W moim łóżeczku lubię spędzać czas,zazwyczaj się w nim bawiłem,ale kilka dni temu zaczołem się nudzić zabawą i schwyciłem mocno szczebelki podciągnołem móją pupkę z pampersikiem i stało się coś czego jeszcze nie znałem-stanołem Sam na własnych nóżkach;)

Wreszcie Mi się udalo...Hurrrrrra;)Usiadłem samodzielnie.Mami i tati byli tacy dumni i byli mi Brawoo;) Ćwiczenia pomogly mi zdobyć taką fajną umiejętność;)

Mały głodomorek ze Mnie jest.Najchętniej jadłbym juz wszystko,ale mamusia nie pozwala bo niby jestem jeszcze za maly.A tatuś zawsze coś ukradkiem da Mi do posmakowania;)Kiedyś przyniósł mi takie coś dugie i chrupkie,bardzo mi zasmakowało Mniam,mniam,i nawet wiem już teraz co to jest : "chrupka dla Oscarka"

bardzo często bolaly Mnie dziąsełka,tak to chyba się nazywa;)Mamusia smarowała mi żelem żeby mniej bolało,ale ona jest kochana;) Po kilku dniach dowiedziałem się ,co się działo w Mojej bużce,wyszedł mi pierwszy ząbek,którym zaczołem gryżć wszystko i wszystkich;)

Ah,chciałbym już siedzieć SAM, mamusia mówi że jeszcze muszę troszkę poczekać,ale czasami rodzice posadzą Mnie a Ja dzielnie próbuje utrzymać się choć chwilkę w pozycji siedzącej;)

Zabawa to coś co lubię najbardziej;)Tęcza kolorów wśród moich zabawek przykuwa Mój wzrok i moją ciekawość.

Niedługo po świętach,mamusia i tatus zabrali mnie do kościółka,towarzyszyli Nam moi drudzy rodzice chrzestni,tak się zastatnawiałem dlaczego tak ich się nazywa,ale jeszcze trego nie odkryłem.Ubrany byłem bardzo odświętnie,biały komplecik,czapeczka,buciki i biała szatka.Mamusia mowiła ze wyglądam jak Aniołek;)

Mama założyła Mi fajną czerwoną czapkę z białym pomponikiem,rodzice i siostrzyczka ubrani byli odświętnie,jakieś zielone drzewko stało w naszym salonie. Ale najlepsze były prezenty,dostalem mnóstwo zabaweczek w moje pierwsze Święta;)

Zkażdym dniem zadziwiam Moich rodziców.Mając 3 miesiące przewracałem się z brzusia na plecki i mamusia musiała coraz bardziej uważać na Mnie z tymi akrobacjami;)