Utworzono: 2012-01-14
Zima...
Jakie to dziwne, dwa miesiące temu urodziłam synka, a już co nie które osoby z mojej pracy pytają - Kiedy wracasz? jak długo zamierzasz siedzieć w domowych pieleszach? A czy to źle że zamierzam uczestniczyć w jego rozwoju, jesli teraz mnie zabraknie to minie mnie najfajniejsze etapy w całym rozwoju przewidzianym na rok z góry:) Nie rozumiem kobiet - facetów tym bardziej że pochodzą z Marsa - które decydują sie powiększyć rodzinę, chodzą z tymi brzuchami, napuszone, dumne, głaskają je, przemawiają, spiewają, a kiedy rodzą nagle okazuje się że świat je potrzebuje, czują się źle, jakby za karę że muszą wstawać w nocy , przebierać , karmić, nosić, cieżko im bo nagle życie towarzyskie odeszło hen, myslą i przytykują jak tu powrócić do pracy, bo przecież są młode, piękne i się marnują a taka okazja się już być może nie trafi. Dla mnie to był łatwy wybór - praca potem - dziecko teraz. Nie zastanawiam się co lepsze dla mnie by było a gdyby...mam maleństwo dla którego jestem najważniejsza, cenna i nie zbędna, a praca? cóż poczeka, nie zając nie ucieknie, może czekają mnie zmiany, może mnie zwolnią, nie myslę co będzie kiedyś...nie chciałabym żalować jak nie które moje koleżanki które wybrały szybki powrót na łono firmy i wsiąkły w cyferki, literki, tabelki, ominęło ich pierwsze ząbkowanie, pierwsze siadanie, raczkowanie, pierwsze slowa, zupki, stanie, chodzenie, nawet magiczne słowo - mama - wypowiedziane były do osoby która pilnuje, dba, przewija, troszczy się...Slowa - dla dobra rodziny, dziecka- sa tylko uzasadnionym usprawiedliwieniem że coś jest wazne i wazn iejsze, musimy tylko wytyczyć sobie wartości. A wiec nie ma o czym prawić morałów, co ma byc to sie stanie w dalekiej, lub nie dalekiej przyszłosci, puki co cieszę się z pobytu w domu, chociaz nigdy domatorem nie byłam, zawsze mnie, nas nosiło, wystarczyła w miarę pogoda byśmy wybywali na dalekie wycieczki szlakiem naszego miasteczka. Spotkania z kolezankami także były czasem suto zakrapiane piwkiem, smiechem, przeciwieństwo tego co teraz. Karmienie i ubolewanie nad nicościa mych piersi, miana pieluszek, zabawa z małym, noszenie, gadanie, tulenie, wszystkoto inspirowane dobrem korzystnym w przyszłość. Czas spozytkowany dla nas, córci, męża którego mam tyle co przed snem...o ile od razu nie padnę...Dzieci nas poróżniły, owszem nadal się kochamy, patrzymy w tym samym kierunku, ale ...zlapałam się ostatnio na tym że sex to pole bitwy,nasze małe dwa pokoje i nie zbyt godne warunki na baraszkowanie to istny tor przeszkód , plus córka która w nocy często lawiruje po mieszkaniu, a tu dziecko małe które wystarczy stuk , puk i oczka otwarte...tak jesli chodzi o te klocki, to pozamiatane. Kolejna myśl że coś jest nie tak, nowa cnota, a czy można ją miec dwa razy w życiu? boli, piecze, a ja nie wiem o co chodzi...ginekologokreslił problem mianem - bycia nie gotowym, czasem ponoc to sie zdarza, a czy ja jestem gotowa, czy tylko chodzi o to by drugiej połówce zrobiło się błogo? sama nie wiem gdzie tkwi kłopot. Dni mijają, a za nimi wspólne Gabryśkowe gotowanie, sprzątanie, fotelik samochodowy spełnił wszystkie swoje role, czasem nawet zasypiacza kiedy to ja nad czymś za mocno się zastanowię , wsiąknę myslami by na chwilkę spuścić oczy z małego, a ten chendorzy w najlepsze. I wieczorki które do najłatwiejszych nie należą, mały zrędzi, marudzi, popłakuje...butelka i jedyny ratunek...Czas wolny, tylko mój, pare kartek wypozyczonej ksiażki, która mnie uspokaja, odreaguję ...a co...
jut
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
-
Urodziny: 16.08.2004
Imieniny: 16.9
-
Urodziny: 07.11.2011
Imieniny: 16.3
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...
Komentarze
Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.