Szum Olszyny

 Moje Drogie! Każda z nas gdy tylko zachodzi w ciąże, najpierw skacze pod sufit z radośći, a zaraz potem zaczyna się zastanawiać jako sobie z tym wszystkim poradzić, a przed wszystkim ile pieniędzy będzie musiała wydać, aby zapewnić maluszkowi to co najlepsze. przeglądajac fora i poradniki, łatwo zauważyć, że przedmiotem który przykuwa największą uwagę każdej mamy jest wózek. Fora pękają w szwach od wózkowych tematów, dyskusja toczy się wokół firm, kółek, wagi, kolorów i całej masy niezliczonych elementów, o któych niedoświadczona mama nawet nie pomyśli. Ja teraz bogatsza o nowe doświadczenia też pozwole sobie na osobistą refleksje. Po pierwsze mimo, iż z przyjsciem dziecka na świat wiaże się dużo wydatkwów, wózek to element na którym nie warto oszczędzać (podobnie na fotelik, ale to w następym wpisie ;-) WYbierajac wózek z najnizszej półki, musimy sie liczyc z tym ze predzej czy pozniej coś się w nim urwie, cos rozpruje, a my zamiast cieszyc sie wspólnym spacerem bedziemy sie tylko frustrować. Odnośnie tak dyskutowanej przez mamy wagi, tez nie nalezy sie sugoerowac opiniami innych. Najlepsze wózki waza dosc sporo, poniewaz najczesciej maja pąpowane koła, a te niestety musza wazyc. Analizujac wszystkie wymieniane przez mamy czynniki, ja zdecydowałam się na Navingtona Cadeta. Moim zdaniem jest to wózek, który łaczy w sobie cechy wozka klasycznego i sportowego. Po pierwsze jak na wózek 3w1 jest lekki, ale tak naprawde u mnie nie mialo to az tak wielkiego znaczenia. Po drugie tym co mnie zachwciło jest jakosc jego wykonania. Naprawde jako mama nie obaiwam sie ze moje dziecko cos w nim urwie, a przez to narazi sie na skaleczenie. Projektant wozka, na pewno madrze go przemyslał, bo kilka detali zachwyca nie jedna mamę. Mam nadzieje że wózek posłuzy mi długo, nawet przy drugim i trzeci dziecku. Akurta ten wózek spełnił wszystkie moje wymagania ;-) 

Oczywiscie zrozumiem jezeli ktos powie ze jego wozek jest lepszy, bo mamy juz tak maja ze sie najbardzij swoim zachywcaja ;-)