Bycie mamą to nie lada wyzwanie:) Mój dzień najczęściej zaczyna się od nakarmienia córeczki, potem szybko robię śniadanie dla męża i zostajemy same:) Przewijanie, chwilka wspólnej rozmowy z Tosią- póki co ja mówię nieco więcej:) jak już dziecko ma sucho , możemy podać jej ulubionego cycusia:) zasypia, za chwilę znowu przewijam i znowu cycuś:) jak się uda w między czasie jem w biegu śniadanie , ubieram się i sprzątam:) i tak nam dzień leci do popołudnia- sukcesem jest zjedzony ciepły obiad i chwila relaksu przy herbacie:) potem spacerek i kąpiel i karmienie:) i tak nam płyną dni na wspólnym poznawaniu świata:) Czasami odczuwam zmęcznie- ale takie pozytywne i może jak malutkam śpi to też powinnam spać z nią, ale dostaje wtedy mega energii i nadrabiam zaległości domowe. Cudownie jest być mamą:)