Ostatnie wypowiedzi na forum

• 23-03-2014 13:45:59

  Tyma, źle mnie zrozumiałaś, ale to pewnie ja się nieprecyzyjnie wyraziłam Chodziło mi ogólnie o to, że dzieciom karmionym mm można już po 5 miesiącu rozszerzać dietę (o warzywa, owoce i gluten), ale w jakiej kolejności, tym się nie interesowałam, bo mnie to nie dotyczy, więc na pewno masz rację, że gluten na końcu. Generalnie miałam na myśli, że z dziećmi karmionymi tylko i wyłącznie piersią można się wstrzymać i chyba najlepiej tak zrobić (jesli ma się taką możliwość) do ukończenia 6 miesiąca z podawaniem dodatkowych posiłków. Fakt, że niektórzy uważają, tak jak piszesz, że można w 5 miesiącu zacząć wprawadzać powoli gluten, ale moim zdaniem nie ma większego znaczenia, czy podam go miesiąc później. Ja mam ten wyjazd na chrzest małego za niecałe 3 tyg., coraz bardziej się nim denerwuje, bo to aż 600 km., zmiana otoczenia i klimatu, więc po prostu nie chcę małemu w takim okresie serwować jeszcze dodatkowych wrażeń w postaci nowych posiłków A propos, zamierzam kupić łóżeczko turystyczne, bo będziemy w czasie tego wyjazdu nocować pewnie w kilku nowych miejscach i nie chcę się jeszcze za każdym razem martwić, co ze spaniem. Używa któraś z Was takiego łóżeczka? Jak się sprawdza?

  

  cały wątek

• 19-03-2014 22:59:11

  Jagol, ja też ostatnio nad tym myślałam. Mój chłopczyk za tydzień kończy 5 miesięcy i zastanawiałam się, czy nie zacząć dawać mu na próbę jakichś słoiczków z warzywami, tych od 4 miesiąca i właśnie trochę kaszki z glutenem. Ale doszłam do wniosku, że jednak do skończenia 6 miesiąca będę karmiła go tylko piersią. Mleka mam dość, Jasiek uwielbia jeść z piersi, pięknie przybiera, więc nie ma co kombinować. Fakt, że jest zalecenie, żeby po 5 miesiącu rozszerzać dietę i zacząć podawać gluten, tak jak pisze AGA, ale to się tyczy głównie dzieci karmionych mm, bo inne najbardziej aktualne zalecenie pediatrów jest takie, że jeśli to możliwe, powinno się karmić dziecko tylko piersią do skończenia 6 miesiąca. Tak więc, myślę, że możesz spokojnie się jeszcze wstrzymać z dodatkowymi posiłkami. Z tego co pamiętam, Twój maluszek chętnie pije mleko z piersi. Współczuję Ci Jagol z tym uczuleniem, mój Jaś na szczęście ma ciągle piękną skórę, mam nadzieję, że tak zostanie. Mój chrześniak, który ma teraz 3,5 roku miał straszną atopię właściwie już chyba od 2 czy 3 miesiąca i powiem Ci na pocieszenie, że zupełnie z tego wyszedł. Ale wiem, że moja siostra odstawiała też kurczaka i białko z jajek (+ oczywiście cały nabiał). Najlepiej chyba iść do poradni alergologicznej, jeśli masz taką możliwość. Dziś byliśmy na ostatniej dawce szczepienia i wzięliśmy jeszcze dodatkowo pneumokoki, bo za 3 tygodnie wyjeżdżamy na miesiąc do rodziny na południe, mały pierwszy raz zetknie się z innymi dziećmi, w tym z dziećmi w wieku przedszkolnym, które jak wiadomo są głównymi nosicielami rozmaitych wirusów , więc wolałam go zabezpieczyć. Jaś waży 7,2 kg. Od ostatniego szczepienia przybrał 1,4 kg.

  

  cały wątek

• 01-03-2014 21:10:28

  Kszwagierek, trzymaj się dzielnie. Jeśli mogę Ci coś poradzić, przystawiaj ciągle małą do piersi i duuużo pij - pokarm powinien wrócić. Tym, że laktator mało ściągnął się nie sugeruj, dziecko na pewno więcej wyciągnie, a kryzys laktacyjny powinien minąć po paru dniach. Też miałam takie dni z 1,5 miesiąca temu, ściągnęłam laktatorem 20 ml i się przeraziłam, jeszcze mój mały był ciągle do tyłu z wagą przez długą żółtaczkę, a potem mocne ulewanie, więc też wpadłam w panikę. Na szczęście odwiedziła mnie wtedy położna, super kobieta, bardzo doświadczona i zważyła małego, powiedziała, że nie spada na wadze i że przybrał i mam nie panikowac tylko własnie jak najczęściej przystawiać dziecko. Posłuchałam jej i po kilku dniach było jak wcześniej. Niestety w czasie karmienia takie momenty się zdarzają, będzie dobrze!

  

  cały wątek

• 22-02-2014 14:28:57

  Cześć dziewczyny, U mnie od wtorku do wczoraj byli teściowie, z jednej strony trochę pomogli, ale z drugiej więcej zamieszania, gotowania itp... Ja mam problemy z wychodzeniem z małym na spacer w tygodniu - mąż pracuje do 17-18, a sama z 4 piętra bez windy nie jestem niestety w stanie poznosić wszystkiego. Dzięki temu, że przyjechali, mogliśmy wreszcie codziennie pospacerować - Jaś był szczęśliwy i ja też, chodziliśmy nawet po 2 godz. dziennie Za tydzień ściągam znowu do siebie mamę na pare dni, więc może znów trochę pomoże w tej kwestii. Tyma, ja właśnie nie wiem, czy Jasiek ma kolki czy raczej bóle brzuszka z powodu problemów ze zrobieniem kupy, nie wiem czym to się różni, ale on zawsze marudzi, gdy właśnie nie może zrobić kupki przez 2 dni (dłużej mu się na szczęście nie zdarzyło), podobnie jak twoja córa. Zwykle ma takie 2-3 dni w tygodniu, a w pozostałych robi normalnie 1-2 kupy dziennie i jest ok. Fakt, że jak boli go brzuszek, to ciężko nakarmić go piersią, rzuca się wtedy strasznie, bo ma skurcze, podkurcza nóżki, no ale jakoś to wytrzymuję, siedzę z nim aż się naje. A w normalne dni on nie ma problemów z jedzeniem z piersi, wręcz przeciwnie, mógłby na niej wisieć całymi dniami i byłby najszczęśliwszy. Śmiejemy się z mężem, że jest cycoholikiem Ja pewnie będę miała problem z odstawianiem go i z wprowadzaniem dodatkowych posiłków. A chcę wprowadzać powoli słoiczki od poczatku kwietnia, bo 11.04 jedziemy na południe, w moje rodzinne strony chrzcić małego, a to 600 km z Mazur, gdzie obecnie mieszkamy i na samej piersi byłoby mi ciężko pokonać z nim tą trasę. Jaś będzie miał już wtedy 6 miesiąc, mam nadzieję, że wytrzyma jakoś całą msze, bo takie dzieci to już nie bardzo chcą spać. A on w ogóle zbyt wiele nie sypia, w dzień to tylko krótkie, 20-minutowe drzemki - zainteresowany otoczeniem na maksa. Ostatnio odkrywa już takie szczegóły, dostrzega wszystko dookoła. 2 tygodnie temu zauważył nawet swoją wanienkę - do tej pory był po prostu kąpany, a teraz dotyka ścianek, przygląda im się... I gada strasznie dużo Jeśli chodzi o witaminy, to ja też biorę Femibion 2 i ostatnio zaczęłam też znów żelazo, bo czułam się od rana słabo i czasem kręciło mi się w głowie. W piątek poszłam zrobić morfologię i hormony tarczycy, zobaczymy, co wyjdzie. Generalnie, jak się karmi piersią, to powinno się zażywać witaminy, bo dziecko wszystko z nas wysysa i bardzo łatwo o niedobory. Włosy chyba zaczęły wypadać mi trochę mniej intensywnie i odrastają nowe na szczęście. Jagol i jak z tą skórką? Jest lepiej? Miłego weekendu!

  

  cały wątek

• 17-02-2014 17:11:53

  Dziewczyny, ja nie miałam zamiaru Was krytykować, zdziwiłam się tylko, że tak wiele z Was już na tym etapie dokarmia. Ale jak ktoś ma takie problemy jak Mojanatus czy Aga, to w sumie się nie dziwie. Oczywiście karmienie to zawsze wybór matki i na pewno stara się zrobić tak, aby było jak najlepiej dla dziecka Zgadzam się Jagol, że to też wygoda, ale dla mnie również niesamowity kontakt z dzieckiem, którego tak naprawdę żadna inna czynność wykonywana przy nim nie daje. Ja jeszcze dodatkowo ciągle boję się alergii małego, mój mąż i cała jego rodzina ze strony teściowej są alergikami i atopikami, obawiam się, że jak wprowadzę mleko modyfikowane, to małemu może zacząć coś wyskakiwać. Ja nie mam żadnej alergii, ale mam nietolerancję laktozy - on też może mieć. Zwłaszcza, że ma grupę krwi 0. Ostatnio przeglądałam zdjęcia mojego chrześniaka, syna siostry, on był prawie od początku karmiony w mieszany sposób i miał straszną atopię. Jak zobaczyłam jaką ma zaognioną buźkę na prawie każdym zdjęciu, to przypomniałam sobie to wszystko, co oni przeszli - mleko na receptę, dieta bez nabiału, kurczaka, jajek... Teraz mały ma 3,5 roku i na szczęście praktycznie mu to minęło. Mam nadzieję, że Jasia to nie dopadnie. W sumie ja jem trochę nabiału, staram się z tym nie przesadzać, ale na razie jest ok jesli chodzi o skórne sprawy. Z tym okresem to jest rzeczywiście dziwna sprawa. Ja dostałam raz od czasu ciąży, taki dość skąpy i trwał tylko 3 dni, od tej pory minęły prawie dwa miesiące i nic. W sumie to się cieszę, ale też nie wiem, czy to normalne. Chyba w czasie karmienia piersią mogą się zdarzać takie nieregularne miesiączki - częstsze lub rzadsze. Dziewczyny, a wypadają Wam włosy? Wiem, że po porodzie to normalne, ale ja już wariuję od tego, dobrze, że zawsze miałam dość gęste włosy, ale i tak gdzieniegdzie mam prześwity, a od kilku tygodni moje włosy są wszędzie - na podłogach, bluzkach, poduszkach, płaszczach - masakra! Mam nadzieję, że nie będzie to długo trwało.

  

  cały wątek