestem trochę młodsza i kontynuuję naukę zaocznie o czym już wspomniałam,co dla niej jest kolejnym faktem anty dziecięcym(Irek raz napomkną o dziecku przy mamie,to stwierdziła,że jak zajdę w ciąże,to nie będę miała wejścia do jej domu-ot co kościół potrafi zrobić z człowieka) :/ Przed nami ciężkie zadanie-z moją mamą pójdzie raczej dużo lepiej chociaż to też nie będzie najłatwiejsze... 

    Ważne,że Zenio powoli przyzwyczaja się do faktu,że będzie tatusiem i zaczyna go to coraz bardziej cieszyć . Teraz jak najszybciej znaleźć gniazdko-i wyfruwamy:)-w końcu wreszcie by wypadało;)

  • Utworzono: 2010-09-22

    7 TYDZIEŃ

        22.09.2010-dzisiaj dzidzia zaczęła 7 tydzień i z dnia na dzień coraz bardziej daje się we znaki.

    Zdarzało mi się już,że na widok jakiegoś jedzenia,myśl o czymś,czy jakiś zapach zrobiło mi się nie dobrze,ale te mdłości nie były aż tak bardzo intensywne. Także piersi miałam już trochę nabrzmiałe,ociężałe i bardziej czułe,ale dzisiejszy poranek dał mi w kość.

    Pobudka o siódmej rano i bieg do kibelka. Tragedia! Już dawno nie było mi tak niedobrze. Mało brakowało a opawiowała bym pokój. Na szczęście nudności po kilku głębszych wdechach ustały-uf... obeszło się bez tragedii.

    Piersi także bolą coraz bardziej-to dopiero 7-my tydzień,a noszenie stanika już przestało być takie łatwe... Każde dotknięcie piersi wywołuje ból-nie wspomnę już nawet o sutkach,których dotknięcie daje wrażenie wbijających się igieł-ała... Duże piersi w rozmiarze D zawsze były moim atutem,ale teraz przestaje je lubić-nawet wyspać mi się nie dadzą-wrr...

       Boziu- a to dopiero początek...

       No cóż-damy radę-poza tym na razie czuję się dobrze i cieszę się jeszcze płaskim i wygodnym w noszeniu brzuchem:)

     

  • Utworzono: 2010-09-22

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    CHWILA PRAWDY

         21.09.2010- Wczorajszy test wykazał wynik pozytywny,ale przecież to nie wszystko i trzeba było dowiedzieć się czegoś więcej-pora na wizytę u "CIPOLOGAAA"...

       Byłam tak roztrzęsiona,zachwycona,zszokowana i wystraszona tym co może powiedzieć lekarz,że towarzyszyć mi musiała psiapsióła Monia ze swoimi maluchami.

       Weszłam do gabinetu,pan doktor inteligentnie zadał pytanie"co se pani ode mnie chce",po czym jąkając się wytłumaczyłam,że chyba se jestem w ciąży :)

    Krótki locik na samolocie,parę pytań i oczekiwane USG.

    Nigdy w życiu nie byłam taka szczęśliwa,jak po raz pierwszy widząc swoją dzidzię!:))

    Na prehistorycznym ekranie wyświetlił się mały,biały groszek z bijącym serduszkiem wpatulony w czarny,o sporo większy pęcherzyk. Myślałam,że rozerwie mnie ze szczęścia i dumy-moje 6-ścio mm Dzidzi ma już 6tyg.i 6dni:) (pan ginozaur pytał mnie kiedy ostatni raz miałam okres,a miałam 11lipca z czego wychodzi pewna niezgodność,bo w takim układzie dzidzia powinna mieć 11tyg-nie znam się na tym,ale mam nadzieję,ze dowiem się o co chodzi przy następnej wizycie,która będzie już 13X-nie mogę się doczekać-będę miała kartę ciąży i skierowania na badania i całe mnóstwo innych pierdół ):)

    Jestem mamą-HURRA!!! :))

     

  • Utworzono: 2010-09-22

    SZOK

         20.09.2010 , czy li dokładnie dwa dni temu,po tym jak dwa miesiące nie miałam okresu-zrobiłam test ciążowy.

     

       Siedząc w toalecie byłam niemal pewna,że wynik testu będzie negatywny(przez nadmiar testosteronu takie spóźnienia-z tym,że max 1,5mies. były dla mnie normą,a w dodatku po objawach typu pobolewające piersi i dziwne samopoczucie 3.09 udałam się do ginekologa(fakt z nerwów zapomniałam się wysiusiać),który nic nie wykrył i przypisał mi tabletki na wywołanie okresu-nie zaczęłam ich stosowania,bo nigdy okres nie spóźniał mi się ponad dwa miesiące i podejrzewałam,ze chyba może jednak coś być i żeby brać spokojnie przypisane tabletki postanowiłam się upewnić,że ewentualnie nikomu nie stanie się krzywda. Test jednak miał być tylko prowizorką dla świętego spokoju w razie co-w końcu już tyle razy robiłam testy i wyniki zawsze wychodziły negatywne,wiec czemu niby akurat teraz miało by spotkać mnie to szczęście?).

       Nadeszła chwila prawdy-3kropelki-zaświeciła się jedna kreska i na tym miał być koniec,ale w błyskawicznym tempie zaczerwieniła się i ta druga kreseczka!-SZOK! -mało co nie spadłam z toalety! zaczęłam skakać i piszczeć i nie mogłam uwierzyć własnym oczom:) HURRA!

    Szybko wysłałam sms'a do mojego Irka,który właśnie został tatą siedząc w pracy i z testem w ręku pobiegłam do przyjaciółki z którą prawie oby dwie powstrzymywałyśmy się od fali łez:)

    Pozostało już tylko się upewnić i wybrać się do ginekologa,co ustaliłyśmy na dzień następny:)

<img src="https://static.ebobas.pl/img/main/control_prev.gif" class="img_paginator" alt="" />
<img src="https://static.ebobas.pl/img/main/control_next.gif" class="img_paginator" alt="" />

Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj