"A miało być tak pięknie..." jak to śpiewano w jednej piosence.Myślisz -mam już jedno dziecko,odchowane to z drugim będzie łatwiej bo wiesz już co i jak.Jakże można się takim stwierdzeniem pomylić!!W lutym urodziło się cudo świata!!Piękny,zdrowy chłopak (drugi jakby kto pytał).Boskie stworzenie przesypiało po 4-5 godzin a w nocy budziło się raz lub tez wcale.W krótkim czasie zaczęło się coś psuć,bóle brzuszka,ciągły płacz i widzisz,że coś go boli,coś się z nim dzieje ale takie małe nie powie Ci co.Możesz tylko zgadywać!!            

Na wizycie patronażowej jest wszystko ok ale informujesz co Cię niepokoi,lekarz daje skierowane to cudo ma nietolerancję laktozy co powoduje kolki,zaparcia,płacz i krzyk z bólu!!Zmieniasz mleko na to z niską laktozą, do tego dodajesz 3 razy dziennie krople i jak już z czasem widzisz poprawę to okazuje się,że teraz przechodzi tz skok rozwojowy.W naszym przypadku,płacz ale nie takie kwilenie tylko darcie paszczy!!!Tak jak agencik zjadał 120-150ml mleka c0 3-4h tak teraz 90 co 2h.Co mnie jedynie napawa optymizmem to nocki,które zostały bez zmian.Mozecie powiedzieć,ze narzekam bo niejeden rodzic jest w gorszej sytuacji ale nie Ja poprostu przechodzę kryzys.Kryzys ze sobą,zee nie do końca potrafię pomóc swojemu dziecku :( 

Nawet nie macie pojęcia jak mi ulzyło