Ostatnie wypowiedzi na forum

• 23-04-2015 07:22:07

  Hejka Mika mi już stuknęła 30 :-( Jeśli chodzi o moją historię to w skrócie wygląda mniej więcej tak: O tym , że coś jest nie tak zorientowałam się jakieś pół roku po ślubie. Już przed przestaliśmy się zabezpieczać, ale jakoś żadnej wpadki nie było, mijały kolejne miesiące i nadal nic. W końcu wybrałam się do lekarza. Pamiętam to jak dziś, poszłam z koleżanką u której wtedy lekarz potwierdził ciążę a ja usłyszałam, że najprawdopodobniej mam PCOS. No i się zaczęło. Lekarze, badania, diagnozy. Co jeden to lepszy. Pcos wykluczyli, hsg wyszło prawidłowo, mąż wg jednego lekarza wyniki do kitu, według innych jak najbardziej ok. W 2012 roku 2 inseminacje. W 2013 kolejna zmiana lekarza ( nr 5) i rozpoczęcie leczenia w klinice naprotechnologi, w 2014 laparoskopia i kolejna diagnoza - endometrioza. Minął już rok od zabiegu i nadal nic. Nie wiem co będzie teraz, narazie robię przerwę w leczeniu, bo straciłam już nadzieję. Widocznie nie jest mi dane być mamą. Pozdrawiam Cię.

  

  cały wątek

• 22-04-2015 15:12:50

  Hej kochana Miło cię znów przeczytać:-) Widzę, że dalej walczysz i bardzo dobrze:-) Kochana u mnie minęło 5 lat i dalej nic. Teraz robię przerwę, odstawiłam wszystkie leki i organizm mi szaleje. Za 3 tygodnie wyjeżdżam na wczasy żeby się trochę zrelaksować. No i jak narazie pasuję, nie mam już sił. Zrobiłam ile mogłam, na inne rozwiązania nie jestem gotowa. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia, ale chyba u mnie się to nie sprawdza, bo u mnie już dawno zgasła ostatnia iskierka i nie potrafię uwierzyć, że coś się zmieni. Najgorsze, że ten czas tak szybko ucieka i latka lecą, wydaje mi się, że to całkiem niedawno wszyscy mi powtarzali, ze nie ma się czym martwić, bo jestem jeszcze młoda, a tu minęło już 5 lat i nic się nie zmieniło. Pozdrawiam Cię serdecznie, oczywiście postaram się zaglądać w miarę możliwości. Buźka

  

  cały wątek

• 11-03-2015 20:54:32

  Hej Lunka dzięki bardzo za życzenia, do szczęścia brakuje mi tylko dzidzi i może to moje marznie kiedyś się spełni. Dalej przeganiam twoją @ i z niecierpliwością czekam na twoje piątkowe wieści. Czy brzuch nadal cię boli? Madzik ty masz pawera po bieganiu, a ja dziś kanapus pospolitus, po powrocie z pracy mam takiego lenia, że szok. Co do naszych facetów to zgadzam się z tobą w 100%, mojemu też często obrywa się za nic, gdy zbliżają się trudne dni. U nas też już wiosennie, już niebawem trzeba będzie zacząć prace w ogrodzie, wczoraj widziałam już stado żurawi, więc pewnie bociany też niedługo przylecą. Chociaż raczej nie do nas, bo jak narazie nasz komin okupują czarne paskudne wroniska. Miłego wieczoru:-)

  

  cały wątek

• 10-03-2015 19:11:09

  Hej U mnie po staremu, powoli oswajam się z 3 z przodu;-) Jak już wcześniej pisałam nadal nie ma u mnie nadzieji na zafasolkowanie, więc postanowiliśmy zacząć na maxa korzystać z życia. Żeby się porządnie odstresować w ramach wspólnego prezentu urodzinowego zafundowaliśmy sobie z m wczasy w maju. Pakujemy manatki i na 2 tygodnie lecimy na Cypr. Wszystko już zaklepane. Madzik chyba wezmę z ciebie przykład i też zacznę po troszku biegać, trochę energii na wyjazd na pewno się przyda. Dobrze, ze @ w końcu się pojawiła, oby to był teraz twój szczęśliwy cykl:-) Luna a może te bóle brzucha wcale nie są zwiastunem @? Może w końcu szczęście się do ciebie uśmiechnie , czego ci życzę i odganiam twoją @, a zamiast tego przywołuję bociana:-) Wiesz ja luteinę dostawałam po badaniach, u mnie niski progesteron, co prawda krótko ją brałam, bo źle ją toleruję. Teraz mam duphaston. Miłego wieczorku:-)

  

  cały wątek

• 08-03-2015 14:07:25

  Kochane staraczki dla Was Niech dzień cały będzie radosny bądźcie zdrowe kobietki i aby do wiosny! Szczęścia życzę Wam i sobie i kobietom na całym globie! By marzenia się spełniały a Nas chłopy wyręczali! My dziś drinki i kaweczki NASZE ŚWIĘTO DZIŚ BABECZKI!!! Miłego świętowania i dla każdej spełnienia tego najskrytszego marzenia:-)

  

  cały wątek