Utworzono: 2011-10-07
Tydzień w moim rodzinnym domu
Wraz z Antosiem wybraliśmy się do Lubina na tydzień. Powodem napędzającym była moja obrona inżyniera. Oczywiście tytuł obroniony... Tata nas zawiózł, a na tydzień roboczy wrócił do pracy.
Było bardzo fajnie. Lepiej niż wcześniej, bo Antoś już nie jest leżącym dzieckiem, w koło którego non stop skacze Vici. Teraz śmigali razem po całym mieszkaniu. Antoś raczkował albo biegał w chodziku, a Vici za nim lub uciekała przed nim. Grali piłeczką. Vici - postęp przyniesiony z przedszkola: jak bawiła się klockami, dawała też Antosiowi i mówiła słodko: Masz. Tak samo jak się bawiła samochodami itd.
W Lubinie jest całkiem inne powietrze, gorsze, zanieczyszczone. I ja i Antoś mieliśmy problem z zatkanym nosem, dziecię moje miało też pierwszy raz katarek. Znosił w miarę dobrze, jak na taką niedogodność. Ale za to zrobił się taki ruchliwy, że przebieranie go to była walka, zamiast 2 minuty, to 15. Koszmar. Od razu się odwracał na brzuch, nie zdążyłam mu nawet wsadzić zabawki do ręki, żeby go jakoś zabawić. Syn na kolana i do przed siebie na łóżku. Trzy razy uderzył się w głowę czołowo i się nauczył, że trzeba uważać. Potem jak podchodził do ściany, to opierał się ręką i chciał wstawać.
Spał tam w łóżeczku turystycznym, nauczył się w nim wstawać. Przez nową umiejętność, zamiast zasypiać po włożeniu do łóżeczka, to walczył...
Spotkałam się z Agnieszką J. i Anią O. Fajnie było pogadać ze starymi kumpelami. Ania ma dwumiesiączną Amelkę. Fajnie opowiadała o swoim ślubie. W 9 miesiącu ciąży stwierdziła, że dziecku trzeba dać jakoś na nazwisko. I w parę dni załatwiła ślub w USC. W Lubinie nie chcieli dać tak szybko (prawo mówi, że trzeba czekać miesiąc), ale w innym dostała. Byłyśmy razem na cmentarzu u mojego ojca. Kawał drogi. Gdyby nie to, że poszłam z nią, chyba nie znalazłabym czasu przez cały tydzień. Masakra. Zanim z dzieckiem człowiek się gdzieś wybrał... po południu z kimś się znajomym spotkało. Dużo się działo i dlatego było fajnie.
Babcia gotowała wnusiowi obiadki, dbała, żeby jadł porządnie. Dostał w prezencie samochodzik, na który wsiada i jeździ. Babcia zawsze coś kupi fajnego. Zrobiliśmy też urodziny Vici, dostała od nas ciastolinę z lodziarnią. Fajna zabawka.
A do domu Szkrab wrócił już w nowym foteliku. Wybór doskonały. Chwalę sobie.
RECARO YOUNG SPORT; przedział wagowy 9-36, więc już do końca, ale jako jedyny ze wszystkich z takiego przedziału, nadaje się naprawdę dla dziecka 9kg., ponieważ ma wkładkę, która wypełnia przestrzeń w biodrach i nóżkach. Jest wygodny, ma świetny materiał. Antoś jechał 2 godziny na raz i wyszedł suchutki z Auta. Normalnie był cały mokry i nosidełko trzeba było wietrzyć. Jest mu w nim bardzo wygodnie. Cały czas ma ustawioną tą pozycją leżącą lekko. W końcu będę mogła z nim jeździć sama w aucie albo jeździć z przodu na krótkich odcinkach. Interesuje się, bo więcej widzi, jest dużo wyżej niż w nosidełku. Zapłaciłam w sklepie 740zł.
null
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
-
Urodziny: 27.01.2011
Imieniny: 13.6
-
Urodziny: 09.09.2012
Imieniny: 25.12
-
Urodziny: 28.03.2014
Imieniny: 3.7
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...
laska | 09-10-2011 20:00:06 | zgłoś naruszenie
No i Antonii ma suuuper brykę:)
eBobas_PL | 12-10-2011 17:11:07 | zgłoś naruszenie