Utworzono: 2012-12-01
Szpitalne wspomnienia i strach o Marcelka...
Leżeliśmy razem włóżku, nie mogłam się na niego napatrzeć był taki słodziutki i malutki wtulony we mnie spał sobie słodko. Zauważyłam że dość dziwnie oddycha i jak tylko przyszła pielęgniarka to od razu jej powiedziałam co i jak, na co ona powiedziała: "to sapka, normalna u noworodków trzeba tylko sól zapuśczać 5-6 razy dziennie" tak więc napisałam do A żeby ją przywiózł jak będzie do nas jechać. Oczywiście dostosowałam się do zaleceń jednakona nic nie pomagała... Po raz kolejny zgłosiłam to na co dostałam w odpoeidzi: "od razu nie przejdzie trzeba czasu". Do wieczora było bez zmian a nawet tak jakby pogorszyło się co podczas wieczornego obchodu zostało potwierdzone. Postanowiły że zabierają go na pinn, a mi od razu łzy stanęły w oczach, a w głowie tylko jedna myśl: "co mu jest? czemu on? dlaczego jak mówiłam tej... to nic nie zrobiła? nie przebadała go?". Po badaniach poinformowano mnie że ma infekcję płuc i za dużo oddechów na minutę. Pamiętam jak chodziłam do niego, leżał w inkubatorze podłączony pod kroplówkę, dostawał tlen, antybiotyki, był po podłączany pod różne urządzenia, miał po kute nóżki i rączki, taki mały i bezbronny.... To był najgorszy widok. Nawet teraz jak sobie przypominam to łzy stają mi w oczach... Dopiero po sześciu dniach wypuścili nas do domu. Byłam taka szczęśliwa że w końcu mam go przy sobie, że jesteśmy razem. Diś ma już 5 tygodni a ja dalej pamiętam ten strach...
P221112_16.55.jpg
Styczeń 2025 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | ||
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
-
Urodziny: 26.10.2012
Imieniny: 26.11
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Dom babci i dziadka to miejsce, gdzie czas płynie wolniej, a wspomnienia przybierają...
Komentarze
Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.