powrót do bloga

rss wpisy: 32 komentarze: 124

Jestem mamą, jestem sobą

O ciąży, macierzyństwie, emocjach, o poszukiwaniu równowagi i drogi do siebie.

Utworzono: 2010-09-20

Tata przecina pępowinę

 Koleżanki pytają mnie czasem czy polecam poród rodzinny.

 Nie są pewne, czy facet da sobie radę, czy to dla niego nie za duża trauma, czy nie będzie miał potem wstrętu do swojej partnerki itp, itd.

 Pamiętam, jak na jakimś przyjęciu, w rodzinie mojego męża, oznajmiliśmy, że chodzimy do szkoły rodzenia i razem wybieramy się na poród, na pierwsze spotkanie z naszym synem.

 Ach, cóż za poruszenie nastało przy rodzinnym stole! Krewne męża przeraziły się: "Matko, przecież to okropny widok, po co to?" "Ojej, przecież D. nie znosi widoku krwi, jeszcze zemdleje i co będzie?", "Nie boisz się?"- pytały mojego męża.

 Ojej, miłe panie! Czy Wy sie przypadkiem nie zapomniałyście? Czy w sprawie porodu nie chodzi głównie o mamę i o dziecko? Przecież jej partner jest tam po to, by ją wspierać, dodawać otuchy, czuwać, czy wszystko jest ok, czy ma właściwą opiekę, gdy ona jest półprzytomna i trudno jej zadbać o siebie.

 Oczywiście, że polecam poród rodzinny! To wspaniale, że nie musiałam być sama, że mąż trzymał mnie za rękę, masował kark, mówił, że razem damy radę i że jest ze mnie dumny bo świetnie sobie radzę.

 Schudł co prawda ze 2 kilo, ale wcale nie zemdlał, był bardzo pomocny i wspierajacy i to on pierwszy zaopiekował sie naszym synkiem i ubrał go. Nie wyobrażam sobie porodu bez niego.

 Ale jeśli ktoś tego nie chce, lepiej nie zmuszać i wybrać sie z mamą, siostrą czy przyjaciółką. Nic na siłę.

Komentarze

  • leonka | 20-09-2010 16:54:05 | zgłoś naruszenie

    hm.ja jakos nie potrafie sobie wyobrazic mojego meza przy porodzie.nawet z reka na sercu nie chce zeby tam byl.i to nie zwgledu na okropny widok ale ze wzgledu na to ze jego obecnosc by mi bardziej przeszkadzala niz pomagala.on jest bardzo nerwowy i wiem ze widok mnie zmeczneoje, cierpiacej bylby dla niego nie do wytrzymania.dlatego wole przez to "piekielko"przejsc sama.
  • psycholog | 20-09-2010 23:01:59 | zgłoś naruszenie

    Nasi mężczyźni są w stanie wytrzymać więcej, niż nam się wydaje, warto z nim o tym porozmawiać.
    Trzeba też myśleć o sobie, nie tylko czy wytrzyma to nasz facet :)
    Nie musisz być tam sama, ale rozumiem, że Ty wiesz najlepiej, jak to jest z Tobą.
    Trzymam kciuki!
  • leonka | 21-09-2010 19:22:34 | zgłoś naruszenie

    Ja juz znim rozmawialam na ten temat bo termin porodu mam na poczatek listopada, i sam powiedzial ze nie wyobraza sobie byc ze mna na porodowce bo nie znisol by swiadomosci ze nie moze mi pomoc.a poza tym ja naprawde go tam nie chce.owszem zalezy mi zeby byl jak bede miec bole,trzymal mnie za reke i wspieral ale w momencie kiedy bede juz musiala przec wole zeby go tam nie bylo.nie wiem, moze jestem dziwna.
  • psycholog | 22-09-2010 09:39:49 | zgłoś naruszenie

    Rozumiem, skoro to jest Wasza wspolna decyzja, to w porzadku.
    Wcale nie jestes dziwna :)
    Trzymaj sie! Powodzenia!
  • kkarollinaa | 22-09-2010 10:00:53 | zgłoś naruszenie

    Wielkie brawka dla tatusiów rodzących razem ze swoimi żonami! Mi nie było to dane ze względu na cc, ale co do samej idei wspólnego rodzenia, uważam,że jest świetna! Nie zastanawiałabym się ani chwili,gdyby partner/mąż wyraził taką chęc. Super sprawa.
  • psycholog | 22-09-2010 18:19:43 | zgłoś naruszenie

    To wielkie wsparcie dla rodzącej ale i niezwykle wrazenia takze dla taty. Polecam :)
  • camille | 08-11-2010 10:22:28 | zgłoś naruszenie

    mój mąz był ze mną przezcałe 33 godziny mojego porodu, przeciął pępeowinę chociaż wcześniej mówił że nie ma opcji żeby to zrobił, podczas 2-godzinnego parcia był ze mną, trzymał mnie za rękę, przy skurczach przyginał mi plecy do przodu co bardzo mi pomagało, był dla mnie jedynym ukojeniem i nie wyobrażam sobie żeby mogło go tam nie być!! dodam że on z tych co mdleje przy pobieraniu krwi, nie może patrzeć na igłę która wbija się w żyłę.
    Moim zdaniem ważne żeby mąż nie ogladał rodzącej od strony "podwozia" jeżeli siedzi przy głowie to na prawdę dodaje otuchy a między nogi zagladać nie powinien no chyba że jest pewny że chce ale szczerze mówiąc to ja bym tego nawet jako kobieta widzieć nie chciała.
    Także panie drogie!!polecam z całego serca, wieź którą ma mąż z synem jest niesamowita!! jest dumny że był przy nas, że przeciął pępowinę, opowiada o tym z niesamowitą ekscytacją, a za synkiem skoczył by w ogień, nigy nie był wylewny a do maluszka mówi takimi słowami że ja mam świeczki w oczach!!
  • psycholog | 08-11-2010 22:43:14 | zgłoś naruszenie

    dzieki za ten komentarz: wzruszajacy!
    A niedawno moja znajoma mowila mi, ze woli jednak rodzic z doulą niz z mezem, bo na niego nie moglaby liczyc podczas porodu i jeszcze jego mialaby na glowie.
  • justine24 | 09-11-2010 19:29:29 | zgłoś naruszenie

    Ja również uważam,że obecność męża przy porodzie jest niezastąpiona :) pamiętam jak przed porodem rozmawialiśmy o ciekawości związanej z wyglądem naszego maleństwa ,więc dlaczego nie miałby dzielić ze mną radości pierwszego widoku naszej córeczki. Poza tym nikt mu nie kazał patrzeć na całą akcję z przodu, stał za moją głową, powiedział mi potem,że straszniej to sobie wyobrażał i dziękuję mi za to ,że go namówiłam na rodzinny poród. Był bardziej wzruszony ode mnie :)
    Zachęcam do przeżywania tej radość wspólnie !!!
  • psycholog | 09-11-2010 22:52:39 | zgłoś naruszenie

    gratuluje Ci tak madrego i dojrzalego partnera u boku! Pozdrawiam :)
  • krystiandominik | 17-12-2010 21:43:17 | zgłoś naruszenie

    Ja miałam męża przy sobie podczas porodu. Bez niego pewnie dałabym radę, ale z nim było mi o wiele łatwiej. Był niesamowity!! Myślę że poród rodzinny może jeszcze bardziej zbliżyć niektórych partnerów do siebie.
  • psycholog | 17-12-2010 22:50:10 | zgłoś naruszenie

    Jestem o tym przekonana!

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Jestem psychologiem i psychoterapeutką ale również mamą trzylatka Filipa. Wspieram inne mamy w ich nowej życiowej roli. Prowadzę konsultacje psychologiczne, warsztaty indywidualne dla przyszłych mam, dla mam niemowląt w Centrum Medycznym LuxMed oraz w Ośrodku Psychoterapii i Rozwoju "Strefa Zmiany". Publikuję w mediach m.in. w Twoim Stylu, Sensie, i Charakterach. Ekspert w parenting.pl, Mamo to ja, M jak Mama. Więcej szczegółów o mnie, na stronie: www.psychoterapia-klos.pl
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
  • Avatar

    Fisiek (Filip)

    Urodziny: 27.01.2009

    Imieniny: 6.5

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj