Wszystko co mnie cieszy i smuci. Czyli to czym chciałabym się z Wami podzielić o mojej rodzince.

Utworzono: 2010-07-01

Rozterki mamy.

Od jakiegoś czasu zastanawiam się CZY JESTEM DOBRĄ MAMĄ???  Jako mama musze miec oczy dookoła głowy, na wszystko uważac, nawet na to co się mówi.  A że jestem mamą nie jednego dziecka, tylko dwójki, to czasem czuję, że NAPRAWDĘ powinnam  miec oczy dookoła głowy!!! Moi synkowie czasem przechodzą samych siebie w pomysłach, jak dziś zaskoczyc mamę. I chocbym nie wiem jak się starała, to i tak zdaży się, że ich nie upilnuję i coś sobie zrobią. Wiem, że jest to nieuniknione, no i że przecież powinni uczyc się samodzielności i takie tam, ale mama jak to mama ma sobie zawsze coś do zarzucenia. I to właśnie mnie czasem dobija. To, że coraz częściej mam sobie samej coś do zarzucenia. Że czegoś nie dopilnowałam, czegoś niezauważyłam, że zajmowałam się tym, a nie tamtym, itp. Wiem, wiem, nie ma ludzi idealnych. Mi już chyba doskwiera siedzenie w domku. W końcu odkąd będąc w pierwszej ciąży przeszłam w 7 m-cu na zwolnienie lekarskie, potem macierzyński urlop i wychowawczy, następnie w między czasie kolejna ciąża i znów macierzyńskie i wychowawcze. Siedzę już w domku 3 i pół roku. Nie powiem, cieszą mnie te latka, bo wychowuję dzieci, moje kochane skarby, mąż mi pomaga, jak może. Dlaczego więc marudzę? Tu gdzie teraz mieszkamy nie mam za dużo koleżanek, a te którem mam to nie zawsze mogę się z nimi spotkac i przede wszystkim nie o wszystkim mogę z nimi porozmawiac. Więc nie bardzo mam komu się wygadac. Najczęściej wygaduję się więc mężowi, który ciągle utwierdza mnie w tym, że jestem dobrą mamą i nie mam się czym przejmowac. Ale ja to i tak robię, to jest jakieś silniejsze ode mnie!

Jak na złośc mój starszy synek Ksawery jest chory i musi siedziec w domku. Jutro co prawda jadę z nim do lekarza na kontrolę, ale nadal ma brzydki kaszel, więc na pewno dalej będzie na lekach, i dalej będziemy siedziec w domku. Pogoda na dworze jest wakacyjna i chciałoby się posiedziec na dworze, najlepiej cały dzien, ale nie możemy! I przymusowo siedzimy w domku. Co prawda, jak mąż wraca z pracy, to zostaje z Ksawkiem, a ja wychodzę chocby na krótki spacer z Patrykiem, bo czemu on ma siedziec ciągle w domku, skoro jest zdrowy. A i mama troche lepiej się czuje jak się dotleni. Szkoda mi Ksawka, bo jemu brakuje tych wyjśc na dwór i nie dziwię mu się, jednak dlaczego potem usiedziec w domu nie może i najchętniej to po ścianach by łaził z nudów! Malowanie i kolorowanie szybko go nudzi, zabawa samochodami też, trochę mama poczyta książek, ale to zaraz też jest nudne. Najwięcej to jeszcze posiedzi przed TV i bajek poogląda sobie w spokoju. Wtedy mama może coś porobic w mieszkanku lub zając się drugim synkiem. Ale przez to siedzenie w domu Ksawka czasem aż roznosi energia. A mama już nie wie co ma wymyślic ciekawego dla niego i jeszcze żeby Patryk miał jakieś zajęcie. I oczywiście najlepiej było by, gdyby sobie przy tych różnych zabawach nie robili krzywdy. Ale ja nie jestem w stanie tego dopilnowac - niestety. Czasem muszę wyjśc do toalety chocby na siusiu czy "na posiedzenie" i drzwi zostawiam otwarte, zeby widziec dzieci, ale i tak coś sobie czasem zrobią. A mama oczywiście potem ma do siebie wyrzuty. Czy jest na to jakiś sposób - żeby tych wyrzutów nie miec????  Czy inne mamy też mają takie rozterki???

Komentarze

  • aniolka | 04-07-2010 12:26:53 | zgłoś naruszenie

    Oj tak....takie rozterki to normalka -ale sama wiesz,że nie można być idealnym w każdej dziedzinie!
    A Ty jesteś super żoną i mamą! Masz wspaniałe dzieci i kochającego męża! I oby tak dalej!
    Zdrówka dla Ksawka!!! :*
  • kkarollinaa | 04-07-2010 21:37:29 | zgłoś naruszenie

    Pewnie Aniu,że mają:-) ja mam tylko jedno dzieciątko,a i nawet tego jednego łobuza (łobuziary) czasem nie jestem w stanie upilnowac:-) a czy jestem na siebie zła kiedy mała cos sobie zrobi? Naturalnie:-) może nie tyle o sam fakt,że się np przewróci, -bo jeszcze się takie dziecko nie wychowało które się nie poobijało;-)- ile o to ,że jeszcze na nią za to nakrzyczę.. "Ze czemu nie uważa,dlaczego jest takim dzikusem,że gdyby kózka nie skakała.."itd. A potem sobie myślę,że jak to ona ma uważac..to ja powinnam bardziej uważac i to chyba ze złości na siebie nakrzyczałam na nią.. I podwójnie jestem na siebie zła. Błędne kółeczko:-)
    Ale tak to już jest. Powodzonka Aniu, zdecydowanie jestes super mamą! Buziaki
  • 04-07-2010 22:01:33 | zgłoś naruszenie

    Nie przejmuj się nie jedna z nas tak często myśli ja nie raz zastanawiam sie czy jestem dobrą mamą jestem z Tobą pozdrawiam
    JESTEŚ DOBRĄ MAMĄ
  • laska | 05-07-2010 14:23:44 | zgłoś naruszenie

    Dzięki dziewczyny za wsparcie:) Buziole dla WAS!!!!
  • psycholog | 09-07-2010 01:10:41 | zgłoś naruszenie

    Twoje pytanie: czy jestem dobrą mamą jest też moim pytaniem. Często je sobie stawiam. Dla naszych dzieci, jesteśmy na pewno najwspanialsze na świecie i oby zawsze tak myślały. Oby zawsze chciały przytulić się do nas, powiedzieć co u nich. Niesamowita jest świadomość, że tyle od nas zależy, wszystko jest w naszych rękach. I przyszłość dzieci i naszej z nimi relacji.
    Pozdrawiam Cię! Jesteś bardzo dobrą mamą! :)
  • gbmdarecka | 09-07-2010 15:14:23 | zgłoś naruszenie

    Ja myslę, że mama, która zatanawia się, czy jest dobrą mamą, dobrą mamą jest;).

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama 3 wspaniałych chłopaków oraz rosnącego w brzuszku Bąbelka :) W tym roku rodzina nam się powiększy :)
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj