powrót do bloga

rss wpisy: 27 komentarze: 6

Mój mały świat...

...zaszłam w ciążę, niby nic nowego, jak wiele kobiet zostałam zostawiona przed faktem dokonanym, i się zaczęło...

Utworzono: 2011-07-23

Ten czas...

... To już 24 tydzień, a dopiero był 16, czas pędzi, a mnie się tylko wydaję ze stoję w miejscu. Co więcej żyję na pełnych obrotach , dom, córka, mąż, pies, gary i blisko połozona lodówka. Mój brzuch rozepchnął się tak bardzo że wygladam już tak jakbym miała gnać na sygnale do szpitala na porodówkę a zostało jeszcze że ho, ho...tyję, ale kogo to dziwi, jedne kobiety przybierają 1,5 kilo, ja 10 puki co, a są takie które zmieściły się w 20 a nawet 30 kilo wagi więcej. Wszystko byłoby ok gdyby nie utrudnienie poprzez mój pęcherz i odwieczne zapalenie, łykam Urosept, witaminki, piję duzo wody i sikam na kiklometr. Jak kończy się jedno i mam nadzieję że już będzie dobrze, wskakuje na to miejsce inna przypadłość w postaci anemii, czy braku magnezu. Ostatnio złapałam się na tym że skacze mi oko, coś mi się tam rusza bez mojej większej incjatywy, taki tik? nerw? no właśnie co to jest? poszłam do apteki i zakupiłam suplement z witaminą MG6 i łykam mimo że wszystkie tablety kołkiem stoją mi w przełyku. Ale co tam dla tego szkraba jestem wstanie zrobić wiele a nawet wszystko. Córcia po raz pierwszy jako samodzielna siedmiolatka szykuje się na wakacje bez nas rodziców. Jest cała przejęta, żyje Mazurami, a ja powoli zamieniam się w kłębek nerwów. Jeszcze pół roku temu wyjazd ten wydawał mi się taki super, pomysł odlotowy, pouczający, a teraz? pasmo obaw jakie nawiedza mnie zwłaszcza w koszmarach nie daje spokoju, chodze i spijam melise...Za to miłość do mego męża kwitnie, nie to by uczucie które do tej pory było, istniało odeszło gdzies w zapomnienie, ot wdarła sie mała rzeczywistość, ale teraz? toz to my szalejemy, cieszymy się sobą i małym szkrabem które kopie aż miło. I co więcej! nikt mi nie powie że taka wewnętrza przemoc nie jest miła? małe girki rozkopuja się, czasem zastanawiam się co On tam robi? skacze przez pępowine, teraz kiedy jestem padnięta, wieczorem czy budze się wyrwana z ramion Morfeusza On robi co mu się żywnie podoba...a mój pęcherz ledwo znosi małe kopniaki w postaci 740 g żywej wagi. Mój brzuch cośmieszne stał sie pępkiem świata, odnośnikiem do tego co teraz jest wazne, każdy kto przebywa blisko pepka korzysta z niego jak z mikrofonu, tatuś przemawia czule, córcia spiewa, recytuje, czasem lezy aż dostanie w oko...i już zaczyna sie przemoc w rodzinie, kto tu rządzi? kto decyduje? a mnie się śmiać chce. Jedno na co jeszcze nie jestem gotowa to zakupy, tych wszyustkich kaftaników, spioszków, pieluszek i zasypek. Przyjdzie czas będzie rada, tego w sklepach i w internecie pełno, wystarczy kliknąć koszyk, wypełnic ankiete na zakupy i dawaj, wszystko masz jak za pomocą czarodziejskiej różdżki...Syndrom gniazda jeszcze nie nadszedł...

facecik w kapeluskiku

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Jestem wesoła, spontaniczna, impulsywna, śmieszna a i poważna. Kocham książki, dzieci, męża, psa i przypadkowego kota, lubie jak jest ciepło, ryba bierze, motyle fruwają...
Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj