powrót do bloga

rss wpisy: 133 komentarze: 432

W drodze do domu

Blog o mnie i o moich dzieciach, które są światłem mojego życia

Utworzono: 2011-09-16

Tutaj odpocznę:)

 Jestem dumna z mojego synka. To wspaniały dzieciak. Obserwując matki, których pociechy co rano płaczą, Bogu dziękuję, że mój Antoś chętnie idzie do przedszkola. Drogę pokonuje pieszo i nie grymasi. W szatni potrafi sam się rozebrać i założyć pantofle( zazwyczaj odwrotnie) po czym szybko pędzi do sali. Umie pięknie się przywitać i pożegnać. A pani wita go hasłem: Chodź przystojniaku! Po południu zastaję go w czasie zabawy w sali lub na placu zabaw, uśmiechniętego, z błyskiem w oku. Widzę, że jest szczęśliwy. Bardzo ładnie i samodzielnie zjada posiłki. Kiedyś woła: - Mamo w przedszkolu były malinki( Antek kocha maliny). Domyślam się, że był ryż z truskawkami. Truskawka, malina- wszystko jedno, grunt, że czerwone i pyszne:) I w sumie nie muszę sprawdzać jadłospisu, truskawko-malinki widać na koszulce! Wracamy do domu ok. godziny. Każde przejeżdżające auto jest nazwane i obdarzone długim spojrzeniem. Już na pierwszym zakręcie synowi bardzo chce się pić. Kupuję soczek w kartoniku i podaję Antkowi. Syn wbiega na schodki( akurat przed apteką) usadawia się na betonowym stopniu, wzdychając: Tutaj odpocznę! i zaczyna pić sok. Mówię: Antoś tu nie siadamy i nie pijemy. A Antek na to: Dlaczego nie tutaj, jak mnie takie zmęczenie ogarnęło. Daje sobie wytłumaczyć i rusza dalej. Robi jednak kilkanaście kroków i zobaczywszy budkę z lodami woła: Teraz kup mi loda, muszę się ochłodzić! Kupuję, a Antek zasiada pod kapeluszem i znów odpoczywa. Mijamy szkołę i nadarza się okazja, by skorzystać z ubikacji. Wstępujemy. Kiedy wychodzimy, spojrzenie syna kieruje się ku placykowi zabaw i już chce coś powiedzieć... Na szczęście mu nie pozwalam, bo nasz powrót do domu trwałby w nieskończoność. Z drugiej strony lubię tak z nim wracać. O ilu wspaniałych sprawach można się dowiedzieć, ile trafnych wniosków wyłapać, ile ciepłych słów usłyszeć. A że obiad trochę później, nie ważne. Najważniejsze, że moje słońce obok mnie, bo przecież niczego, tak jak słońca, do życia mi nie trzeba.

Komentarze

  • laska | 18-09-2011 22:01:31 | zgłoś naruszenie

    Z Antosia naprawdę jest przystojniak:) No i gratulacje, że tak mu się spodobało w przedszkolu. A powroty do domku, to faktycznie macie wesołe:) Pozdrawiamy:)
  • b176210671 | 18-09-2011 22:13:12 | zgłoś naruszenie

    Ania Ty także masz przystojniaków i to dwóch! a wesołe powroty pewnie się skończą wraz ze zmianą pogody.
  • dorota74 | 22-09-2011 12:45:10 | zgłoś naruszenie

    Nie ma to jak przedszkole.Zazdroszczę Antosiowi,też bym chętnie wróciła do przedszkola (podobno nigdy nie chorowałam i uwielbiałam dzieci i przedszkole...).Gratki dla Antosia!

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mam 40 lat. Dwoje dzieci, dziewczynkę i chłopca. Jestem polonistką. Na co dzień pracuję z dziećmi, do których mam wiele cierpliwości i serca.
Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj