powrót do bloga

rss wpisy: 39 komentarze: 62

Utworzono: 2012-12-01

Szpitalne wspomnienia i strach o Marcelka...

Leżeliśmy razem włóżku, nie mogłam się na niego napatrzeć był taki słodziutki i malutki wtulony we mnie spał sobie słodko. Zauważyłam że dość dziwnie oddycha i jak tylko przyszła pielęgniarka to od razu jej powiedziałam co i jak, na co ona powiedziała: "to sapka, normalna u noworodków trzeba tylko sól zapuśczać 5-6 razy dziennie" tak więc napisałam do A żeby ją przywiózł jak będzie do nas jechać. Oczywiście dostosowałam się do zaleceń jednakona nic nie pomagała... Po raz kolejny zgłosiłam to na co dostałam w odpoeidzi: "od razu nie przejdzie trzeba czasu". Do wieczora było bez zmian a nawet tak jakby pogorszyło się co podczas wieczornego obchodu zostało potwierdzone. Postanowiły że zabierają go na pinn, a mi od razu łzy stanęły w oczach, a w głowie tylko jedna myśl: "co mu jest? czemu on? dlaczego jak mówiłam tej... to nic nie zrobiła? nie przebadała go?". Po badaniach poinformowano mnie że ma infekcję płuc i za dużo oddechów na minutę. Pamiętam jak chodziłam do niego, leżał w inkubatorze podłączony pod kroplówkę, dostawał tlen, antybiotyki, był po podłączany pod różne urządzenia, miał po kute nóżki i rączki, taki mały i bezbronny.... To był najgorszy widok. Nawet teraz jak sobie przypominam to łzy stają mi w oczach... Dopiero po sześciu dniach wypuścili nas do domu. Byłam taka szczęśliwa że w końcu mam go przy sobie, że jesteśmy razem. Diś ma już 5 tygodni a ja dalej pamiętam ten strach...

P221112_16.55.jpg

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Jestem Ania, mam 19 lat. To moja pierwsza ciąża. Razem z moim A. czekamy na naszego synka;) Już nie możemy się doczekać<3
Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj