po terminie

Fakt, że minął tylko 1 dzień po terminie, ale juz mnie zdołowało to, że muszę przechodzić wcześniej na macierzyński, zamiast potem posiedzieć dłużej z maleństwem:::(

Poza tym lekarz nic mi nie wspominał o żadnych badaniach usg, czy ktg i niewiem, czy to dobrze, bo z tego co tu czytam kobietki chodzą badać sie po terminie nawet codziennie...? Mi powiedział tylko, że mam odczekać tydzień czasu i jak nic się nie zmieni, on mnie wyśle w następny piątek do szpitala. Ruchy malutkiego odczuwam najbardziej wieczorem i w nocy, to nie matwię się, że coś jest z nim nie tak, ale mimo wszystko takie czekanie napędza głowę różnymi, niekoniecznie dobrymi myślami...:(

40 t.c

zgłoś naruszenie

Komentarze

jowita | 11-12-2010 12:53:48 | zgłoś naruszenie

Nie martw się,spaceruj sobie-może maluszek pośpieszy się nieco :)
Szkoda tylko,że u nas z tymi urlopami dla mam jest takie zagmatwanie!
U mnie jak minął pierwszy termin,lekarz powiedział to samo. Do drugiego już na szczęście nie doczekaliśmy i Tobie życzę tego samego!!!!
izka31 | 11-12-2010 13:32:02 | zgłoś naruszenie

Nie martw się, maluszek sam wie, kiedy ma wyjść:)
Chociaż ja miałam powiedziane, że jak nie urodzę do terminu to mam się zgłosić do szpitala...no ale twój lekarz wie co mówi, więc się nie denerwuj... Mój Szymek też wariował w brzuchu wieczorem, albo w środku nocy...
Pozdrawiam i będzie dobrze:)
kasiag121 | 11-12-2010 14:55:13 | zgłoś naruszenie

Kurcze Wiolu a już miałam nadzieje,że leżysz w szpitalu z maleństwem...no,ale cóż wytrzymaj jeszcze tydzień:) To lepsze jak cztery miesiące które ja muszę czekać:))) Buziaki i trzymajcie się dzielnie;)